Skłonność do używania wulgaryzmów a byciem nauczycielem

oj... każdemu sie zdarzają... nawet na lekcji wizytowanej

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Jedliński
Posty: 547
Rejestracja: 2008-09-20, 18:40
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Fizyka
Lokalizacja: śląskie

Re: Skłonność do używania wulgaryzmów a byciem nauczycielem

Postautor: Jedliński » 2011-05-06, 23:07

Apropos, wczoraj w godzinach popołudniowych oglądałam program komercyjnej stacji, gdzie "legalnie" padło kilka razy słowo jurora: za*****cie. O tempora, o mores!


http://www.youtube.com/watch?v=kQfIEkz9SCQ

:rotfl:

Hersylia
Posty: 31
Rejestracja: 2009-05-17, 12:43
Kto: uczeń
Lokalizacja: podlaskie

Re: Skłonność do używania wulgaryzmów a byciem nauczycielem

Postautor: Hersylia » 2011-12-18, 16:54

Ja w pamięci mam lekcję fizyki (napomknęłam zresztą już o tym kiedyś). Kochana starsza pani, naruszona już trochę zębem czasu przez co siwa jak gołąbek, wspaniała wychowawczyni młodzieży. Akurat byliśmy chyba z tematami fizycznymi do przodu, więc zebrało się nam na pogawędki, nie o fizyce, lecz o... fizyczności, życiu rodzinnym itp ;-) Zeszło na temat ojczymów, macoch i ich pasierbów/pasierbic. Jako że nauczycielka zna temat z autopsji, postanowiła zabrać głos mówiąc: "dla mnie ten, kto ma w dupie dziecko z poprzedniego związku to nie człowiek". Na dodatek powiedziała coś w tym stylu jeszcze ze 3 razy, i tylko raz za przeproszeniem ;-)

delta_delta
Posty: 8
Rejestracja: 2012-10-06, 20:47
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Geografia
Lokalizacja: małopolskie

Re: Skłonność do używania wulgaryzmów a byciem nauczycielem

Postautor: delta_delta » 2012-10-06, 21:38

Pamiętam, jakieś 4 lata temu.. Zadzwonił do mnie telefon w ważnej sprawie na której mi zależało. Z euforii powiedziałem przez telefon do kolegi "*** stary, dzięki że to załatwiłeś" . Nie byłoby w tym fakcie nic dziwnego, gdyby nie to, że powiedziałem to przy całej klasie.. Na szczęście maturzyści to jakoś bardziej zrozumieli:)

Awatar użytkownika
iluka
Posty: 3015
Rejestracja: 2012-07-25, 12:23
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język polski
Lokalizacja: małopolskie

Re: Skłonność do używania wulgaryzmów a byciem nauczycielem

Postautor: iluka » 2012-10-07, 08:57

A u mnie jeden wuefista klnie :ble: jak stado szewców zawsze i wszędzie i nic :( zero reakcji ze strony rodziców i dyrekcji :oops: . Tylko dzieciaki mówią ,,żeby pani słyszała jak pan X klnie, to by się pani załamała :!: :!: :!: DODAM TYLKO, ŻE POZOSTAŁA 69 OSÓB GRONA NIE UŻYWA WULGARYZMÓW PRZY UCZNIACH , A I POZA ICH ZASIĘGIEM SPORADYCZNIE :sunny:
W życiu bo­wiem is­tnieją rzeczy, o które war­to wal­czyć do sa­mego końca. Paulo Coelho

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Skłonność do używania wulgaryzmów a byciem nauczycielem

Postautor: vuem » 2012-10-07, 09:17

delta_delta pisze:Pamiętam, jakieś 4 lata temu.. Zadzwonił do mnie telefon w ważnej sprawie na której mi zależało. Z euforii powiedziałem przez telefon do kolegi "*** stary, dzięki że to załatwiłeś" . Nie byłoby w tym fakcie nic dziwnego, gdyby nie to, że powiedziałem to przy całej klasie.. Na szczęście maturzyści to jakoś bardziej zrozumieli:)


Jeśli wieści od kolegi obciążone były dużym ładunkiem emocjonalnym to nie ma co się dziwić.

Natomiast odbieranie telefonu podczas zajęć, a już prowadzenie tejże rozmowy przy nich ... to coś czego bym nie praktykował ... ;)

Rysiu
Posty: 66
Rejestracja: 2012-09-04, 15:56
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Historia, Informatyka
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Skłonność do używania wulgaryzmów a byciem nauczycielem

Postautor: Rysiu » 2012-10-07, 10:24

Ja nie klnę zasadniczo (w każdym razie przy uczniach - bo przy znajomych, szczególnie tych, którzy sami od ubarwień językowych nie stronią, nie krępuję się zbytnio). Mam za to inny problem - wyrażenia potoczne, które non stop mi się wymykają i za nic w świecie nie mogę się tego pozbyć. Przykłady:
- Czy ktoś już rozwalił to zadanie?
- Trzeba uważać, bo tu się łatwo rypnąć przy przenoszeniu na drugą stronę.
- Wytłumaczę jeszcze raz, bo chyba nie wszyscy zaczaili od razu
itp.

delta_delta
Posty: 8
Rejestracja: 2012-10-06, 20:47
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Geografia
Lokalizacja: małopolskie

Re: Skłonność do używania wulgaryzmów a byciem nauczycielem

Postautor: delta_delta » 2012-10-07, 12:01

vuem pisze:
delta_delta pisze:Pamiętam, jakieś 4 lata temu.. Zadzwonił do mnie telefon w ważnej sprawie na której mi zależało. Z euforii powiedziałem przez telefon do kolegi "*** stary, dzięki że to załatwiłeś" . Nie byłoby w tym fakcie nic dziwnego, gdyby nie to, że powiedziałem to przy całej klasie.. Na szczęście maturzyści to jakoś bardziej zrozumieli:)


Jeśli wieści od kolegi obciążone były dużym ładunkiem emocjonalnym to nie ma co się dziwić.

Natomiast odbieranie telefonu podczas zajęć, a już prowadzenie tejże rozmowy przy nich ... to coś czego bym nie praktykował ... ;)


Była to ważna sprawa, dlatego uprzedziłem uczniów, że gdy zadzwoni to odbiorę. Z reguły nie mam takich sytuacji, że odbieram telefon na lekcji. Oni wiedzą, że nie mogą używać telefonów, więc wzajemnie się szanujemy :)

Awatar użytkownika
anna_maria
Posty: 14
Rejestracja: 2014-07-31, 09:25
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Muzyka
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Skłonność do używania wulgaryzmów a byciem nauczycielem

Postautor: anna_maria » 2014-08-08, 10:56

No kur...czę każdemu się czasem zdarza (nawet takiej pani Beacie Tyszkiewicz na wizji). Mnie jak do tej pory nic się jeszcze przy uczniach nie "wymsknęło", ale prywatnie też czasem sobie pobluzgam. A jak przeczytałam, że ktoś stara się używać zamienników to zaraz mi się przypomniała scena z kultowego "Misia", czyli Wujek Dobra Rada i motyla noga Tomka Mazura :D

emilia1990conv

Re: Skłonność do używania wulgaryzmów a byciem nauczycielem

Postautor: emilia1990conv » 2019-01-26, 23:03

Ja nie przeklinam. :)

Łosoś
Posty: 613
Rejestracja: 2013-10-05, 10:17
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: łódzkie

Re: Skłonność do używania wulgaryzmów a byciem nauczycielem

Postautor: Łosoś » 2019-02-04, 07:30

Nie klnę. Przy uczniach- nigdy, prywatnie zdarza mi się powiedzieć kurczę czy cholera- o co mam do siebie pretensję, bo tych słów też nie chcę używać. Natomiast jest wielu nauczycieli, którzy klną jak szewc, czasem i przy uczniach. Wiek nie gra roli. Zawsze mnie to raziło. Nie toleruję przekleństw ani u siebie,ani u innych....Jest tyle brudu i brzydoty wokół nas, że nie musimy dodawać jeszcze od siebie...Mogę jeszcze zrozumieć, gdy komuś się wyrwie w jakiś emocjach, euforii, strachu...złości czy bezsilności. Nie jesteśmy maszynami, żeby zawsze wszystko brać z zimną krwią. Ale jak ktoś słów na k,ch używa zamiast przecinka, i to w dodatku nauczyciel, a nie daj Boże przy uczniach...to mi smutno.

Asche
Posty: 5
Rejestracja: 2012-09-02, 14:57
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: pomorskie

Re: Skłonność do używania wulgaryzmów a byciem nauczycielem

Postautor: Asche » 2020-02-16, 06:13

Przy uczniach nigdy mi się nie zdarzyło przeklinać, moje koleżanki i koledzy z pracy też raczej nie przeklinają. Nic mi przynajmniej nie wiadomo na ten temat, a uczniowie pewnie by się szybko "pochwalili", że pan X albo pani Y klnie :P Po pracy czasem się sporadycznie zdarzy, ale staram się unikać, bo jednak tuż po "kfiatku" pojawia się pewien niesmak :?


Wróć do „Nasze wpadki”