Naprawmy edukację

tu rozmawiamy o wszystkim czasami poważnie, czasami z przymrużeniem oka

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2016-01-28, 20:17

Łosoś pisze:No to tylko świadczy o głupocie tych rodziców. Ale prawo do wychowania dzieci mają rodzice. Skoro tak, chcą, niech tak mają. Ja tam nie jestem za tym, aby na siłę dzieci za rodziców wychowywać przy ich biernym lub czynnym sprzeciwie.
Dla mnie jest czymś oczywistym, że mądrzy ludzie w społeczeństwie to jedynie niewielki jego odsetek. Zawsze tak było. Dlatego demokracja zwyczajnie się nie sprawdza.

Wniosek raczej zbyt daleko idący. Rzecz chyba w tym, że nie istnieje więź rodziców ze szkołą.

Łosoś
Posty: 613
Rejestracja: 2013-10-05, 10:17
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: łódzkie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: Łosoś » 2016-01-28, 21:00

Szkoła to pojęcie abstrakcyjne. Szkoła to zlepek różnych ludzi, każdy ma inne przekonania i własną wizję świata. Nie jesteśmy wspólnotą, z którą można mieć "więzi". A więzi to powinni mieć rodzice z własnymi dziećmi przede wszystkim.

Poza tym trudno mieć więź z czymś, na co się nie ma żadnego wpływu. O kształcie tego systemu nie decydują ani nauczyciele, ani rodzice, tylko jakieś urzędasy oderwane od rzeczywistości.
Jako nauczycielka nie utożsamiam się obecnie ze zdecydowaną większością działań prowadzonych w szkole. Czemu? Ano nie lubię robić rzeczy pozbawionych sensu. Gdyby szkoły były prywatne, to z pewnością rzeczy bez sensu byłoby mniej. I każda szkoła byłaby odrębnym tworem, specyficznym, charakterystycznym dla danego środowiska i zaspokajającym potrzeby tego środowiska. Ze wszystkim swoimi wadami i zaletami.
Teraz mamy jakieś dziwadła z narzuconymi odgórnie programami, kryteriami oceny, bzdurnymi pomysłami, papierologią etc..
Ja tam się wcale rodzicom nie dziwię, że nie mają "więzi" z tym czymś. Sama nie mam więzi. :crazy:

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: haLayla » 2016-01-28, 21:09

Łosoś pisze:Gdyby szkoły były prywatne, to z pewnością rzeczy bez sensu byłoby mniej. I każda szkoła byłaby odrębnym tworem, specyficznym, charakterystycznym dla danego środowiska i zaspokajającym potrzeby tego środowiska. Ze wszystkim swoimi wadami i zaletami.


Ależ kliszami jedziesz. I to takimi typowymi dla poprzedniej dekady. Coś, co jest prywatne nie jest per se lepsze od tego co państwowe. A państwowe (albo raczej publiczne, bo szkoły są samorządowe) nie są automatycznie siedliskiem wszelkiej patologii, zła, degrengolady i rozpasania. Bo widzisz, każda organizacja jest taka, jacy są jej członkowie.
<3

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: zmzm99 » 2016-01-28, 22:21

Post z bloga.
Na forum http://www.45minut.pl/forum ”Łosoś” napisała: „Szkoła to pojęcie abstrakcyjne. Szkoła to zlepek różnych ludzi, każdy ma inne przekonania i własną wizję świata. Nie jesteśmy wspólnotą, z którą można mieć „więzi”…. Poza tym trudno mieć więź z czymś, na co się nie ma żadnego wpływu. O kształcie tego systemu nie decydują ani nauczyciele, ani rodzice, tylko jakieś urzędasy oderwane od rzeczywistości. Jako nauczycielka nie utożsamiam się obecnie ze zdecydowaną większością działań prowadzonych w szkole. Czemu? Ano nie lubię robić rzeczy pozbawionych sensu. …. mamy jakieś dziwadła z narzuconymi odgórnie programami, kryteriami oceny, bzdurnymi pomysłami, papierologią etc.. Ja tam się wcale rodzicom nie dziwię, że nie mają „więzi” z tym czymś. Sama nie mam więzi.”

Moim zdaniem to bardzo trafny opis rzeczywistości szkolnej. Szkoła jest taka, jak pisze nauczycielka występująca pod nickiem „Łosoś”, ponieważ w prawie oświatowym nie zostały ustalone jednoznaczne reguły jej funkcjonowania. Trzeba mieć nadzieję, że w ramach programu Dobrych Zmian, Pani Minister Zalewska zaproponuje, skonsultuje z nauczycielami, rodzicami i uczniami racjonalne zasady funkcjonowania szkoły i spowoduje, że zostaną przyjęte. Powinny powodować, że szkoła będzie wspólnotą nauczycieli, uczniów i rodziców, z którą jej uczestnicy będą się utożsamiać.

Łosoś
Posty: 613
Rejestracja: 2013-10-05, 10:17
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: łódzkie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: Łosoś » 2016-01-29, 09:47

Ależ kliszami jedziesz. I to takimi typowymi dla poprzedniej dekady. Coś, co jest prywatne nie jest per se lepsze od tego co państwowe. A państwowe (albo raczej publiczne, bo szkoły są samorządowe) nie są automatycznie siedliskiem wszelkiej patologii, zła, degrengolady i rozpasania. Bo widzisz, każda organizacja jest taka, jacy są jej członkowie.


Nie wiem, czym ja jadę, bo polityką się nie interesuję (od bagna trzymam się z daleka), a to są moje własne przemyślenia. Nie twierdzę, że prywatne nie będzie miało wad. Będzie. Tyle, ile właśnie członkowie danej szkoły. Albo dyrektor (bo ryba psuje się od głowy). Ale teraz mamy WIĘCEJ nadużyć i ŻADNA szkoła nie może stanowić o sobie. Wszystko mamy narzucone ODGÓRNIE. Nie mam wpływu na to, kto i z czego będzie mnie szkolić, nie mam wpływu na ustalone priorytety (w całej Polsce te same! A może każda szkoła niech sobie własne ustali, według PRAWDZIWYCH potrzeb, a nie tego, co się komuś, gdzieś tam wydaje?), wszystkie szkoły mają uczyć tak samo, według tego samego "klucza", stosując te same metody, korzystając z podręczników ( a może ktoś w ogóle nie chce z nich korzystać?). W danym roku jest "moda" na ocenianie kształtujące? Jedziemy z ocenianiem kształtującym! Jest moda na narzędzia TIK? Dawaj wszystkim to samo! O biurokracji nie wspomnę, w przypadku szkół prywatnych REALNIE zniknęłaby biurokracja (pytałam koleżanki pracującej w szkole prywatnej, czy mają taką samą ilość papierków i durnych szkoleń- NIE MAJĄ! Tylko to, co NIEZBĘDNE!).
A w szkołach państwowych mamy układy i ZERO ODPOWIEDZIALNOŚCI. Dyrektor ma władzę, ALE ZA NIC NIE ODPOWIADA tak NAPRAWDĘ. Nie martwi się o kasę, musi ją sobie jakoś wypłakać od samorządu (nie troszczy się więc o "klientów"- uczniów, po co. Troszczy się o dobre układy z samorządem). Nie martwi się w związku z tym o jakość kadry (kogo zatrudnia- kwitnie więc kolesiostwo, zatrudnianie po znajomości buraków nienadających się do szkoły). W prywatnej też pewnie by swoich upchnęli, ale jeśli chcieliby przetrwać na rynku, musieliby MIMO WSZYSTKO zadbać o jakość kadry, gdyby mieli samych tłumoków, to by nie przetrwali. Teraz mamy same układy, chore zależności. Kwitnie mobbing, a system mu sprzyja. Dyrektor robi, co chce i nikt go nie kontroluje TAK NAPRAWDĘ (te kontrole, co są teraz, to sobie można....nie dokończę). W prywatnej szkole pilnowaliby go rodzice. teraz rodzic nie może nic. Ma się podporządkować i tyle. Nie ma wpływu w ogóle na to, kto i jak będzie uczył jego własne dziecko. Do tego szkoły muszą siać propagandę zgodną z "duchem czasów"- czyli jak mamy modę powiedzmy na gender i tolerancję inaczej, to szkoły dostaną przykaz tak dzieci edukować. Jak będzie moda na inną jedynie słuszną opcję, to szkoły się podporządkują i takich obywateli będą kształcić. Normalnie sama wolność i samostanowienie, co nie???

Dodam jeszcze w kwestii szkoleń- nauczyciele są specjalnie zaganiani na te szkolenia, żeby dać zarobić paru kolesiom. Ani z nich żadni specjaliści, ani szkolenie niepotrzebne. Ale akurat kolesie mają układ i jest okazja, żeby zarobić. I nauczyciele robią za konieczną w takim przypadku "publiczność". Albo dyrektor chce się "wykazać". Nieważne, że piąty raz ta sama tematyka szkolenia, nieważne, że szkoła wcale nie ma takich potrzeb (żeby akurat takie szkolenie prowadzić), to się NIE LICZY!!! Szkolenia "po znajomości" i "z układów" - biznes kwitnie. Co robią nauczyciele na takich "szkoleniach"? TRACĄ CZAS. Nudzą się, sprawdzają testy, rozwiązują krzyżówki . Pierwsze pytanie po wejściu na salę "a kiedy to się kończy?"

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: haLayla » 2016-01-29, 16:08

Wady o których wspominasz niekoniecznie muszą wynikać z przyjętego modelu.
<3

Łosoś
Posty: 613
Rejestracja: 2013-10-05, 10:17
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: łódzkie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: Łosoś » 2016-01-29, 17:20

Ależ owszem, sporo wynika z tego chorego "modelu". Budżetówka= układy, zero odpowiedzialności, biurokratyzacja, idiotyczne szkolenia, brak troski o ucznia (po co tak naprawdę troszczyć się naprawdę o ucznia? Trzeba się głównie troszczyć o własne interesy, a dobry interes to dobry układ z samorządem, który też ma szkołę, dzieci i nauczycieli gdzieś, głównie chodzi o to, by na "darmozjadach: zaoszczędzić, co nie?). Najgorzej jest w szkołach gminnych. Tam to dopiero się dzieją nadużycia, uch! :faja:

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: haLayla » 2016-01-29, 18:17

Łosoś pisze:Ależ owszem, sporo wynika z tego chorego "modelu". Budżetówka= układy, zero odpowiedzialności, biurokratyzacja, idiotyczne szkolenia


Albo to szkoły są wyjątkowo patologicznym środowiskiem w takim razie, albo to twoja szkoła jest wyjątkowa.
<3

koma
Posty: 2552
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: Naprawmy edukację

Postautor: koma » 2016-01-29, 20:50

Ja myślę, że to Łosoś pracuje w dziwnej szkole...

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: haLayla » 2016-01-29, 20:54

Nie, żebym miał jakąś obsesję na punkcie Cytryn, ale zarówno w Burakowej jak i w Łosoś brzmią jakieś jej echa.
<3

Łosoś
Posty: 613
Rejestracja: 2013-10-05, 10:17
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: łódzkie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: Łosoś » 2016-01-29, 21:06

Nie, mylicie się. Takich szkół jest PEŁNO. Wiem, że w większych miastach jest ciut lepiej (mam porównanie), najwięcej patologii jest w szkołach wiejskich i małomiasteczkowych.
Nie każdy po prostu ma odwagę mówić o tym głośno, i tu leży pies pogrzebany. W Polsce mamy tendencję do "wybielania rzeczywistości" lub, jak kto woli "malowania trawy" (pozostałość po porzednim systemie władzy...? Być może). Albo ludzie się zwyczajnie boją mówić prawdę ze strachu o własne tyłki (bezrobocie spore, a w Polsce się mówi, żeby "nie sr*** we własne gniazdo"). Obłuda kwitnie, że ho-ho. :roll:

oramge
Posty: 425
Rejestracja: 2013-11-22, 19:49
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski

Re: Naprawmy edukację

Postautor: oramge » 2016-01-29, 21:56

haLayla pisze:Nie, żebym miał jakąś obsesję na punkcie Cytryn, ale zarówno w Burakowej jak i w Łosoś brzmią jakieś jej echa.

Fakt Burakowa i Łosoś zlały mi się w jedno. Nie było mnie w czasach Cytryn.
Praca nauczyciela prowadzi do wypalenia, wcześniej lub później. Można temu zapobiegać lub z tym walczyć lub wszystkich wkoło zatruwać. Nie jesteśmy przecież niewolnikami, i jak uczeń z potencjałem poradzi sobie w życiu, tak i nauczyciel nie powinien mieć z tym problemu. Naprawę świata należy rozpocząć od siebie.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: haLayla » 2016-01-29, 22:00

oramge pisze:Naprawę świata należy rozpocząć od siebie.


I na tym poprzestać. Gdyby każdy tak zrobił, to świat byłby dużo lepszym miejscem do życia.
<3

koma
Posty: 2552
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: Naprawmy edukację

Postautor: koma » 2016-01-29, 23:39

haLayla pisze:Nie, żebym miał jakąś obsesję na punkcie Cytryn, ale zarówno w Burakowej jak i w Łosoś brzmią jakieś jej echa.


Jasne ;)

Łosoś
Posty: 613
Rejestracja: 2013-10-05, 10:17
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: łódzkie

Re: Naprawmy edukację

Postautor: Łosoś » 2016-01-30, 10:44

Oj, ale robicie z tego wielkie halo. Toż doskonale wiecie, że Łosoś i Burakowa to jedna osoba, już się z tego tłumaczyłam i przepraszałam za to. Wszystko przez to, że mi często w starym komputerze padał twardy dysk, a ja nie pamiętałam tych głupich haseł.
Po drugie- co ma piernik do wiatraka. Obiektywnie w wielu szkołach dzieje się żle i dochodzi do nadużyć.
I po ostatnie- nawet jeśli ja "zacznę naprawianie świata od siebie" i będę najuczciwszą osobą pod słońcem, to ciekawe, jak ma to zmienić nieuczciwego dyrekcję, chamskich przełożonych i ukrócić wszystkie te nadużycia w szkole? Zamiast uprawiać spychologię, lepiej przyjrzeć się FAKTOM. A fakty są takie, że ludzie coraz bardziej w szkołach skarżą się na mobbing. I prawda jest taka, że biurokracja zabija polską szkołę. Prawda jest taka, że system jest do :ass:
A Ty halayala czy jak to się tam pisze naprawdę przestać z tą domorosłą psychologią, bo aż od tego mdli :faja:


Wróć do „Pogaduszki”