Agent Cooper pisze:To jest myślenie życzeniowe. Na palcach jednej ręki mogę zliczyć kobiety, które chociaż się uśmiechnęły, gdy je w drzwiach przepuściłem. Bo to norma, to i nie trzeba dziękować, prawda?
Moje obserwacje sa zgoła odmienne.
Myślę, że wśród kobiet, które z uśmiechem przepuszczam w drzwiach, czasem rzucając "proszę bardzo" ok. 90% reaguje miłym uśmiechem, podziękowaniem itp.
A że istnieje jakiś odsetek takich, które nie grzeszą dobrym wychowaniem? No cóż, to fakt, ale nie skłania mnie do wydawania "wyroków" na cała populację

Może część z nich to po prostu źle wychowane osoby, może miały zły dzień, a może wyznają zasadę, że kurtuazja jest historia XIX-wieczną

zapewne wśród nich jest tez i jakaś "wojująca feministka", która traktuje ten mój gest jako zamach na jej seksualność i objaw molestowania, bo i takie rewelacje czytałem.

Agent Cooper pisze:Czyli jak sam twierdzisz (i ja się z tym zgadzam), że normą jest ustąpienie miejsca starszej osobie, to ona też nie ma obowiązku mi podziękować, a jakoś o dziwo mi dziękują. Starsze osoby dziękują mi też zwykle, gdy je przepuszczam w drzwiach, a kobiety zwykle nie, a przecież to norma i to norma.
Starsze osoby dziękują, bo tak zostały wychowane. Im nikt nie wbijał do głowy, że usmiech, dobre maniery to przeżytek.
A twoje doświadczenia?
Albo masz pecha albo po prostu prezentujesz obraz przekolorowany, dopasowany do z góry przyjętej tezy.
Agent Cooper pisze:Teraz przenieśmy to na kobiety. Proszę mi wyjaśnić, jaki jest powód, dla których one mają się cieszyć takimi samymi względami od mężczyzn poza rzekomą tradycją i różnicą siły fizycznej, która nota bene wcale nie jest aż tak duża. Oczywiście mówię tu o kobiecie w moim albo zbliżonym wieku i pozycji.
Ano ona jest kobietą,a Ty mężczyzną.
Tradycja nie jest złym argumentem. nie wszystko co obecne w naszej kulturze od lat jest złe i koniecznie trzeba to zmieniać.
Kobietę pokochasz, z kobieta się ożenisz i kobieta urodzi Ci dziecko. Chyba nie zaprzeczysz powołując się na równouprawnienie.

Kobieta wg Ciebie jest słabsza, jest atrakcyjniejsza, jest obiektem Twej adoracji.
Zaprzeczysz powołując się na równouprawnienie?
Takie, a nie inne traktowanie kobiet ma uwarunkowania biologiczne,w ewolucji nawet, bo mężczyźni sami o podtrzymanie gatunku nie zadbają.
Bo człowiek z natury jest istotą, która potrzebuje być potrzebną, czerpie przyjemność z bycia lubianym i potrzebuje odwzajemnionych uczuć.
Chyba powołując sie na równouprawnienie nie stwierdzisz, że będziesz szukał tego u mężczyzn?
Agent Cooper pisze:Dlatego jestem za całkowitym zrównaniem prawnym i obyczajowym płci aż do granic wyznaczanych w naturalny sposób przez biologię.
Chcesz "sztucznie" regulowac coś, co kształtowało sie przez wieki? Chyba żartujesz.
MOże postuluj wprowadzenie zwyczaju, by osoby w wieku Twoich dziadków witać zwyczajowych "hejka", no bo krócej jakoś i wygodniej ... wyobrażasz sobie, by takie rewolucje wprowadzić?
Zwyczaje ewoluują, to oczywiste, ale mam wrażenie, że sam byłbyś krytykiem takiego sztucznego równouprawnienia, gdy móc je wprowadzić za dotknięciem magicznej różdżki.
Agent Cooper pisze:Co do przeklinania, picia piwa, plucia pod przysłowiowym sklepem, może i mnie to razi, ale coraz więcej kobiet się tak zachowuje i ten krąg będzie się nieustannie poszerzał. I ja to akceptuję, bo równość to właśnie równość. I jak mężczyzna może (a raczej nie może, ale jest większe społeczne przyzwolenie na takie zachowanie u mężczyzn), tak uważam, że kobieta też może i nie powinna być z tego powodu bardziej potępiana niż facet.
Oczywiście bez względu na płeć, takie zachowanie jest nieprzystojne i wiąże się z krytyką.
Absolutnie nie pisałem o tym, by kobietę tak się zachowującą spotykała krytyka większa.
To, że mnie razi bardziej wynika z tego, że na kobiety patrzę inaczej, podświadomie. Co typowe dla heteroseksualnych mężczyzn.
I nie chodzi oczywiście o wyraźny i nakierowany na akt seksualny pociąg.
Agent Cooper pisze:Tak też uważam, że mężczyzna nie zachowujący się jak mityczny dżentelmen wobec kobiety, nie powinien być z tego samego powodu potępiany przez innych. Proste? Problem jest w tym, że ciężko zmienić kretyńską, zacofaną mentalność ludzi.
Jeśli istnieje jakiś ustalony wzór zachowania, to odstępstwo od modelu będzie traktowane jako niewłaściwe.
Jeśli mamy zwyczaj załatwiania potrzeb fizjologicznych w odosobnieniu, to na radzieckie sławojki z dziurami w podłodze będziemy patrzeć z politowaniem. A już ich koedukacyjna wersja przyprawia o kołatanie serca.
Stąd i nie zachowując obyczajów typowych dla naszej kultury narażamy się na krytykę.
Skoro piszesz o równouprawnieniu, czyli jestes w stanie przepuścić w drzwiach zarówno kobietę, jak i mężczyznę, to nie rozumiem tego zacietrzewienia, które powoduje u Ciebie awersję do kobiet.
... chyba, że problem w tym, że po prostu nikogo nie chcesz w drzwiach przepuszczać, nikomu miejsca nie ustępować i widzisz jedynie czubek własnego nosa.

Kretyństwo i zacofanie?
Czyżbyś wolał wybrać nowoczesność w stylu "rezygnowania" z odróżniania płci jak to jest w wydaniu niektórych "postępowych" nowoczesnych Skandynawów, którzy postulują, by nie ubierać dzieci w stroje manifestujące płeć i zrezygnować z zaimków "on" i "ona"?
Myślę sobie, że należysz z takimi poglądami do znakomitej mniejszości.
Pomyśl o tym, gdy np. okażesz się jedynym narzekającym na zimno w pokoju. Może to nie tak, że ludzie maja jakieś kretyńskie zapatrywanie na temperaturę, a po prostu to może Ty jesteś nieodpowiednio ubrany, a może przeziębiony....
Próbujesz walczyć z czymś, co nie sprawia kłopotu, nie wymaga wysiłku i nie naraża na jakiekolwiek ryzyko, czy koszty.
Czemu?
Może nie zdążyłeś wyrosnąć z młodzieńczej "kontry" na wszystko co kojarzy się z jakąs normą, akceptowaną przez większość "wapniaków".

Agent Cooper pisze:nie powinno upoważniać do składania kobiecie aż takich hołdów.
Chyba nie rozumiesz znaczenia słowa "hołd"
NO to już znak czasów, że nadużywa się wokoło pewnych słów.
Skoro nastolatek z durnowatego serialu jest Gwiazdą, która pisze biografię, osoba o odmiennym zapatrywaniu na politykę w kraju jest zdrajcą, a wszystko co ładnie wygląda jest zjawiskowe, to może i zwykłe kulturalne zachowanie, które nikomu nie szkodzi, niewiele kosztuje, a przynosi pozytywy w postaci miłej atmosfery między ludźmi staje sie "nieuprawnionym hołdem", kretyńską zacofaną mentalnością, z którą trzeba walczyć.