Adriannn pisze:malgala pisze:Czy uważasz, że wszystkie nauczycielki mają bogatych mężów i pracują tylko po to, aby mieć na fryzjera, kosmetyki i nowe ciuchy?
Kobiety są mniej wymagające jeśli chodzi o wynagrodzenie. Wykonują gorzej płatne zawody (np. większość nauczycieli to kobiety) i łatwiejsze. Kobiety nie są nastawione na zdobywanie, posiadanie, władzę w takim stopniu jak my, faceci.
Dlatego zadowala ich praca, w której jest dużo wolnego, można brać urlopy, rodzic dzieci, mieć bezpieczną posadę.
O,nie wiedziałam,że taka zażarta dyskusja tutaj się toczy
Adriann,z całym szacunkiem,ale co Ty za głupoty opowiadasz

Owszem,większość nauczycieli to kobiety,ale czy od razu oznacza to,że zawód nauczyciela jest łatwy,więc dlatego kobiety go wybierają?Kobiety w większości są humanistkami po kierunkach pedagogicznych,lubią pracować z dziećmi,młodzieżą,co wcale nie oznacza,że idą na łatwiznę.Dla wielu moich znajomych z branży ekonomicznych,technicznych itd,nauczanie to czarna magia i dostają aż gęsiej skórki na myśl o tym,że musieliby kogoś uczyć.Często słyszę słowa typu: "Podziwiam Cię,ja bym nie dał(a) rady pracować w takim zawodzie.Uczyć w szkole,biegać na korki,przygotowywać sprawdziany,Boże uchowaj." Jeszcze nikt mi nie powiedział,że poszłam na łatwiznę,wybierając zawód nauczyciela,bo to przecież taki prosty zawód

Moje koleżanki są lekarzami,prawnikami,weterynarzami,grafikami,dziennikarzami-czy w tym wypadku też powiesz,że kobiety z reguły wybierają łatwe zawody?Co to w ogóle za generalizowanie i wrzucanie wszystkich do jednego worka?
Tak,masz rację,zostałam nauczycielem,bo chcę mieć duzo wolnego,rodzić dzieci i brać urlopy-w głowie się nie mieści,co za farmazony

Wiadomo,gro nauczycielek ma wygodne życie..bogaty mąż,dom,samochód,ale większość niestety żyje za pieniądze poniżej średniej krajowej.Mieszkam we Wrocławiu,wynajmuję mieszkanie i aby godnie żyć,muszę harować od rana do wieczora.Uczę w publicznej szkole,jestem n-lem kontraktowym,mam nieco ponad etat,do tego dodatek wychowawczy,motywacyjny w wysokości 200 zł,raz do roku jak wiadomo wpadnie 13stka i świadczenie urlopowe,czasem tez pojadę na zieloną szkołę lub na jakis wakacyjny obóz językowy,więc jakoś się kręci.W każdym razie mi to nie wystarcza,więc po szkole zajmuję sie tłumaczeniemi,korkami.Niekiedy zdarza się,że w weekendy mam jakieś zajęcia.Na razie nie mam męża,który daje mi na waciki,więc marny mój los

A dlaczego niby jako kobieta mam się nie nastawiać na zarabianie,zdobywanie itd?Kończąc germanistykę zawsze chciałam być tłumaczem i uczyć.Nigdy nie interesowała mnie praca w zagranicznej firmie,mimo,że przez rok pracowałam w dużej korporacji we Wrocławiu,to jednak po roku zrezygnowałam,jak tylko dostałam pracę w szkole.Nie dla mnie praca biurowa przez 8 h,bieganie w pantofelkach i uniformie od rana do wieczora

Niby praca rozwojowa,większe zarobki,ale po prostu czułam,że to nie to..Mam artystyczną duszę,lubię coś tworzyć i w biurze chyba bym oszalała,gdyby mi przyszło dalej tam pracować.
Kończąc ten mój nieszczęsny monolog,chciałabym jedynie powiedzieć,że czekam,aż w naszym kraju nadejdą takie dni,że nauczyciele nie bedą co miesiąc drżeć w obawie,czy starczy im na rachunki i jedzenie,że w końcu będą godnie zarabiać.Nikt nie mówi tu o luksusach,że po studiach ma być od razu mieszkanie i wypasiona fura,bo to nie o to chodzi.Każdy wie,jakie są ceny,a jakie zarobki..Wynajem kawalerki w moim mieście to koszt ok 1300 zł najtaniej..toż to pensja nauczyiela stażysty po licancjacie..Masakra!Gdzieś w jakimś artykule czytałam,że w Szwajcarii nie do pomyślenia jest,żeby nauczyciel dorabiał..,bo to uwłacza samemu statusowi nauczyciela.Sama pensja szkolna powinna wystarczyć na przyzwoite życie,a przynajmniej na to,żeby człowiek nie musiał do 30stki mieszkać z rodzicami,bo przy pensji 1500,to raczej cięzko się usamodzielnić.A w takiej Szwajcarii,czy Niemczech,kobieta-nauczyielka może sobie przejść na pół etatu i też będzie w stanie się utrzymać.Ponoć w Niemczech nauczyciel po studiach może już liczyć na 2900 euro,ale to w tych bogatszych landach,w tych"biedniejszych" tylko 2000 euro na początek.
