Dyżury międzylekcyjne - samowolka i uznaniowość wicedyrekcji

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

tworzymir
Posty: 1
Rejestracja: 2024-10-24, 21:14
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język polski
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Dyżury międzylekcyjne - samowolka i uznaniowość wicedyrekcji

Postautor: tworzymir » 2024-10-24, 21:35

Cześć,
czy wicedyrekcja powinna opierać przydzielanie dyżurów o jakieś przepisy? O obowiązku zapewnienia bezpieczeństwa uczniom wiem - na tej podstawie vice organizuje dyżury. Chodzi mi o sposób, w jaki vice to robi - czy jakiś przepis reguluje jak powinno wyglądać przydzielanie dyżurów poszczególnym nauczycielom.

W naszej szkole funkcjonuje regulamin pełnienia dyżurów, a więc dokument, w którym znajdziemy tylko obowiązki nauczycieli pełniących dyżur. Nie mamy żadnych jawnych i przejrzystych zasad przydzielania dyżurów nauczycielom. Nie znamy też żadnych wyników kontroli dyżurów - nie są jawne. Wygląda więc na to, że dyrekcja ma w pełni wolną rękę i rządzi dyżurami uznaniowo, według własnego widzimisię.

Dochodzi do sytuacji, że niektórzy nauczyciele mają niewiele dyżurów, a inni - 3 razy więcej. To nie żart. Moja koleżanka pełni dyżur jeden raz w tygodniu, a ja - trzy razy, w trzy różne dni i mam dokładnie 2 i pół dyżuru. Oboje jesteśmy zatrudnieni na 18/18 etatu. Na zwrócenie uwagi dostałem odpowiedź "nie da się inaczej, nie ma nauczycieli". Nauczyciele oczywiście są, jedyne czego nie ma to dobra wola.

W różnych opracowaniach znalazłem wskazania do tworzenia harmonogramu dyżurów, ale jest to tylko wykaz dobrych praktyk, którymi vice powinna się kierować. Nie są to żadne przepisy. Specjaliści zalecają nie tylko regulamin pełnienia dyżurów, ale także utworzenie regulaminu przydzielania dyżurów. No ale wiadomo, że byłby to bat na dyrekcję, którego sama na siebie nie ukręci.

Co robić? Mobbing nie przejdzie, bo dyrekcja robi to w białych rękawiczkach, tzn. chyba nie łamie prawa. Ale z pewnością nie działa uczciwie. Na "mobbing" to za mało. Uderzać do związków zawodowych? Kuratorium? Organ prowadzący raczej będzie miał to w d.

Wróć do „Prawo oświatowe”