No to jestem już PO!
Dziś miałam rozmowę kwalifikacyjną.
Mam wiele refleksji po tym doświadczeniu.
Przede wszyskim - nie liczyły się moje osiągnięcia - żadne zwycięstwa w konkursach ogólnopolskich, czy wojewódzkich, żadne innego rodzaju sukcesy. Komisja miała to w nosie. Nikt mnie za to nie pochwalił
Rozmowa z komisją była nieprzyjemna - nikt się nie uśmiechał, ani nikomu nic nie ułatwiał. Zarzucono mi kilka spraw - np. dlaczego w paragrafie, który mówi o wdrożeniu, opracowaniu programu działań, ja opisałam cztery programy - w nagłówku wyraźnie ejst napisiane "PROGRAMU", nie "PROGRAMÓW".
Opisane przeze mnie efekty uzyskane po odbyciu kursów, czy innych form doskonalenia były za mało szczegółowe (pod każdym był nagłówek efekty i kilka zdań na ten temat) - musiałam komisji konkretnie opowiadać, ktore wiadomosci z jakiego kursu wykorzystałam (np. musiałm szczegółowo opowiadać jakie wiadomosći przydały mi sie z kusu dla kierowników wycieczek w czasie wycieczki z dziećmi do ŁAńcuta, a jakie nie - związane z bhp, z organizacją wypoczynku z etceterami).
I na razie tyle powiem
