W mojej maleńkiej szkółce większość uczniów to osoby dojeżdżające. W związku z naszymi dodatkowymi godzinami karcianymi, godziny odjazdów gimbusów znacznie się przesunęły.
Sytuacja jest czysto hipotetyczna:
Uczeń dojeżdżający skończył obowiązkowe zajęcia i nie chce uczestniczyć w zorganizowanych karcianych, które przecież nie są obowiązkowe. Szkoła nie dysponuje świetlicą, a wcześniejszy odbiór przez rodziców też należy wykluczyć.
Co zrobić z tym gamoniem? Dyżur? Przekwalifikować zajęcia na świetlicowe?