W klasie gdzie jestem wychowawcą jest dziewczyna z zielonymi obecnie włosami, 'zawleczkami' od puszki jako kolczykami i w glanach. Jest inteligentna, jako nieliczna w klasie uwielbia czytać książki. Jej wygląd zupełnie mi nie przeszkadza. Jeśli chodzi o innych nauczycieli to na początku gdy jeszcze nie pamiętali jej nazwiska to mówili ' ta z kolorowymi włosami' - niekoniecznie jako coś negatywnego. Oczywiście zwraca uwagę na korytarzu ale do tej pory nie doszły mnie słuchy, że ktoś ją gnębi z tego powodu. Problemy były w dwóch sytuacjach:
- na technologię gastronomiczną nie chciała zmieniać butów (nie ma u nas takiego obowiązku na innych lekcjach, nawet w zimie) i wiązać włosów. Dostała parę jedynek za nieodpowiedni strój ( jest to jeden z elementów oceniania) i się poprawiło.
- na dni otwarte kiedy był wyraźny nakaz ładnego ubioru (patrz: chłopcy w garniturach, dziewczyny w eleganckich bluzkach, spódnicach lub spodniach ale nie w dżinsach, itp) przyszła w swoim typowym stroju i wtedy organizatorka się wkurzyła
Generalnie inny kolor włosów, kolczyki w dziwnych miejscach mnie nie rażą. Oczywiście mówię o szkole średniej gdzie pracuję. Zawsze próbuję jednak przekazać uczniom, że są takie okazje kiedy należy ubrać się elegancko, schludnie bo tego wymaga sytuacja, np. jakaś ważna uroczystość. Gdy zaczyna się wiosna przypominam rodzicom żeby dopilnowali u dzieci odpowiedniego stroju, szczególnie jeśli chodzi o dziewczyny bo głębokie dekolty i spodenki z wystającymi pośladkami to nie strój do żadnej szkoły.
Nie wszyscy będą urzędnikami, bankowcami czy nauczycielami

Różowe włosy i kilka gadżetów w uchu to pewnie całkiem pożądany wizerunek w zawodach kreatywnych jak moda, sztuka, grafika, itd. Skąd wiedzielibyśmy, że ktoś ma zadatki do takiej pracy gdyby nie mógł tego po części wyrazić 'całym' sobą?
Reasumując - inność - czemu nie, ale w odpowiednich sytuacjach umiejętność dostosowania się do okoliczności. Taki model wychowania w szkole popieram.
pozdr.
Nie kłóć się z idiotą - najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem...