Witam
Pracuje dopiero pierwszy rok i nie mam doświadczenia, uczę j.angielskiego w 2 szkołach, łącznie mam 15 godzin.Nie jest to dużo,ale kończę teraz studia i nie mogłam pozwolić sobie na więcej. Ogromny problem mam z klasą IV, która początkowo była idealna.Nie mogłam sie ich nachwalić,.Wprowadziłam zasady do których sie stosowały, uczyły się itp. Niestety od jakiegoś czasu nie mogę nad nimi zapanować.Klasa jest mała liczy tylko 19 dzieci w wiekszości dziewczynek.W klasie jest 2 chłopców, którzy są gwiazdami klasowymi,jeden z nich powtarza rok.Potrafią zachowywać się w taki sposób że rozbijają mi lekcję w droby mak.A reszta nie potrzebuje wiele żeby w krótkim czasie zachowywać sie jak oni. Chłopak, który powtarza rok,nazwijmy go Dawid,jest bezczelny, arogancki nie robi nic,nie otwiera książek, 2 miesiące po rozpoczęciu roku szkolnego założych łaskawie zeszyt.Rozmawiając z matką Dawida, skwitowała mnie krótko "no ja nie wiem co się dzieje, to ci koledzy,on jak przychodz ze szkoły to od razu idzie na podwórko"

Chcąc ich przesadzic tak aby chłopców rozrzucić po całęj klasie, buntują się i mówią NIE. Opracowałam plan rozsiadki, jutro mam zamiar zaprosić wychowawcę na lekcje aby to on dokonał "egzekucji" Druga nasz gwiazda nazwyjmy go Damian, od kilku lekcji wciska mi że nie ma książek ponieważ je zgubił,jeżeli jutro nie będzie ich miał mam zamiar zadzwinić do rodziców,aby wyjaśnić tą kwstię.Nie wiem co robić żeby ich uspokoich, ile można robić kartkówki, pytać, mówić zciszonym głosem.i wstawiać uwagi.Przez jedną klasę mam koszmary w nocy.HELP
Pecia21