No znam ja z autopsji pracowitość jednej Małgosi.
Może pomalujemy sypialnię (znaczy ja maluję, a Małgosia wkłada do pralki zasłony)
Może byśmy zrobili gofry (znaczy ja robię ciasto i wypiekam, a Małgosia psika bitą śmietaną)
Może byśmy przesadzili te drzewka (znaczy ja wykopuje trzy brzózki, bo się koncept na ogrodzie zmienił i targam już spore drzewka w drugi kąt gdzie wkopuje do ziemi, a Małgosia podlewa).
Za to Małgosia pięknie opowiada co już zrobiliśmy w domu i jego okolicach. Tak Małgosie są z natury pracowite
