676 pisze:I różnica jest taka, że chamstwo i niekompetencja nie jest tolerowana nigdzie. Szczególnie nietolerowana przez społeczeństwo jest zaś wśród przedstawicieli takich odpowiedzialnych zawodów, jak zawód nauczyciela. I ja tę nietolerancję ze swej strony wyrażam. Podobnie, jak ani ja, ani nikt inny nie toleruje chamskiego lekarza, chamskiego policjanta, chamskiej ekspedientki w sklepie i chamskiego współpasażera PKS-u.
Oraz chamskiego, niekompetentnego ( czyt. nieprzygotowanego do lekcji) ucznia. I nie ma tu znaczenia jego młody wiek, czy niedojrzałość, jak często próbujesz tu bronic swoich chamskich kolegów i koleżanki. Chamstwo trzeba tępić w zarodku - bo jeśli się chamskiego ucznia zawczasu nie wychowa i nie uświadomi jakie są podstawowe zasady prawidłowego współżycia w społeczeństwie ( a do tych norm zaliczyć należy również szacunek wobec osób starszych, bardziej doświadczonych i zazwyczaj z racji tego doświadczenia życiowego mądrzejszych ), to wyrośnie z niego chamski nauczyciel, lekarz, policjant, adwokat nie szanujący i nietolerujący innych niż swoje poglądy.
I nie chodzi mi tu o to, że młody człowiek nie ma prawa wyrażać swoich poglądów, nawet jeśli są odmienne od tych głoszonych przez jego rodziców, nauczycieli, czy innych ludzi. Jednak niekulturalny, chamski wręcz często sposób ich wyrażania budzi mój sprzeciw.
Przecież można wyrazić swój pogląd na daną sprawę nie obrażając przy tym rozmówcy, używając wyłącznie rzeczowych argumentów?
Czy z jednego przykładu, że jedna nauczycielka zachowała się chamsko - choć do końca ta sprawa nie została wyjaśniona zbyt dokładnie i przekonująco, należy wyciągać wniosek, że wszyscy nauczyciele są chamscy i niedługo zaczną strzelać do swoich uczniów, bo tak ich nienawidzą?
Mam wrażenie, że chamstwo obecnie szerzy się w zastraszającym tempie wszędzie i że obecne młode, bezstresowo wychowane pokolenie, przekonane o własnej wyższości i wyjątkowości, nie szanujące w ogóle innych, zwłaszcza starszych i nie widzące dalej niż czubek własnego nosa wyrasta właśnie na takie chamskie społeczeństwo.
Ostatnio koleżanka polonistka opowiedziała mi o reakcji niektórych uczniów na wiadomość o rozbiciu się samolotu lecącego do Smoleńska.
Otóż
licealiści stwierdzili, że właściwie nie ma czego żałować, bo tym samolotem lecieli sami starzy ludzie i właściwie swoje już przeżyli, więc nie szkoda, że zginęli. Bo człowiek, który skończył 40 lat jest już stary i powinien swój żywot zakończyć.
A w ogóle to oni nie rozumieją tej całej sentymentalnej otoczki wokół tej katastrofy.
Zostali wychowani w pragmatyzmie, w przekonaniu, że o swoje należy walczyć, nawet jeśli miałoby to oznaczać dojście po trupach do celu i żadne sentymentalne bzdury nie są w stanie ich wzruszyć - przerażający brak empatii i jakichkolwiek wyższych uczuć....
Na szczęście to było jedynie kilka osób - strasznie prostackich i chamskich właśnie.
Dla nich oczywiście nauczyciel jest nikim, bo nie zarabia odpowiedniej kasy, nie ma ekstra samochodu i szałowych ciuchów. Wzbudza politowanie - taki nieudacznik.
Mam nadzieję, że jednak większość młodzieży jest inna, bo jeśli nie, to może faktycznie lepiej nie dożyć czasów, kiedy ci młodzie ludzie staną się lekarzami, nauczycielami, policjantami, adwokatami....