Wygląd nauczyciela

[emilia1990conv]

Witam czy mogę prosić o usunięcie mnie z tego forum?
Jeżeli tak to usuńcie mnie.

[Pinocchio]

Hmm, według mnie najważniejsze, żeby nie było zbyt krzycząco/zmysłowo, bo nie na tym się ma klasa koncentrować a poza tym - o ile nie uczysz wuefu, to inaczej niż aktualna uczniowska moda, czyli jak uczniowie preferują luźne dresy na przykład, raczej nie idź w ten klimat. Coś schludnego i pomiędzy na luzie a elegancją.

[Malwabiala]

To wszystko zależy. Najczęściej ubieram sie w koszule i spodnie, ale sukienki tez lubie. Nigdy nie nosze jednak obcasow, bo moje nogi nie lubia sie z nimi. A zimą to moje ulubione sweterki.

[Nusia]

Nauczyciel niekoniecznie ma być w garniturze, ale ma być nauczycielem różniącym się od uczniów właśnie także ubiorem. Nie takim jak na Sylwestra bo i takich nauczycieli widuje, nie takim jakby mieli 15 lat i miniówa a wiek po 40
Trochę to śmieszne czasem i straszne. Dbanie o siebie też jest ważne. Nie dość że już całkiem zryto nam poważanie do zawodu nauczyciela to jeszcze czasem wyglądamy jak byśmy wyszli z ciucheksu takiego nie z drugiej ręki a z piątej. Widuje nauczycieli ubranych bez żadnego smaku, byle jak, że niby nie szata zdobi człowieka, a jednak w jakimś sensie zdobi. I włosy i wygląd i ubiór to wszystko ma znaczenie. Zatem nie Batman i nie garnitur. Wszędzie umiar i ładny wygląd.

[Mich20]

Ja preferuję styl "codziennej elegancji": sportowa marynarka, dżinsy, skórzane buty. Odrobinę formalnie, ale w tym akurat dobrze się czuję.

[tomeh]

Problem z wyglądem wielu nauczycieli jest taki - wygalają często jak obwiesie lub ramole. Powyciągane i nudne ubrania oraz bywa że śmierdzi od nich naftaliną. Ubierać się normalnie, na luzie. Choć to szczególnie na poziomie nauki niskim bo wyżej w szkole biznesu to już bardziej elegancko.

Natomiast nauka dzieciaków to lepsza jak nauczyciel wygląda ciekawie (nie szalenie) niż jak nudny ramol. Zawsze uważam że warto być wesołym i co więcej wyluzowanym i nie udawać autorytetów, tylko traktować słuchaczy jak partnerów do rozmów praktycznie równych sobie, co chcą się czegoś dowiedzieć nowego.