A ja się dowiedziałam o sobie, że bywam tchórzem, mam trudności z mówieniem "nie" górnym instancjom, i jestem zbyt niepwena siebie( niektórzy uczniowie z gimnazjum mają wiecej pewności siebie ode mnei, co bardzo utrudnia mi życie). W zasadzie się z tego typu ułomnościami nie nadaję do tego zawodu.
Odkryłam w sobie talent do aranzacji , tworzenia tekstów i melodii(kiedy trzeba na szybko nauczyć chór czy zespół jakiejś pioseneki( "za tydzień konkurs, proszę przygotować dzieci"), a wszystko jest dla nich za trudne. Wtedy siadam, piszę, tworzę i nawet czasem coś ładnego wychodzi.
Nie burzę się już na "niesprawiedliwość społeczną". Dotarło do mnie w końcu, że to ona jest normą, a nie na odwrót. Nauczyłam się przyjmować rzeczy takimi, jakimi są. Łapię dystans...
