"Dobra zmiana"

[Łosoś]

No tak, ale jednak były wykazy godzin...bez takich wykazów nie ma co iść do sądu. Kto mi uwierzy "na gębę"...

[linczerka]

Ale bajzel w oświacie. Niektóre gminy płacą za dodatkowe zajęcia, niektóre wymagają, by były takowe godziny.
http://serwisy.gazetaprawna.pl/edukacja ... zniow.html

[Łosoś]

U nas w szkole dwie dodatkowe jak były, tak nadal są.

[AndrzejWielicki]

No, z tego co wiem to nauczyciele nie "odpowiadają" za wynik tych wyborów.

Za wynik tych wyborów odpowiadają Ci którzy nie poszli głosować, Pis zmobilizował swój elektorat i wygrali większość w sejmie - wystarczyło 5,7mln głosów a przecież uprawnionych do głosowania było 30mln

[qjaf]

Czegos nie rozumiem. W ramach godzin karcianych mialem kola przedmiotowe. Teraz zlikwidowano, ale bylo wiadome, ze takie zajecia nie znikna, bo...zawsze byly (?). Jedyne co sie zmienilo u nas to brak papierow. Nikogo na sile sie nie bierze na kolo.

[Łosoś]

Wprowadzanie na przymus obowiązkowych dwóch dodatkowych godzin dla każdego nauczyciela w szkole to głupota. Dlatego uważam, że powinni takie zajęcia prowadzić tylko ci, którzy chcą, a uczęszczać na nie tylko ci, którzy są zainteresowani. Nauczyciel, któremu się chce, powinien być za to nagrodzony. I wtedy miałoby to sens.

[qjaf]

Co to znaczy obowiazkowe zajecia w ramach dawnych karcianych?

[Bartosz2104]

To, że trzeba zrealizować tygodniowo dwie karcianki jak dawniej. Taka różnica, że nie określa się to godzinami z art. 42, bo go zlikwidowano, tylko dodatkowymi. W rzeczywistości nic się nie zmieniło...

[Łosoś]

Ba...w wielu szkołach nadal będą funkcjonować dzienniki....

[Melizabeth]

To, że trzeba zrealizować tygodniowo dwie karcianki jak dawniej. Taka różnica, że nie określa się to godzinami z art. 42, bo go zlikwidowano, tylko dodatkowymi. W rzeczywistości nic się nie zmieniło...

Z tego, co wiem, to art. 42 nie został zlikwidowany, tylko zmodyfikowany. Nie ma określonej liczby godzin i sposobu odnotowywania tego, natomiast dyrektorom dano prawo ustalenia liczby godzin - co w niektórych szkołach oznacza, że godzin będzie więcej.
U mnie w szkole zostały dwie godziny, został dziennik, ale dla mnie ułatwieniem jest choćby to, że nie muszę już na siłę wyrabiać konkretnej liczby godzin w semestrze.

[Łosoś]

nie muszę już na siłę wyrabiać konkretnej liczby godzin w semestrze

Jedyny plus tej "dobrej zmiany", choć wątpliwej jakości, zważywszy na to, ze w wielu szkołach, gdzie nie było możliwości fizycznie wyrobić wymaganej ilości godzin, wpisywano...fikcyjne. Papier wszystko przyjmie. Ale zawsze jedna fikcja mniej.
Natomiast minusów o wiele więcej. Mi się niedobrze robi od tego trąbienia o "czterdziestogodzinnym tygodniu pracy". To drugi tydzień pracy (pełny), a ja już przekroczyłam ową magiczną liczbę. I co, zapłaci mi ktoś za nadgodziny?

[sharkinator]

To po co przekraczasz? Ja w zeszłym roku harowałem jak wół, teraz Zalewska skutecznie mnie zdemotywowała. Robię tyle ile potrzeba, skupiam się na działalności lekcyjnej, wszystko pozostałe zeszło na inny plan. Stwierdziłem ze nie dam się wykorzystywać po kilkadziesiąt godzin w tygodniu. Nie, nie odstawiam chały, ale nauczyciel ma uczyć a nie zajmować się biurokracją.

Ja jestem dodatkowo rozczarowany dodatkiem motywacyjnym. Wziąłem na siebie w zeszłym roku wszelkie możliwe obowiązki, miałem sukcesy i dostałem najnizszy czyli tyle samo co rok wcześniej gdy miałem o połowę mniej roboty. Nie chodzi o kase bo to śmieszne kwoty ale po co w takim razie się starać?

[Matshow]

Co do Zalewskiej, wielu ludzi w życiu dorosłym powtarza schematy rodzinne, np: popadanie w alkoholizm, przemoc rodzinna, bo jest to dla nich znany schemat i boją się zmian. Świadczy to o słabości, ale tym ludziom można pomóc terapią, wsparciem. Dążenie do utworzenia szkoły znanej p. Zalewskiej z przeszłości świadczy o zawężonej wyobraźni i niewielkiej kompetencji. To jest model gospodarstwa rodzinnego Solskich z Grabowa, bo nowoczesność u Zawady to strach, że jakie, te, no, krzyżówki robią. Rany, niech tylko Ziemia nadal krąży wokół Słońca!

[linczerka]

Co tam wyobraźnia... pomysły są ważne, co jeden to głupszy
http://serwisy.gazetaprawna.pl/edukacja ... rtych.html
Że nie wspomnę o Elementarzu, którego kariera ma trwać i trwać. Ciekawe, ile te książki wytrzymają

[Łosoś]

No to już w przyszłym roku zacznie brakować godzin dla przedmiotowców Naprawdę się boję. Gdybym była młodsza z 15 lat, ale teraz..? Co oni wyprawiają...Czemu nam to robią? Bo w bajkę pt. "dla dobra dzieci" na pewno nie uwierzę. Czy zawsze musi być tak, że kasa ważniejsza od człowieka? W jakim chorym świecie my żyjemy