reforma oświaty okiem szarego nauczyciela w depresji;)

tu rozmawiamy o wszystkim czasami poważnie, czasami z przymrużeniem oka

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
renati23
Administrator
Posty: 3073
Rejestracja: 2007-06-08, 18:48
Przedmiot: Inne

Re: reforma oświaty okiem szarego nauczyciela w depresji;)

Postautor: renati23 » 2009-08-30, 12:07

Ja dodam że jeżeli jest to mała mieścina to praca w szkole jest bardzo dobrym (czyt. stałym, pewnym, bezpiecznym) miejscem pracy

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: reforma oświaty okiem szarego nauczyciela w depresji;)

Postautor: dushka » 2009-08-30, 12:10

renati23 pisze:Ja dodam że jeżeli jest to mała mieścina to praca w szkole jest bardzo dobrym (czyt. stałym, pewnym, bezpiecznym) miejscem pracy


Otóż to. Zresztą, w każdej szkole pracuje się bezpieczniej, niż np. u prywaciarza :]

Cytryn
Posty: 1205
Rejestracja: 2007-11-09, 12:20

Re: reforma oświaty okiem szarego nauczyciela w depresji;)

Postautor: Cytryn » 2009-08-30, 12:31

...
Ostatnio zmieniony 2009-08-30, 16:55 przez Cytryn, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: reforma oświaty okiem szarego nauczyciela w depresji;)

Postautor: malgala » 2009-08-30, 13:08

Cytryn pisze:Tym bardziej nikt nie będzie walczył o swoje, tylko cicho siedział i realizował "słuszne założenia reformy" :faja:

No cóż, niektóre z tych założeń są słuszne, a niektóre "słuszne inaczej". Nie oznacza to, że wszyscy siedzą cicho i niczego nie krytykują, jeżeli coś na tę krytykę zasługuje.
A spróbuj coś poddać krytyce u prywaciarza, to od jutra nie pracujesz. W szkole, w brew pozorom, nie tak łatwo stracić pracę. Nawet, jeśli jest się słabym nauczycielem. Oczywiście nie dotyczy to tych, którzy stawiają pierwsze kroki w zawodzie (ale i tak z dnia na dzień pracy nie stracą, najwyżej nie przedłużą im umowy).
Nauczyciele nie stanowią zastraszonej masy. Fakt, że wykonują bzdurne często zalecenia dyrekcji świadczy jedynie o tym, że nie orientują się w obowiązujących przepisach (ale to już nie kwestia strachu).
Poza tym w naszym kraju nie ma przymusu pracy. Jeżeli coś mi nie odpowiada, z czymś się nie zgadzam, to sprawdzam jak to jest umiejscowione w prawie. Nie ma podstawy prawnej - nie robię. Jest podstawa - dostosowuję się (lub jeśli mi się nie podoba, rezygnuję z pracy). Nie ja ustanawiam prawo i nie ja jestem w stanie je zmienić. Gdybym chciała to robić, wybrałabym karierę prawnika i parlamentarzysty. A że praca, którą wykonuję daje mi wiele radości i satysfakcji, jestem nauczycielem.

Cytryn
Posty: 1205
Rejestracja: 2007-11-09, 12:20

Re: reforma oświaty okiem szarego nauczyciela w depresji;)

Postautor: Cytryn » 2009-08-30, 13:15

...
Ostatnio zmieniony 2009-08-30, 16:55 przez Cytryn, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: reforma oświaty okiem szarego nauczyciela w depresji;)

Postautor: malgala » 2009-08-30, 13:21

Cytryn pisze:Jak się siedzi na przerwie w pokoju i słyszy się wieczne utyskiwania i narzekania na szkołę i dyrektora, to w końcu zaczyna się udzielać

U nas przerwa to czas na chwilowe chociaż odprężenie (przynajmniej dla tych co dyżuru nie mają).
Narzekań nie słychać, są za to żarty i często śmiech. Przerwa jest zbyt krótka, żeby ją na narzekania przeznaczać.

Cytryn
Posty: 1205
Rejestracja: 2007-11-09, 12:20

Re: reforma oświaty okiem szarego nauczyciela w depresji;)

Postautor: Cytryn » 2009-08-30, 13:53

...
Ostatnio zmieniony 2009-08-30, 16:55 przez Cytryn, łącznie zmieniany 1 raz.

Cytryn
Posty: 1205
Rejestracja: 2007-11-09, 12:20

Re: reforma oświaty okiem szarego nauczyciela w depresji;)

Postautor: Cytryn » 2009-08-30, 14:06

...
Ostatnio zmieniony 2009-08-30, 16:54 przez Cytryn, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: reforma oświaty okiem szarego nauczyciela w depresji;)

Postautor: dushka » 2009-08-30, 15:52

Miwues, no wiesz? To takie dwuznaczne, siedzieć na koleżance z forum :D

Aczkolwiek miwues ma rację, Cytrynku ;) Może faktycznie lekka zmiana nastawienia dałaby Ci więcej radości życia.

Awatar użytkownika
chiczi
Posty: 3046
Rejestracja: 2006-10-02, 16:12

Re: reforma oświaty okiem szarego nauczyciela w depresji;)

Postautor: chiczi » 2009-08-30, 16:03

Dushka- nie udzielaj pozytywnych rad tej Pani :) ; cytryna jest gorzka i krzywi buźką. Taka jej natura :).
Nie musimy dyskutować z chorą wizją szkolnictwa szarego nauczyciela w depresji i basta :) .

Cytryn
Posty: 1205
Rejestracja: 2007-11-09, 12:20

Re: reforma oświaty okiem szarego nauczyciela w depresji;)

Postautor: Cytryn » 2009-08-30, 16:48

...
Ostatnio zmieniony 2009-08-30, 16:54 przez Cytryn, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: reforma oświaty okiem szarego nauczyciela w depresji;)

Postautor: dushka » 2009-08-30, 16:51

Rany Julek, kobieto. Dziwisz się? KAŻDY niemalże Twój post to narzekanie. To, co napisałam - ani Cię urazić nie chciałam, ani dokuczyć. Żal patrzeć, jak tak się miotasz, źle ci w tej pracy, widzisz tylko minusy. Faktycznie uważam, że w takiej sytuacji nawet na siłę szukanie plusów może dać korzyść - ale widać cokolwiek ktoś do Ciebie napisze - odbierzesz to jako atak.

A sam post - tytułowy - napisany bardzo fajnie, z jajem.

Cytryn
Posty: 1205
Rejestracja: 2007-11-09, 12:20

Re: reforma oświaty okiem szarego nauczyciela w depresji;)

Postautor: Cytryn » 2009-08-30, 16:53

...
Ostatnio zmieniony 2009-08-30, 16:57 przez Cytryn, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
chiczi
Posty: 3046
Rejestracja: 2006-10-02, 16:12

Re: reforma oświaty okiem szarego nauczyciela w depresji;)

Postautor: chiczi » 2009-08-30, 16:57

Cytryn pisze:To moi rozmówcy nie wiem czemu cały czas odchodzą od tematu i piszą o mnie.


O Tobie? Nie zauważyłam tutaj charakterystyki Twojej osoby. Rozmówcy odnoszą się do Twojej wizji reformy, szkoły, a że jest zawsze negatywna i pesymistyczna, to pojawiają się propozycje optymistycznego spojrzenia na to, co dzieje się w szkolnictwie.

Awatar użytkownika
agadanuta
Posty: 306
Rejestracja: 2008-04-12, 16:15
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język polski
Lokalizacja: świętokrzyskie

Re: reforma oświaty okiem szarego nauczyciela w depresji;)

Postautor: agadanuta » 2009-08-30, 17:01

Cytryn ma racje. W szkolnictwie jest źle i ta "przypowieść o skakance" dobrze to obrazuje. Reformy szkolnictwa - jak chyba każdy widzi, nie zrobiły niczego dobrego. Tak naprawdę tylko utrudniają pracę i wcale nie zwiększają jej "wydajności". Wiele rzeczy musimy robić tylko dla bujniejszej biurokratyzacji. I tak jest - po prostu. A to - czy ktoś w tym czuje się zgorzkniały, czy wprost przeciwnie - to jest kompletnie inna bajka.

Być moze w niektórych palcówkach nie wymaga się od nauczyciela pracy "ponad siły". Ja Cytryn'kę doskonale rozumiem, bo pracując na pól etatu w jednej ze szkół jestem zmuszona (sytuacją, wewnętrznymi przepisami, zwyczajem gminnym, etc) do robienia tylu różnych rzeczy, ze można tym spokojnie obdzielić cztery osoby. Czytałam inny wątek Cytryn. Do tego teraz piję. I rozumiem jest gorzkie słowa, bo ja tez tak mam.
W drugiej szkole natomiast mam zupelnie inaczej. Mniej biurokracji, mniej realizowania bzdurnych wymagań - i proces nauczania na tym nie cierpi, natomiast atmosfera uczenia jest wspniała. Do pierwszej szkoły jadę z bólem żołądka; do drugiej z radością. I mówienie - znajdź sobie inną szkołę nie jest w realiach prowincji dobrą radą. Tego innego miejsca pracy w swoim wymarzonym zawodzie po prostu się nie znajdzie, gdy ma się w okolicy pięć szkół na krzyż.
A nawet jesli jest się zgorzkaniłym przez sytuacje różnorodne, to nie znaczy wcale, ze nie lubi się swojego zawodu - uczenia młodego pokolenia. Nie lubi się tylko warunków w jakich przychodzi to czynić.

A choćby ta dodatkowa godzina. W mieście - do zrobienia - na wsi w gimanzjum, do którego dzieci są dowożone z całej gminy o jednej porze i odwożone o jednej porze do domu - nie do zrobienia. Nie mogą bowiem kończyć o różnych porach. Muszą w szkole przebywać pod opieką. Kogo? Tutaj rozpoczyna się wątek: gmina i pieniądze... Kto nie przeżył, ten nie wie...

I uważam, że osobiste wycieczki - które tu miały rzeczywiscie (epitetalnie) miejsce, mieć miejsca nie powinny.


Wróć do „Pogaduszki”