Czy zajęcia fizyczne, zmierzające do zlikwidowania płaskostopia i innych wad postawy, można czymkolwiek skutecznie zastąpić?
Piszę o tym dlatego, że według wszelkich znaków na niebie i na ziemi podobne ćwiczenia do naszej placówki już nie wrócą. A w każdym razie nie do zakończenia trwającego roku szkolnego. I co pozostanie dzieciakom, poza gimnastykowaniem się we własnym zakresie - o ile ktoś je dopilnuje i zmotywuje?