Witaj. Przychodzę z odpowiedzią dosyć późno, mam nadzieję, że pytanie wciąż jest aktualne. Moim zdaniem, związek nauczyciela z uczennicą jest zupełnie normalny i ma sens. Dotarłam tutaj, poszukując rozwiązania na mój, w pewnym sensie podobny, problem. Teraz, po wakacjach idę do pierwszej klasy gimnazjum, sąsiadującego przez ścianę z moją byłą podstawówką. Będąc w czwartej klasie zauroczyłam się w moim nauczycielu wuefu. W każdy spędzany z nim dzień moje uczucie rosło, aż w końcu przerodziło się w miłość. Zawsze byłam bardzo nieśmiała, więc tylko marzyłam o związku z wuefistą i wiedziała o tym tylko grupka moich najbardziej zaufanych przyjaciół. Pewnego dnia, w szóstej klasie, po lekcji siedziałam z moją najlepszą przyjaciółką i powiedziałam jej, że bardzo chciałabym go przytulić. Ona wtedy wypchnęła mnie z szatni ze słowami "No to dajesz!" i kiedy wychodził z sali gimnastycznej, przytuliłam go. Zdziwił się, lecz także mnie objął. Od tego momentu robiłam to coraz częściej, aż w końcu nawet kilka razy dziennie. Jako, iż była głupia, 13.02 pocałowałam go w policzek, z okazji nadchodzących walentynek. Potem w moje urodziny, kiedy składał mi życzenia, również cmoknął mnie w policzek Często rozmawialiśmy, w końcu staliśmy się przyjaciółmi. Na zakończeniu roku, kiedy poszłam się pożegnać, powiedział że będzie za mną strasznie tęsknił, odpowiedziałam, że ja za nim też, rozpłakałam się i go przytuliłam. Zastanawiam się, czy cokolwiek dla niego znaczyłam, jeśli tak, to na pewno nie stracimy kontaktu, bo będziemy się często widywać na przerwach. Mam nadzieję, że stworzysz cudowny związek z uczennicą i będziecie razem szczęśliwi

Trzymam kciuki
