STRAJK

[Wictoria3]

U nas największa szkoła podstawowa jest zamknięta dla uczniów (jeżeli ktoś jednak przyjdzie, zajmie się dyrekcja), a my, w maleńkiej niemal zapomnianej szkółce także podstawowej, pracujemy pod namową dyrekcji. Uczucia ludzi są mieszane , głównie chodzi o solidaryzowanie się ze strajkującymi.

[eldog]

U mnie w małej wiejskiej szkole w województwie zachodniopomorskim strajku nie ma, ale wiem, że większe szkoły strajkują! A jak jest u Was? Ciekawa jestem jak przebiegał strajk w polskich szkołach? Pozdrawiam

[dushka]

A normalnie przebiegał. miałam 3 lekcje, i choć uczniów nie było, narobiłam się bardzo. W sobotę mamy festyn rodzinny i przygotowuję loterię fantową, kilkaset fantów do opisania, losy, pakowanie, segregacja... Dzień bez zapłaty, ale z pracą. Jelenie jesteśmy i tyle.

[edzia]

przygotowuję loterię fantową, kilkaset fantów do opisania, losy, pakowanie, segregacja... Dzień bez zapłaty, ale z pracą. Jelenie jesteśmy i tyle

właśnie, a potem cały naród i tak powie, czego ci nauczyciele chcą, że tak strajkują, ciągle im mało, a 2 miesiące wakacji, 18 godzin itd.
A okazuje się, że nawet jak się strajkuje to i tak trzeba swoje zrobić

[motylek8]

J arównież pracuję w małej szkole wiejskiej, jednak nie zmienia to faktu, że wszyscy strajkowali

[elhena]

U nas strajk był, tylko, że wszyscy strajkujący nie zmieścili się w wyznaczonym pomieszczeniu (czyli pokoju nauczycielskim), wobec tego małymi grupami udali się do sal lekcyjnych (chyba samowolnie, bo nikogo nie pytali i wzięli klucze z tablicy:-)), by tam... wypełniać dzienniki i sprawdzać prace uczniów oraz przygotowywać jutrzejsze zajęcia. Siedzieć 6 godzin bez roboty, to gorsza mordęga, niż te 6 sumiennie przepracować:-)
W mieści nie strajkowała chyba tylko jedna szkoła. A u nas nie strajkowały chyba 3 osoby (plus dyrekcja, plus ci, co na zwolnieniu), w tym jedna (wice) nakazała uczniom swojej klasy obowiązkowo przyjść do szkoły i odbyła z nimi 3 godziny zajęć, z tego co mi wiadomo.
p.s. edycja- poprawiłam literówki:-)

[adner]

Następnym razem, jak będziecie robić strajk, to radziłbym poniedziałek albo piątek, to będzie dłuższy weekend

[dushka]

A proszę bardzo z tym do pana Broniarza.

[malgala]

Ja też się tym strajkowaniem zmęczyłam. Inna sprawa, że zrobiłam trochę rzeczy, na które normalnie ciągle brak czasu.

okazuje się, że nawet jak się strajkuje to i tak trzeba swoje zrobić

No właśnie.

[ann]

wszyscy strajkowali

Tak jak u mnie - poza tymi, którzy akurat pojechali na wycieczki

[malgala]

A ja znalazłam takie informacje

Z informacji przekazanych do godziny 16.00 przez poszczególnych kuratorów oświaty wynika, że w dniu dzisiejszym około 50% szkół i placówek podjęło akcję protestacyjną.

Dolnośląskie 39%
Kujawsko- Pomorskie 75%
Lubelskie 60%
Lubuskie 68,3%
Łódzkie 66,7%
Małopolskie 37,4%
Mazowieckie 44%
Opolskie 17%
Podkarpackie 80%
Podlaskie 46%
Pomorskie 60%
Śląskie 70%
Świętokrzyskie 69%
Warmińsko- Mazurskie 42%
Wielkopolskie 31%
Zachodniopomorskie 16%

[edzia]

a to ze strony ZNP:

Nawet 70 proc. placówek oświatowych wzięło udział w strajku 27 maja – podsumował protest Sławomir Broniarz, prezes ZNP. Najwięcej szkół strajkowało w województwach: świętokrzyskim, podkarpackim, łódzkim, kujawsko - pomorskim, mazowieckim, wielkopolskim i śląskim. Najmniej w opolskim i pomorskim.

- Jako pierwsze strajk organizowany przez ZNP rozpoczęły przedszkola. Potem ok. godziny ósmej dołączyły do nich szkoły – poinformował szef ZNP. Przypomniał, ż pracownicy oświaty strajkują, ponieważ ich pensje są bardzo niskie, a warunki pracy stale się pogarszają.

Szef ZNP dodał, że rząd nie prowadzi dialogu z nauczycielami, choć już w styczniu pracownicy oświaty manifestowali w Warszawie. - Od tego czasu nikt, pomimo licznych apeli i wniosków ZNP, nie chciał z nami rozmawiać. Ani MEN, ani premier. Rząd, który tak odmienia dialog, zaufanie i współpracę przez wszystkie przypadki, w praktyce lekceważy partnera społecznego – powiedział. Dodał, że polscy nauczyciele nie są jedynymi, którzy strajkują. - Tylko w Europie w ostatnim czasie strajkowali nauczyciele w Lizbonie, Bułgarii, Francji, czy Anglii.

Pracownicy oświaty domagają się:


- zagwarantowania zwiększenia do 2010 r. wynagrodzeń nauczycieli i pracowników szkolnej administracji i obsługi o co najmniej 50 proc.,


- utrzymania dotychczasowego zakresu praw i obowiązków nauczycielskich wynikających z ustawy Karta Nauczyciela,


- utrzymania dotychczasowych uprawnień emerytalnych nauczycieli.

[tomek]

Oglądałem dziś w telewizji OBIEKTYW (taki program informacyjny Podlasia), no i była mowa o strajkach;] Wypowiadali sie nauczyciele. Jedni ciekawie, inni mniej. Zaskoczył mnie taki jeden stażysta chemii, podkreślam stażysta. Domagała się on wynagrodzenia 3,5 tys. na rękę. Szok, z tego co mi się wydaje i co słyszałem to stażysta dostaje poniżej 1tys. Toż on żąda ponad 350% podwyżki

PS. Prostytutki niby tylko nigdy nie strajkowały, może warto by na jakieś zmiany

Tak osobiście to popieram ten strajk

[edzia]

Domagała się on wynagrodzenia 3,5 tys. na rękę

tak to już jest że przy takich zarobkach to i ceny drastycznie wzrosłyby i dalej byłoby mało. Coś za coś.

[lieblingin]

u mnie dziś jako takiego strajku nie było ( tylko flagi wywieszone: "solidarność "oraz plakty inf. o strajku,
w zasadzie to tylko uczniowie wspominali o strajku, bo nie chciało im sie siedzieć w klasach .... no cóż małe miasteczko w woj lubuskim, pewnie i tak by sie nikt nami nie przejął specjalnie i rodzice byliby źli, ze nie maja co z dziećmi zrobić, albo ze zamiast pracować - nic nie robimy