oskarzenie nauczyciela przez uczniow

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

b.hunter
Posty: 217
Rejestracja: 2007-10-31, 17:27
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: mazowieckie

Re: oskarzenie nauczyciela przez uczniow

Postautor: b.hunter » 2012-01-28, 19:18

Chodzi mi o to, że jak zamierzasz tworzyć takie notatki to powinnaś poinformować o tym dyrekcję ( nie chodziło mi o obowiązek prawny tylko o zamiar współpracy z dyrekcją).

b.hunter
Posty: 217
Rejestracja: 2007-10-31, 17:27
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: mazowieckie

Re: oskarzenie nauczyciela przez uczniow

Postautor: b.hunter » 2012-01-28, 19:19

Natomiast, jesli chodzi o poruszenie tematu zachowania tych uczniów, to juz znależli sie odwazni i jakis czas temu ten wątek został przedstawiony na konferencji. Nikt jednak tego odwaznego nie poparl.


To już jest was dwoje :)

b.hunter
Posty: 217
Rejestracja: 2007-10-31, 17:27
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: mazowieckie

Re: oskarzenie nauczyciela przez uczniow

Postautor: b.hunter » 2012-01-28, 19:42

monimyszek pisze:niby tak, ale tamten pan pracuje 25 lat....


To fajnie będziecie się uzupełniać :wink:

koma
Posty: 2552
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: oskarzenie nauczyciela przez uczniow

Postautor: koma » 2012-01-28, 20:34

monimyszek pisze:Nikt jednak tego odwaznego nie poparl.

A Ty?

katty
Posty: 431
Rejestracja: 2008-05-14, 12:53
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: mazowieckie

Re: oskarzenie nauczyciela przez uczniow

Postautor: katty » 2012-02-07, 22:07

Moni, przepraszam, że nie do końca na temat (który mi się nieco nie mieści w głowie, jakoś nie bardzo umiem sobie wyobrazić, żeby dzieci w ten sposób ze mną postąpiły, a uczę różne gagatki i guru pod względem trzymania uczniów w ryzach nie jestem), niemniej próbujesz się nam tutaj sprzedać jako dobry, wymagający nauczyciel o wspaniałych kompetencjach, tymczasem Twój sposób wypowiedzi (zarówno "graficzny", jak i stylistyczno-gramatyczno-leksykalno-ortograficzny) sprawia, że mam dysonans poznawczy. Czuję się mniej więcej, jakbym rozmawiała z mającym zrobić dobre wrażenie ekspertem od PR-u, ubranym w garnitur i krawat, który podaje mi na powitanie dłoń z brudnymi, nieobciętymi paznokciami. Coś tu mocno zgrzyta.


Wróć do „Prawo oświatowe”