Czy czytać polecenia klasie drugiej?

[kUBAR13]

Mam pytanie do koleżanek uczących w klasie drugiej: Czy przed sprawdzianem czytacie dzieciom polecenia? Ja do tej pory czytałam, lecz teraz myślę, że może niepotrzebnie wyręczam dzieci zdolne? Z drugiej strony mam w klasie również dzieci młodsze oraz z opiniami. Boje się, że być może nie wszystko zrozumieją. Jak Wy sobie z tym radzicie?

[hanamat]

Od klasy II nigdy nie czytałam dzieciom polecenia do sprawdzianu czy jakichkolwiek ćwiczeń. Każde dziecko czytało samo i to które nie zrozumiało, miało "święte prawo" techniką "świateł drogowych" zasygnalizować zrozumienie/niezrozumienie poleceń (wiadomo, że poza tym monitoruję rozumienie poleceń uczniów, czyli indywidualnie "zaglądam" do ich prac i w przypadku błędów proszę dziecko o wytłumaczenie swoimi słowami" polecenia do zadania i poprawieniu ewentualnych błędów. Efekty - bardzo dobre wyniki moich uczniów w testach kompetencji (OBUT, Nowa Era, GWO, Operon) oraz diagnoz "na wejście" w klasie IV. Przynajmniej do tej pory tak było. Obecnie w klasie 1 mam same 6-latki i czarnowidztwo, które mam nadzieję się nie spełni.

[ms.elephant]

Ja w 2 klasie czytałam zawsze jakieś trudniejsze polecenia, z biegiem czasu coraz mniej i mniej. W 3 klasie poleceń nie czytałam w ogóle. Z obecną klasą jest inaczej. Czytam wszystkie polecenia, bo inaczej 3/4 klasy nic by nie zrobiło, a samo czytanie polecenia zajęłoby pół lekcji

[dushka]

Jak wyżej. Niestety.
Po czym kwiatek z dzisiaj - kartkówka z zegarów, mają podaną godzinę i dorysować wskazówki. Hasło: ale ja nie rozumiem...

Drugi kwiatek, co prawda nie sprawdzian, a normalne ćwiczenie w ćwiczeniach 6 przykładów na dodawanie typu 5 + 9, dzieci mają obliczyć bez rozpisywania już. I: ale ja nie rozumiem...

Opadło mi wszystko.

[graga71]

Ja mam też 6 latki obecnie kl II. Czytam niektóre polecenia, prostsze czytają dzieci / ćwiczenia , podręcznik/ . Zadania tekstowe też wspólnie na razie:). Sprawdzian tłumaczę polecenia , dalej radzą sobie sami . I jest w miarę ok. Polecenia pisze krótkie, podobne do tych z lekcji tak aby zrozumieli. To co obserwuje to problem z zadaniami tekstowymi , dalej nie wiedzą co liczą , że piszemy obliczenie i odpowiedź ale będę ich maglować do skutku:) . Problem nadal z tempem więc jedni przeczytają polecenie kilka razy a inni ledwie zdążą raz , czekam aż to się wyrówna. Ogólnie nie jest źle ale mam wrażenie że takiego poskakania w wiadomościach jak w menowskich cudach to jeszcze nie było Jak sobie z tym radzicie? Staram się skupiać na tym co ważne ale i tak jest tego strasznie dużo . Już boję się drugiej dziesiątki z przekroczeniem , trzymacie się tego żeby rozpisywali skoro i tak mogą liczyć na konkretach?

[dushka]

Graga, mnie do szału doprowadza pomieszanie z poplątaniem w ortografii w menowskiej książce. Rz wymienne, potem ó wymienne na o, potem ch na sz. Gdzie sens, gdzie logika?

[ms.elephant]

Mnie dobija tempo, jednego nie zdążę utrwalić, już kolejna nowość. Chcąc sprawdzić stopień opanowania poszczególnych umiejętności musiałabym na okrągło pytać i robić kartkówki. Dzieci zaczynają się już gubić, te słabsze w ogóle wysiadają.

Dziś miałam 2 godz EW, na jednej lekcji zrobiliśmy pisanie z pamięci, zaczęliśmy bawić się pieniążkami. Na 2 lekcji pracowaliśmy z zeszytem - wklejanie pieniędzy, zapisywanie. I koniec lekcji. A miałam jeszcze mieć temat o smakach, powtórzyć i utrwalić wprowadzone wczoraj rzeczowniki, poćwiczyć czytanie no i wykonać 4 str w podręcznikach i 3 str w ćwiczeniach. Bosko.

[ms.elephant]

Ja mam też 6 latki obecnie kl II. Czytam niektóre polecenia, prostsze czytają dzieci / ćwiczenia , podręcznik/ . Zadania tekstowe też wspólnie na razie:). Sprawdzian tłumaczę polecenia , dalej radzą sobie sami . I jest w miarę ok. Polecenia pisze krótkie, podobne do tych z lekcji tak aby zrozumieli. To co obserwuje to problem z zadaniami tekstowymi , dalej nie wiedzą co liczą , że piszemy obliczenie i odpowiedź ale będę ich maglować do skutku:) . Problem nadal z tempem więc jedni przeczytają polecenie kilka razy a inni ledwie zdążą raz , czekam aż to się wyrówna. Ogólnie nie jest źle ale mam wrażenie że takiego poskakania w wiadomościach jak w menowskich cudach to jeszcze nie było Jak sobie z tym radzicie? Staram się skupiać na tym co ważne ale i tak jest tego strasznie dużo . Już boję się drugiej dziesiątki z przekroczeniem , trzymacie się tego żeby rozpisywali skoro i tak mogą liczyć na konkretach?

Tak, ja wymagam rozpisywania, choć wychodzi to na razie tragicznie. Mało które dziecko byłoby w stanie samodzielnie wykonać zadanie, więc robimy przykłady wspólnie. Natomiast prawda jest taka, że moi nie potrafią zapamiętać dodawania i odejmowania do 10, nie potrafią pamięciowo dopełniać do pełnej dziesiątki. Takie rozpisywanie wymusza równocześnie by dzieci starały się odpowiedzieć, ile muszę dodać do 8 by było 10, co chyba jest nieodzowne podczas dalszej nauki matematyki.

[graga71]

Jestem po pierwszej lekcji z rozpisywaniem i o dziwo załapali Już miałam czarny scenariusz przed oczami . W ubiegłym roku po miesiącu cudowania z przekraczaniem progu cudami menowskimi pojemnikami z jajek , klockami itp pierdołkami poddałyśmy się bez względu na wiek naszych szkrabów. W tym po jednej lekcji załapała większość po zabawach na koralikach. Nie zamierzam jednak upierać się przy rozpisywaniu , robimy razem Co do podręcznika w dzienniku co innego na lekcji co innego , mam nadzieję że kontroli nie będzie i nikt z namaszczeniem nie będzie czytał dziennika. Najgorzej że mam durnie ułożony plan : dwa dni po 3 lekcje przedzielone wf , lekcje zaczynam 0 14,30 a kończe o 17.00 więc masakra a w pozostałe dni gonie to co nie zrobiłam przez te dwa. Piątki odpuszczam bo znowu do 17.OO więc słuchają mnie do 15,20 a potem udzielamy się artystycznie:) oby do czerwca

[linczerka]

Od drugiego okresu klasy drugiej nie czytam poleceń.
Od klasy pierwszej wymagam dokładności wykonywania poleceń.
Jeśli w poleceniu jest: otocz pętlą, a dziecko podkreśli - nie uznaję.
Wymagam umiejętności dodawania i odejmowania z przekroczeniem progu.
Bardzo pomaga ta umiejętność w liczeniu na większych liczbach.
W klasach starszych też, choćby do rozdzielności mnożenia czy dzielenia względem dodawania lub odejmowania lub różnych operacji na ułamkach zwykłych.
Im mniejsze liczby, tym łatwiej dziecko zrozumie.

[kUBAR13]

Masz rację z tą dokładnością wykonywania poleceń. ja się zawsze nagadałam, że ostatni raz uznaję, ale w końcu uznawałam. A jednak powinnam być konsekwentna, to kiedyś zaprocentuje np. na sprawdzianach kompetencji.