Wczorajszy dzień minął mi szybko, natomiast dzisiaj będę miała ciekawy wieczór - będę czytała baśń w ramach organizowanego przez nasze towarzystwo wieczoru baśni irlandzkich.
"Skokiem taniec nasnadniejszy,
A tym jeszcze pochodniejszy,
Kiedy w bęben przybijają,
Samy nogi prawie drgają."
Pozdrawiam serdecznie wszystkie belferki, Filipek fajnie kombinujesz, ale pamiętam, że ja też tak robiła! A teraz chętnie wróciłabym do tych czasów szkolnych pełnych rozrywek z kolegami i koleżankami, nawet nauka nie byłaby dla mnie już taka straszna! U nas na Pomorzu pogoda zmienna, raz leje deszcz i wieje silny wiatr, raz wyłazi słońce, teraz wyglądam przez okno jest nawet przyjemnie, przesyłam wam trochę promieni słonecznych Ela
Witam U mnie też mieszanka wybuchowa na niebie i za oknem Ale nie ma co marudzić, przecież to sobota Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego popołudnia Bogusiu życzę mocnego głosu na wieczór
Dobry a ja rano wstałem z zakwasami....i poszedłem grać na boisko... nie dość ,że tak zmarzłem, że palców nie czuję, to jeszcze głową ruszać nie moge...A śniegu jak nie było tak nie ma ;(
Ostatnio zmieniony 2007-11-10, 14:04 przez Filipek, łącznie zmieniany 1 raz.
Własnie ja niemam tej odporności... a kocham piłke
"Someday we gonna rise up on that wind you know
Someday we gonna dance with those lions
Someday we gonna break free from these chains and keep on flyin' "
Filipku, to prawie tak jak mój syn. Też woli piłkę od ortografii.
Teraz stara się już obie te rzeczy jakoś pogodzić. Myślę, że tobie też się uda.
A na początek zawsze możesz pisać posty w wordzie i przekopiować na forum.
A jaki wynik porannego meczu? Ile goli strzeliłeś?
Ja żadko chodziłem na język polski... Chyba zaczne najpierw w wordzie pisać a co do goli nie strzeliłem żadnego ,bo na gole nie graliśmy bo mało osób było
"Someday we gonna rise up on that wind you know
Someday we gonna dance with those lions
Someday we gonna break free from these chains and keep on flyin' "