Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: dushka » 2015-02-13, 18:54

zmzm99 pisze:
dushka pisze:Tia...
W Warszawie, na poziomie danego rocznika to 1 osoba.

I co? moje słowo przeciw pańskiemu.
Ta to sobie można gadać.


Przed dziesięcioma laty w warszawskich szkołach podstawowych, w klasach IV-VI, standardem było pozostawienie praktycznie samemu sobie ucznia ze zdiagnozowanymi nasilonymi trudnościami w uczeniu się występującymi łącznie z ADHD. Takim uczniom oferowano jedynie dwie godziny tygodniowo zajęć, nazywanych wtedy reedukacją. Były one zwykle prowadzone przez specjalistę dochodzącego, chociaż najczęściej w ramach zastępstwa przez jednego z nauczycieli. Zawsze mówili, iż nie potrafią pomóc, bo to bardzo nietypowy przypadek. Uczniowie ci, chociaż byli obecni na lekcjach, to faktycznie w nich nie uczestniczyli, bo nie nadążali za innymi i nic nie rozumieli. Zwykle na każdej lekcji byli odpytywani, co wywoływało śmiech. Nauczyciele wyjaśniali, że muszą takiego ucznia codziennie "usadzić", bo inaczej będzie przeszkadzał w lekcji. Poza tym siedzi taki jak na tureckim kazaniu i już samą swoją obecnością denerwuje nauczyciela. Takie postępowanie nauczyciela jest moim zdaniem przejawem terroryzmu. Standardem był rozgłaszanie wszem i wobec, że dziecko ma upośledzenie umysłowe i trzeba je przenieść do szkoły specjalnej. Jednak PPP nie wyrażała na to zgody. Jedyną reakcją dyrektora szkoły było stwierdzenie, proszę zabrać dziecko do innej szkoły. Stąd podobnie, jak inni rodzice dzieci z podobnymi uwarunkowaniami odwiedzałem wiele szkół podstawowych, szukając odpowiedniej. Zdarzało się, że dyrektor szkoły mającej dobrą opinię wyjaśniał, mam trzy oddziały i sześciu takich uczniów. Nie mogą przyjąć kolejnych, bo większej ich ilości nie zapewnię dobrej opieki. Z rodzicami podobnych dzieci spotykałem się w poczekalniach przychodni lekarskich i psychologicznych. Moi synowie, podobnie jak wiele innych dzieci z podobnymi problemami i z psychiką zdruzgotaną przez nauczycieli uczestniczyli m.in. w terapiach grupowych prowadzonych przez psychologów. W ich trakcie odbywały się comiesięczne grupowe spotkania terapeutów z rodzicami. Jeden z moich synów chodził kolejno do czterech szkół podstawowych. Ostania z nich była prowadzona przez fundację i znajdowali w niej miejsce praktycznie wyłącznie osoby z opisywanymi problemami. W szkole, w której uczył się drugi syn, na skutek skarg innych rodziców, MKO wprowadziło obowiązek comiesięcznego formułowania wymagań edukacyjnych na piśmie. Co miesiąc do szkoły przychodził wizytator i sprawdzał, czy wymagania są spisane i czy zostały podpisane przez rodziców. W związku z uczestniczeniem w opisywanych zdarzeniach oszacowałem liczbę dzieci z danego rocznika w szkołach warszawskich, dotkniętych opisywanymi problemami na kilkaset, ponieważ z nazwiska lub z nazwy szkoły mogłem w 2001 roku mogłem wskazać przynajmniej dwieście takich osób. Z informacji uzyskanych w MKO wiem, że od kiedy wicekuratorem została Pani Katarzyna Góralska obowiązuje wykładnia, że w szkołach warszawskich nie ma ani jednego takiego ucznia, a przynajmniej wizytatorzy nie powinni zajmować się podobnymi sprawami. Liczba uczniów z nasilonymi trudnościami w uczeniu się jest tematem tabu. Kiedy Centrum Metodyczne Pomocy Psychologiczno-Pedagogicznej MEN podjęło inicjatywę zbadania skali problemu dyskalkulii, MEN zakazało tych badań. ( http://www.rp.pl/artykul/347588.html)
Uprzejmie proszę o podanie, na podstawie jakich informacji uznała Pani, że uprawnione jest umieszczanie w przestrzeni publicznej stwierdzenia, że w Warszawie, na poziomie jednego rocznika problem nasilonych, specyficznych trudności w uczeniu się, występujących łącznie z ADHD, dotyczy tylko jednej osoby.


Na takiej, jak pańskie - nadal pańskie słowo przeciw mojemu. To pan opowiada o takich przypadkach i takiej ich ilości - nie wskazując żadnych badań, żadnego źródła danych.

Tak samo i ja sobie mogę napisać - to jest jeden uczeń. Równie to wiarygodne.

Pod linkiem strona nie istnieje.

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: zmzm99 » 2015-02-14, 00:01

haLayla pisze:zmzm99, zasady współżycia społecznego wymagają także, by nie cytować selektywnie i by odnosić się do całej wypowiedzi zwłaszcza, gdy w jej dalszej części znajduje się odpowiedź na zadane pytanie.


Oj, chyba się nie znajduje. Był Pan łaskaw powołać się na przepis Art. 16 ust. 5 ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty, który brzmi: "Obowiązek szkolny spełnia się przez uczęszczanie do szkoły podstawowej i gimnazjum, publicznych albo niepublicznych". Treść tego przepisu nie zawiera w sobie nałożenia na każdego ucznia obowiązku spełnienia
wymagań z podstawy programowej. Stąd nie jest on związany z przedmiotem dyskusji.
Był Pan łaskaw napisać "Z tego przepisu wynika obowiązek szkolny, czy jak kto woli, przymus szkolny, który doprecyzowany jest potem przez inne akty, głównie podustawowe, w tym dotyczące podstawy programowej". Poprosiłem o podanie konkretnie o jakie akty chodzi i o zacytowanie odpowiednich zapisów.
Zaprezentowany przez Pana pogląd dotyczący zasad prowadzenia dyskusji jest dla mnie istotnym novum. Zwykle, gdy ktoś polemizował z daną tezą postawioną przez inną osobę, na wstępie cytował tą tezę. Pan był łaskaw zaprezentować pogląd, że nie wolno cytować tylko krytykowanej tezy, ponieważ zasady współżycia społecznego ( skąd tu termin prawniczy?) wymagają, żeby cytować całe opracowanie w którym znalazła się krytykowana teza. Tak więc może się zdarzyć, że w związku z polemiką z tezą w pełni ujętą w jednym zdaniu, trzeba będzie zacytować całe opracowanie, w którym się znalazła, liczące na przykład 20 000 stron A4. Proszę się na mnie nie gniewać, że zgłaszam uwagę, iż Pańska propozycja ma niewielkie szansę na wejście do powszechnej praktyki.

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: zmzm99 » 2015-02-14, 01:13

dushka pisze:
zmzm99 pisze:
dushka pisze:Tia...
W Warszawie, na poziomie danego rocznika to 1 osoba.

I co? moje słowo przeciw pańskiemu.
Ta to sobie można gadać.


Przed dziesięcioma laty w warszawskich szkołach podstawowych, w klasach IV-VI, standardem było pozostawienie praktycznie samemu sobie ucznia ze zdiagnozowanymi nasilonymi trudnościami w uczeniu się występującymi łącznie z ADHD. Takim uczniom oferowano jedynie dwie godziny tygodniowo zajęć, nazywanych wtedy reedukacją. Były one zwykle prowadzone przez specjalistę dochodzącego, chociaż najczęściej w ramach zastępstwa przez jednego z nauczycieli. Zawsze mówili, iż nie potrafią pomóc, bo to bardzo nietypowy przypadek. Uczniowie ci, chociaż byli obecni na lekcjach, to faktycznie w nich nie uczestniczyli, bo nie nadążali za innymi i nic nie rozumieli. Zwykle na każdej lekcji byli odpytywani, co wywoływało śmiech. Nauczyciele wyjaśniali, że muszą takiego ucznia codziennie "usadzić", bo inaczej będzie przeszkadzał w lekcji. Poza tym siedzi taki jak na tureckim kazaniu i już samą swoją obecnością denerwuje nauczyciela. Takie postępowanie nauczyciela jest moim zdaniem przejawem terroryzmu. Standardem był rozgłaszanie wszem i wobec, że dziecko ma upośledzenie umysłowe i trzeba je przenieść do szkoły specjalnej. Jednak PPP nie wyrażała na to zgody. Jedyną reakcją dyrektora szkoły było stwierdzenie, proszę zabrać dziecko do innej szkoły. Stąd podobnie, jak inni rodzice dzieci z podobnymi uwarunkowaniami odwiedzałem wiele szkół podstawowych, szukając odpowiedniej. Zdarzało się, że dyrektor szkoły mającej dobrą opinię wyjaśniał, mam trzy oddziały i sześciu takich uczniów. Nie mogą przyjąć kolejnych, bo większej ich ilości nie zapewnię dobrej opieki. Z rodzicami podobnych dzieci spotykałem się w poczekalniach przychodni lekarskich i psychologicznych. Moi synowie, podobnie jak wiele innych dzieci z podobnymi problemami i z psychiką zdruzgotaną przez nauczycieli uczestniczyli m.in. w terapiach grupowych prowadzonych przez psychologów. W ich trakcie odbywały się comiesięczne grupowe spotkania terapeutów z rodzicami. Jeden z moich synów chodził kolejno do czterech szkół podstawowych. Ostania z nich była prowadzona przez fundację i znajdowali w niej miejsce praktycznie wyłącznie osoby z opisywanymi problemami. W szkole, w której uczył się drugi syn, na skutek skarg innych rodziców, MKO wprowadziło obowiązek comiesięcznego formułowania wymagań edukacyjnych na piśmie. Co miesiąc do szkoły przychodził wizytator i sprawdzał, czy wymagania są spisane i czy zostały podpisane przez rodziców. W związku z uczestniczeniem w opisywanych zdarzeniach oszacowałem liczbę dzieci z danego rocznika w szkołach warszawskich, dotkniętych opisywanymi problemami na kilkaset, ponieważ z nazwiska lub z nazwy szkoły mogłem w 2001 roku mogłem wskazać przynajmniej dwieście takich osób. Z informacji uzyskanych w MKO wiem, że od kiedy wicekuratorem została Pani Katarzyna Góralska obowiązuje wykładnia, że w szkołach warszawskich nie ma ani jednego takiego ucznia, a przynajmniej wizytatorzy nie powinni zajmować się podobnymi sprawami. Liczba uczniów z nasilonymi trudnościami w uczeniu się jest tematem tabu. Kiedy Centrum Metodyczne Pomocy Psychologiczno-Pedagogicznej MEN podjęło inicjatywę zbadania skali problemu dyskalkulii, MEN zakazało tych badań. ( http://www.rp.pl/artykul/347588.html)
Uprzejmie proszę o podanie, na podstawie jakich informacji uznała Pani, że uprawnione jest umieszczanie w przestrzeni publicznej stwierdzenia, że w Warszawie, na poziomie jednego rocznika problem nasilonych, specyficznych trudności w uczeniu się, występujących łącznie z ADHD, dotyczy tylko jednej osoby.


Na takiej, jak pańskie - nadal pańskie słowo przeciw mojemu. To pan opowiada o takich przypadkach i takiej ich ilości - nie wskazując żadnych badań, żadnego źródła danych.

Tak samo i ja sobie mogę napisać - to jest jeden uczeń. Równie to wiarygodne.

Pod linkiem strona nie istnieje.


Po sprawdzeniu okazało się, że hiperlink nie działa, ale po jego skopiowaniu i wklejeniu w google można łatwo odnaleźć stronę.

Ja podałem relację uczestnika określonych zdarzeń. Mieści się w tym relacja z rozmów z osobami dotkniętymi opisywanymi przypadłościami, ich rodzicami i nauczycielami. Prowadziłem rozmowy jako rodzic, jako przewodniczący rady rodziców dwóch szkół, oraz z kuratorium i MEN na prośby grup rodziców. To ja jestem osobą, na której wniosek Ministerstwo wydało oficjalną wykładnie przepisów o dostosowaniu wymagań. Ja jestem osobą, która zwróciła uwagę na wadliwość nowej ustawy i przyczyniła się do wprowadzenia poprawki senackiej.
Relacje uczestników są powszechnie wykorzystywane jako podstawa do określenia przebiegu określonych zdarzeń, ustalenia ich charakteru oraz istotnych danych. Bywa, że sąd pyta świadka, kto zabił i na podstawie relacji świadka, zwanej wtedy zeznaniem, wydaje wyrok. Źródłem danych są zmysł wzroku i słuchu. Jest nawet metoda badawcza nazywająca się obserwacją uczestniczącą.
Ja piszę wiem, bo widziałem, rozmawiałem i zajmowałem się sprawą. Zdaję relację z tego co widziałem i słyszałem. A Pani? Pani pisze wiem, bo wiem. Trochę mało jak na poważną dyskusję. Proszę o poinformowanie czytelników. Skąd Pani wie?

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: zmzm99 » 2015-02-14, 01:37

ps. przedstawiam pismo MENiS będące wykładnią przepisów o dostosowaniu wymagań.

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: zmzm99 » 2015-02-14, 01:46

Nie wiem dlaczego plik się nie dołacza.

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: zmzm99 » 2015-02-14, 01:54

Na lekcji uczeń powiedział, że widział transmisję z meczu finałowego mistrzostw świata w piłce nożnej i Niemcy zostali mistrzami. Pani dushka powiedziała na to, Tia... mistrzem świata są Wyspy Owcze. Słowo przeciw słowu. Moje jest bardziej wiarygodne. Wszak jam nauczycielka. Szanowni Państwo Nauczyciele. Czy naprawdę zasady manifestowane przez Panią dushka są obowiązujące w Waszym świecie i wpajacie je uczniom?

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: dushka » 2015-02-14, 09:18

zmzm99 pisze:Na lekcji uczeń powiedział, że widział transmisję z meczu finałowego mistrzostw świata w piłce nożnej i Niemcy zostali mistrzami. Pani dushka powiedziała na to, Tia... mistrzem świata są Wyspy Owcze. Słowo przeciw słowu. Moje jest bardziej wiarygodne. Wszak jam nauczycielka. Szanowni Państwo Nauczyciele. Czy naprawdę zasady manifestowane przez Panią dushka są obowiązujące w Waszym świecie i wpajacie je uczniom?


Nie. Nie moje jest bardziej wiarygodne, bo jestem nauczycielką - nie widzi pan naprawdę różnicy? Słowa ucznia można błyskawicznie zweryfikować, jest to sprawdzalne. Pan podaje dane, nie poparte niczym.

Na tej samej zasadzie można uwierzyć mnie - 1 uczeń w Warszawie ma problem.

Pańskie słowa w tym momencie są tyle samo warte, co moje. Komu się podoba, to uwierzy panu, komu się podoba, to uwierzy mnie.

Rozmowa bez sensu.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: vuem » 2015-02-14, 10:25

zmzm99 pisze:Dzisiaj takiego pojęcia raczej nie ma, bo dawno nie słyszałem, żeby nauczyciel tak tłumaczył swoje decyzje. Dziś takich profesorów już nie ma.


Czy to, że nie słyszałeś oznacza, że nie istnieje?

Od dawna słyszę, że jeśli czegoś nie ma w internecie, to nie istnieje, ale to raczej domena młodzieży? ;)

zmzm99 pisze:Nie cytowałbym słów Pani Katarzyny Hall, gdyby nie to, że swoimi działaniami je potwierdza.


Mogę prosić o link do tej wypowiedzi?

zmzm99 pisze:Jakoś nie potrafię znaleźć w tym wątku wypowiedzi nauczyciela, którą potwierdza, że w sytuacji, gdy uczeń ze zdiagnozowanymi trudnościami w uczeniu się, występującymi łącznie z ADHD nie potrafi sprostać wymaganiom wynikającym z podstawy programowej, to nie należy od niego wymagać obowiązku przerobienia wszystkich zagadnień objętych podstawą programowa i dostosować mu wymagania edukacyjne do jego potrzeb, pozostawiając z podstawy programowej tylko takie, którym potrafi sprostać.


Stwierdzenie o dostosowaniu wymagań.

zmzm99 pisze:Cel mojego działania wynika z treści pierwszego postu w tym wątku.


Czy dobrze rozumiem, że celem jest uzupełnienie ustawy o oświacie o odpowiednie regulacje dotyczące uczniów z w/w przypadłością?
To samo mamy zrobić z tysiącem innych?
Po co?

Awatar użytkownika
Basiek70
Posty: 2234
Rejestracja: 2007-08-24, 19:43
Przedmiot: Inne

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: Basiek70 » 2015-02-14, 14:30

dushka pisze:Rozmowa bez sensu.


Od samego początku!
"Nigdy nie rezygnuj z tego, co naprawdę chcesz robić.
Człowiek z wielkimi ambicjami i marzeniami jest silniejszy od tego,
który jest tylko realistą."

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: zmzm99 » 2015-02-15, 14:07

dushka pisze:
zmzm99 pisze:Na lekcji uczeń powiedział, że widział transmisję z meczu finałowego mistrzostw świata w piłce nożnej i Niemcy zostali mistrzami. Pani dushka powiedziała na to, Tia... mistrzem świata są Wyspy Owcze. Słowo przeciw słowu. Moje jest bardziej wiarygodne. Wszak jam nauczycielka. Szanowni Państwo Nauczyciele. Czy naprawdę zasady manifestowane przez Panią dushka są obowiązujące w Waszym świecie i wpajacie je uczniom?


Nie. Nie moje jest bardziej wiarygodne, bo jestem nauczycielką - nie widzi pan naprawdę różnicy? Słowa ucznia można błyskawicznie zweryfikować, jest to sprawdzalne. Pan podaje dane, nie poparte niczym.

Na tej samej zasadzie można uwierzyć mnie - 1 uczeń w Warszawie ma problem.

Pańskie słowa w tym momencie są tyle samo warte, co moje. Komu się podoba, to uwierzy panu, komu się podoba, to uwierzy mnie.

Rozmowa bez sensu.


Ja podałem informacje z moich własnych obserwacji, które nie dość, że są łatwe do sprawdzenia to na dodatek są zgodne ze znaną wiedzą, ustaloną na podstawie badań naukowych prowadzonych w wielu krajach. Ich wyniki są powszechnie dostępne.

Pani podała swój własny pogląd, niezgodny z powszechnie dostępnymi wynikami badań naukowych, które potwierdzają, że dysleksją rozwojową w postaci nasilonej jest objęte 4% populacji, natomiast objawy ADHD występują u 10 - 40 % dyslektyków.

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: zmzm99 » 2015-02-15, 14:23

vuem pisze:
zmzm99 pisze:Dzisiaj takiego pojęcia raczej nie ma, bo dawno nie słyszałem, żeby nauczyciel tak tłumaczył swoje decyzje. Dziś takich profesorów już nie ma.


Czy to, że nie słyszałeś oznacza, że nie istnieje?

Od dawna słyszę, że jeśli czegoś nie ma w internecie, to nie istnieje, ale to raczej domena młodzieży? ;)

zmzm99 pisze:Nie cytowałbym słów Pani Katarzyny Hall, gdyby nie to, że swoimi działaniami je potwierdza.


Mogę prosić o link do tej wypowiedzi?

zmzm99 pisze:Jakoś nie potrafię znaleźć w tym wątku wypowiedzi nauczyciela, którą potwierdza, że w sytuacji, gdy uczeń ze zdiagnozowanymi trudnościami w uczeniu się, występującymi łącznie z ADHD nie potrafi sprostać wymaganiom wynikającym z podstawy programowej, to nie należy od niego wymagać obowiązku przerobienia wszystkich zagadnień objętych podstawą programowa i dostosować mu wymagania edukacyjne do jego potrzeb, pozostawiając z podstawy programowej tylko takie, którym potrafi sprostać.


Stwierdzenie o dostosowaniu wymagań.

zmzm99 pisze:Cel mojego działania wynika z treści pierwszego postu w tym wątku.


Czy dobrze rozumiem, że celem jest uzupełnienie ustawy o oświacie o odpowiednie regulacje dotyczące uczniów z w/w przypadłością?
To samo mamy zrobić z tysiącem innych?
Po co?


Ba, czy są dzisiaj nauczyciele cieszący się wielkim autorytetem, do których uczniowie innych klas przychodzą proszą po radę w wielu sprawach, także tzw. życiowych? Czy są nauczyciele. którzy są zapraszani na lekcje wychowawcze przez klasy z innych szkół,niż te w których uczą? Czy są dzisiaj sytuacje, polegające na spontanicznym skrzykiwaniem się uczniów, żeby pomóc na przykład w rozładunku kupionego opału? Kiedyś tak bywało. Dzisiaj, ja się z takim zdarzeniami nie spotykam. Prostuję, może tacy nauczyciele są, ale je obecnie o takich nie słyszę.

Link: http://blog.rp.pl/blog/2009/09/23/katar ... a-pomagac/
Jeśłi nie zadziała, wypowiedź można odszukać przez google.

Celem mojego działania było uzupełnienie ustawy o systemie oświaty o przepis na nakładający na nauczyciela obowiązek dostosowania wymagań dla uczniów ze specyficznymi trudnościami w uczeniu się i nie tylko. Cel ten został w praktyce osiągnięty i dotyczy praw tysięcy uczniów.
W rozmowie na forum nie stawiam sobie żadnego celu, jednak jeśli określona osoba publicznie mnie o coś pyta, staram się odpowiedzieć. Czasem polemizuję w poglądami osób wypowiadających się na forum.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: vuem » 2015-02-15, 14:54

zmzm99 pisze:Ba, czy są dzisiaj nauczyciele cieszący się wielkim autorytetem, do których uczniowie innych klas przychodzą proszą po radę w wielu sprawach, także tzw. życiowych?


Zdarzają się, aczkolwiek znacznie rzadziej.
Kto wie, czy głównie nie dlatego, że dziś porady szuka się w internecie|? ;)

zmzm99 pisze:Czy są nauczyciele. którzy są zapraszani na lekcje wychowawcze przez klasy z innych szkół,niż te w których uczą?


Chyba nie ma, bo dziś szkoły konkurują ze sobą. Walka o każdą duszyczkę, nie widzisz tego?

zmzm99 pisze:Czy są dzisiaj sytuacje, polegające na spontanicznym skrzykiwaniem się uczniów, żeby pomóc na przykład w rozładunku kupionego opału?


Ogólnie w społeczeństwie chęć niesienia pomocy "spadła", równie dobrze mógłbym Ciebie o to samo zapytać, ale w kontekście sąsiadów.
Napiszesz, że jest tak samo jak w latach 60-tych? ;)

Kilkakrotnie pomagano mi, choć w drobniejszych pewnie sprawach niż przerzucenie 2 ton węgla.

zmzm99 pisze:Dzisiaj, ja się z takim zdarzeniami nie spotykam. Prostuję, może tacy nauczyciele są, ale je obecnie o takich nie słyszę.


Może i tak być.

zmzm99 pisze:Link: http://blog.rp.pl/blog/20...trzeba-pomagac/
Jeśłi nie zadziała, wypowiedź można odszukać przez google.


Wypowiedź na blogu nie zawiera niczego złego,a wręcz przeciwnie.

nie mówiąc o tym, że w ogóle nie zawiera wypowiedzi, o którą pytałem:


to chwasty, które trzeba wyplenić, oczyścić z nich społeczeństwo. Rozmawiałem o tych osobach z Panią Profesor Edytą Gruszczyk-Kolczyńską, doradcą Pani Minister Hall. Już o tym pisałem. Pani Profesor informowała, że resort oświaty będzie wnioskował o objęcie tych osób obowiązkową pięcioletnią służbą wojskową. Jakaś horrendalna bzdura.


zmzm99 pisze:Celem mojego działania było uzupełnienie ustawy o systemie oświaty o przepis na nakładający na nauczyciela obowiązek dostosowania wymagań dla uczniów ze specyficznymi trudnościami w uczeniu się i nie tylko. Cel ten został w praktyce osiągnięty i dotyczy praw tysięcy uczniów.


NO i mamy to "dostosowanie", a kilka dni temu jeszcze pisałeś, że go nie ma ... o ile dobrze zrozumiałem Twoją wypowiedź. ;)

zmzm99 pisze:Czasem polemizuję w poglądami osób wypowiadających się na forum.


Jak każdy, nic nadzwyczajnego.

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: zmzm99 » 2015-02-15, 15:04

Basiek70 pisze:
dushka pisze:Rozmowa bez sensu.


Od samego początku!


Uznawanie, czy rozmowa na określony temat ma sens, czy go nie ma, ma charakter względny. W największym stopniu zależy od osoby, która dokonuje opisanej oceny. Zwykle osoba, która nie dostrzega sensu w dyskusji prowadzonej w danym wątku forum internetowego, po prostu jej nie czyta. Ten wątek jest czytany przez ponad dwieście osób dziennie, co oznacza, że liczbę osób zainteresowanych poruszaną tematyką można uważać za pokaźną. Podnoszenie, że dyskusja nie ma sensu, raczej nie jest wskazywaniem, że dana osoba nie dostrzega sensu dyskusji , lecz raczej na to, że ta osoba jest jej przeciwnikiem. Prawdopodobnie przeciwnikami dyskusji w tym wątku są nauczyciele, którzy wiedzą, że uczenie osób z opisywanymi przypadłościami wymaga zwiększonego wysiłku, i wolą go uniknąć. Prawdopodobnie do przeciwników niniejszej dyskusji należą nauczyciele o cechach osobowości dyssocjalnej, których jest statystycznie ok. 2 % , bo dotyczy to każdej populacji.
Z pewnością dyskusją w tym wątku są zainteresowane osoby dotknięte opisywanymi trudnościami w uczeniu się, ich rodzice, a także nauczyciele, będący osobami o poziomie dojrzałości społecznej charakteryzującej europejczyka XXI wieku. Osoby o takiej dojrzałości nie godzą się na dyskryminowanie kogokolwiek, a zwłaszcza uczniów, czyli osób młodych, nie w pełni dojrzałych psychicznie. Chodzi o dyskryminowanie części uczniów polegające na nakładaniu na nich wymagań szkolnych, którym nie są w stanie sprostać, i przez to hamowanie ich rozwoju, podczas gdy pozostali uczniowie otrzymują wymagania odpowiednie do ich potrzeb i dzięki temu mogą się prawidłowo rozwijać. Dyskusją są z pewnością zainteresowane osoby, których dojrzałość społeczna sprawia, że nie godzą się na nakładanie na uczniów z opisywanymi trudnościami w uczeniu się nieodpowiednich wymagań i egzekwowanie ich publicznie, bo taki sposób postępowania z uczniem, według psychologów, jest stosowaniem wobec ucznia terroru psychicznego, będącego perfidną metodą maltretowania pozostawiającego piętno na całe życie ofiary. Perfidną, ponieważ nie jest zauważane i właściwie rozumiane przez otoczenie, które często z powodu nieświadomości uczestniczy w terroryzowaniu.

Awatar użytkownika
zmzm99
Posty: 502
Rejestracja: 2015-02-02, 12:37
Kto: rodzic
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: zmzm99 » 2015-02-15, 21:56

vuem pisze:
zmzm99 pisze:

Wypowiedź na blogu nie zawiera niczego złego,a wręcz przeciwnie.

zmzm99 pisze:Celem mojego działania było uzupełnienie ustawy o systemie oświaty o przepis na nakładający na nauczyciela obowiązek dostosowania wymagań dla uczniów ze specyficznymi trudnościami w uczeniu się i nie tylko. Cel ten został w praktyce osiągnięty i dotyczy praw tysięcy uczniów.


NO i mamy to "dostosowanie", a kilka dni temu jeszcze pisałeś, że go nie ma ... o ile dobrze zrozumiałem Twoją wypowiedź. ;)



Przesłanie blogu wymaga uwzględnienia kontekstu towarzyszących mu działań. Pani Hall pisze, że dyslektykom należy pomagać, czyli "wyleczyć" ich z dysleksji. Nauczyciele są za, sami nie muszą uwzględniać dysleksji ucznia, bo zajmują się nim specjaliści i można uznać, że jest prawie "wyleczony". Skoro uczniowie są "wyleczeni" z dysleksji, to nie mogą już w gimnazjum i liceum udać się do PPP, która wyleczeniu zaprzeczy. Nie mogą, bo Pani Hall wydała przepis, że uczeń gimnazjum i liceum może być przyjęty w PPP tylko za zgodą rady pedagogicznej. Rada się nie zgodzi, bo po co im dyslektyk. Nie ma opinii, nie ma dyslektyka tylko jest leń. Nie mają szansy na maturze, bo Pani Hall uchyliła przepis o dostosowaniu kryteriów oceniania prac maturalnych.

Ja sobie naiwnie myślałem, że nauczyciele znają ważne przepisy prawa oświatowego i śledzą ich zmiany. Przepis o dostosowaniu był w rozporządzeniu w sprawie oceniania uczniów. Jak wynika z wypowiedzi na forum praktycznie żaden nauczyciel go nie uwzględniał, bo "nie spotkał się z uczniem o nasilonej dysleksji". Trudno zrozumieć jak to możliwe, skoro w prawie każdej szkole podstawowej ocenę 1 lub 2 w skali staninowej uzyskuje na egzaminach zewnętrznych 10-15 % uczniów. Czyli 10 - 15 procent uczniów opanowuje mniej niż 10 % wymagań z podstawy programowej. Trzeba trafu, że akurat tylu jest statystycznie dyslektyków, chociaż każdy nauczyciel powie, jak Boga kocham, to nie dyslektycy tylko lenie. Do tych niskich wyników należy doliczyć osoby zwalniane z egzaminu za względu na dysleksję, w Warszawie w niektórych szkołach podstawowych w latach 2001-2005 było to średnio trzy osoby na klasę. Dyrektor mówił wprost, nie będzie zwolnienia, dziecko nigdy nie uzyska promocji do klasy VI.
Opisywany przepis został unicestwiony ustawą o zmianie ustawy o systemie oświaty, uchwaloną przez Sejm dnia 15 stycznia 2015. Jednak Senat wprowadził poprawkę do ustawy i przepis wrócił. Teraz czeka na Sejm i Prezydenta. Po przeczytaniu wielu wypowiedzi na tym forum zrobiło mi się smutno, bo zrozumiałem, że nauczyciele ani myślą go uwzględniać. Będą twierdzili, że w klasie nie ma takiego przypadku albo jest jest uczeń z dysleksją umiarkowaną, więc wystarczy się ograniczyć do quasi dostosowania.

Awatar użytkownika
ms.elephant
Posty: 402
Rejestracja: 2008-01-25, 12:36

Re: Zmiany w ustawie o systemie oświaty

Postautor: ms.elephant » 2015-02-15, 22:20

zmzm99 pisze:Nie mogą, bo Pani Hall wydała przepis, że uczeń gimnazjum i liceum może być przyjęty w PPP tylko za zgodą rady pedagogicznej. Rada się nie zgodzi, bo po co im dyslektyk. Nie ma opinii, nie ma dyslektyka tylko jest leń.


Tu przegiąłeś - oświadczam wszem i wobec, że zarówno w mojej szkole, jak i w szkołach wszystkich moich znajomych - nauczycieli, NIGDY nie zdarzyło się by rada pedagogiczna nie wyraziła zgody na przebadanie ucznia w PPP odnośnie dysleksji. A że sam przepis, by RP takową zgodę wydawała jest bez sensu moim zdaniem, to już inna kwestia.


Wróć do „Prawo oświatowe”