wirtualna imprezka na pożegnanie wakacji

tu rozmawiamy o wszystkim czasami poważnie, czasami z przymrużeniem oka

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
chiczi
Posty: 3046
Rejestracja: 2006-10-02, 16:12

Re: wirtualna imprezka na pożegnanie wakacji

Postautor: chiczi » 2008-08-25, 21:50

karaeska pisze:Tak a propos, był ktoś z grona w harcerstwie?;)


Ja nie :)

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: wirtualna imprezka na pożegnanie wakacji

Postautor: malgala » 2008-08-25, 21:51

Ja nie tylko harcerką, ale nawet instruktorem ZHP byłam :D

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: wirtualna imprezka na pożegnanie wakacji

Postautor: haLayla » 2008-08-25, 21:56

Harcerstwo, to chyba nie jest znak naszych czasów ;-)
<3

Awatar użytkownika
karaeska
Posty: 295
Rejestracja: 2008-08-22, 00:57
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: lubelskie

Re: wirtualna imprezka na pożegnanie wakacji

Postautor: karaeska » 2008-08-25, 22:07

malgala pisze:Ja nie tylko harcerką, ale nawet instruktorem ZHP byłam :D

O, a może opowiesz nam jakąś anegdotkę z tych czasów? :)

Awatar użytkownika
renati23
Administrator
Posty: 3073
Rejestracja: 2007-06-08, 18:48
Przedmiot: Inne

Re: wirtualna imprezka na pożegnanie wakacji

Postautor: renati23 » 2008-08-25, 22:22

karaeska pisze:Tak a propos, był ktoś z grona w harcerstwie?;)

dawne czasy ......

Awatar użytkownika
karaeska
Posty: 295
Rejestracja: 2008-08-22, 00:57
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: lubelskie

Re: wirtualna imprezka na pożegnanie wakacji

Postautor: karaeska » 2008-08-25, 22:24

A tak w ogóle, przed chwilą haLayla mi zwrócił uwagę, iż:

Kod: Zaznacz cały

karaeska jest na forum godzin: 5,2

Nawet nie wiedziałam, że tak długo siedzę. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: wirtualna imprezka na pożegnanie wakacji

Postautor: haLayla » 2008-08-25, 22:26

To bardzo dobrze o tobie świadczy i pojawia się tylko pytanie:
Dlaczego tak mało?! :-D
<3

Awatar użytkownika
karaeska
Posty: 295
Rejestracja: 2008-08-22, 00:57
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: lubelskie

Re: wirtualna imprezka na pożegnanie wakacji

Postautor: karaeska » 2008-08-25, 22:28

haLayla pisze:Dlaczego tak mało?! :-D

Chyba raczej 'dlaczego tak dużo?!' :D
No, ale ty masz liberalne podejście do tego tematu. ;)

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: wirtualna imprezka na pożegnanie wakacji

Postautor: haLayla » 2008-08-25, 22:32

Bo jestem liberałem :-D
<3

Awatar użytkownika
karaeska
Posty: 295
Rejestracja: 2008-08-22, 00:57
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: lubelskie

Re: wirtualna imprezka na pożegnanie wakacji

Postautor: karaeska » 2008-08-25, 22:40

A ponoć w wyborach głosowałeś na konserwatystów... :P

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: wirtualna imprezka na pożegnanie wakacji

Postautor: malgala » 2008-08-25, 22:40

karaeska pisze:O, a może opowiesz nam jakąś anegdotkę z tych czasów?


To może o tym jak wyglądał mój pierwszy obóz harcerski.
Dawne to były czasy i nikt nie kontrolował warunków obozowych.
Wynajęty samochód ciężarowy z ławeczkami na przyczepie zawiózł całą naszą drużynę do lasu nad Pilicę. A właściwie to wysiedliśmy pod lasem.
Tam czekało już chyba z 60 dzieciaków w harcerskich mundurkach i 5 dorosłych w mundurach trochę różniących się od naszych. Każdemu wręczono długi worek, który po wypchaniu słomą u pobliskich gospodarzy zamieniał się w siennik. Tak wypchany trzeba było donieść do obozowiska oddalonego o 2 km. A na plecach jeszcze plecak dźwigać.
Doszliśmy. Teraz najważniejsze było zakwaterowanie i podział na obozowe zastępy, czyli przydział namiotów.
Kadra instruktorska zajęła najlepszy namiot (nawet prycze tam sobie jakieś zrobili), a dla nas pozostały namioty 15-osobowe, które jeszcze rozbić należało. Nasz zastęp chyba ze 3 godziny się z tym diabelstwem męczył. W końcu się udało. Namiot stał. Sienniki w środku.
My zmęczone ładujemy się do środka a tu już wieczorny apel (kolacja nas ominęła bo z namiotem walczyłyśmy).
A może jesteście ciekawi rozwiązania problemu toalet?
Tym zajęli się druhowie. Zbudowali latrynę.
Kąpieli natomiast można było zażywać codziennie w przepływającej obok obozowiska rzece. Tam również myło się menażki i szorowało kotły, które zawsze strasznie okopcone były ( bo kuchnia też była polowa).
Fajnie było. Alarmy nocne, marsze na azymut, podchody, spuszczanie namiotów, wyprawy łódką na drugi brzeg i wykradanie flagi obozowiczom zza rzeki, nocne warty i cowieczorne ogniska z improwizowanym programem rozrywkowym.
Szkoda, że nie mogę znów mieć 12 lat i ponownie pojechać na ten obóz :cry:

Awatar użytkownika
karaeska
Posty: 295
Rejestracja: 2008-08-22, 00:57
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: lubelskie

Re: wirtualna imprezka na pożegnanie wakacji

Postautor: karaeska » 2008-08-25, 22:43

Ciekawie to brzmi... Może się zapiszę do harcerstwa? ;) Chociaż może się jeszcze zastanowię... :)

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: wirtualna imprezka na pożegnanie wakacji

Postautor: haLayla » 2008-08-25, 22:50

karaeska pisze:A ponoć w wyborach głosowałeś na konserwatystów... :P


Nie głosowałem, bo wybory były w październiku 2007 i nie miałem wtedy jeszcze skończonych osiemnastu lat :D
<3

Awatar użytkownika
karaeska
Posty: 295
Rejestracja: 2008-08-22, 00:57
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: lubelskie

Re: wirtualna imprezka na pożegnanie wakacji

Postautor: karaeska » 2008-08-25, 22:55

A tak, zapomniałam. :-P

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: wirtualna imprezka na pożegnanie wakacji

Postautor: dushka » 2008-08-25, 22:57

malgala pisze:
karaeska pisze:O, a może opowiesz nam jakąś anegdotkę z tych czasów?


To może o tym jak wyglądał mój pierwszy obóz harcerski.
Dawne to były czasy i nikt nie kontrolował warunków obozowych.
Wynajęty samochód ciężarowy z ławeczkami na przyczepie zawiózł całą naszą drużynę do lasu nad Pilicę. A właściwie to wysiedliśmy pod lasem.
Tam czekało już chyba z 60 dzieciaków w harcerskich mundurkach i 5 dorosłych w mundurach trochę różniących się od naszych. Każdemu wręczono długi worek, który po wypchaniu słomą u pobliskich gospodarzy zamieniał się w siennik. Tak wypchany trzeba było donieść do obozowiska oddalonego o 2 km. A na plecach jeszcze plecak dźwigać.
Doszliśmy. Teraz najważniejsze było zakwaterowanie i podział na obozowe zastępy, czyli przydział namiotów.
Kadra instruktorska zajęła najlepszy namiot (nawet prycze tam sobie jakieś zrobili), a dla nas pozostały namioty 15-osobowe, które jeszcze rozbić należało. Nasz zastęp chyba ze 3 godziny się z tym diabelstwem męczył. W końcu się udało. Namiot stał. Sienniki w środku.
My zmęczone ładujemy się do środka a tu już wieczorny apel (kolacja nas ominęła bo z namiotem walczyłyśmy).
A może jesteście ciekawi rozwiązania problemu toalet?
Tym zajęli się druhowie. Zbudowali latrynę.
Kąpieli natomiast można było zażywać codziennie w przepływającej obok obozowiska rzece. Tam również myło się menażki i szorowało kotły, które zawsze strasznie okopcone były ( bo kuchnia też była polowa).
Fajnie było. Alarmy nocne, marsze na azymut, podchody, spuszczanie namiotów, wyprawy łódką na drugi brzeg i wykradanie flagi obozowiczom zza rzeki, nocne warty i cowieczorne ogniska z improwizowanym programem rozrywkowym.
Szkoda, że nie mogę znów mieć 12 lat i ponownie pojechać na ten obóz :cry:


Jakbym Czarne Stopy Szmaglewskiej czytała :D


Wróć do „Pogaduszki”

cron