Zwolniono by tego, kto według zasad KN jest do zwolnienia.aania84 pisze:A jak ten inny by się nie zgodził, to co? Nikomu by nie zredukowano godzin?
Ale obustronna (pracodawcy i pracownika) zgoda na zmianę warunków umowy nie jest niezgodna z prawem. To coś w rodzaju "za porozumieniem stron".aania84 pisze:Jeśli podpisała zmienioną umowę o pracę to faktycznie nie ma wyjścia. Choć z drugiej strony jeśli pracodawca podsuwa umowę niezgodną z prawem to nie jest ona wiążąca, nawet gdy pracownik ją podpisze.
Jeśli za mało zrobi, to żadne papierki, że chciała dostać wychowawstwo, nie pomogą. Nie spełni wymagań i tyle.aania84 pisze:Ja bym pisemną prośbę o przyznanie wychowawstwa złożyła, bo potem okaże się, że za mało na dyplomowanego zrobiła.
Jeszczem takiej głupoty w życiu nie słyszała.aania84 pisze:I w razie czego dyr dostanie po łapach za nieumożliwianie pracownikowi awansu.

Przychylić się zawsze może. Ale to jego, wyłącznie jego decyzja. Przydzieli wychowawstwo lub nie. Jeśli nie zechce przydzielić, to żaden sąd, żadna komisja dyscyplinarna, nie przyzna pracownikowi racji, że dyrektor musiał, czy że powinien przydzielić. A już na pewno nie z takiego powodu, że awansu nie mogła zrealizować.aania84 pisze:na samą myśl o sądzie czy komisji dyscyplinarnej po nogach sikają, więc przypuszczam, że dyr do pisemnej prośby z uzasadnieniem może się przychylić.
PS. A co do tematu, to ja nie widzę w działaniach dyrektorki oznak mobbingu.