JarodMG pisze:Czy dyrektor ma kwalifikacje merytoryczne do porównywania programu studiów z podstawą programową szkoły?

Już widzę jak dyrektor szuka w indeksie studenta fizyki dodawania i odejmowania w zakresie 100.
W mazowieckim brakuje setki nauczycieli matematyki. Nawet jeśli dyrektor uzna kwalifikacje merytoryczne fizyka w zakresie matematyki (powiedzmy sobie szczerze - w szkole średniej nie ma na matmie niczego, czego doskonale nie umiałby absolwent fizyki) to i tak taki nauczyciel fizyki musi robić 3-semestralne podyplomowe, aby tylko zaliczyć te 60h dydaktyki matematyki - bo tylko tego mu brakuje.
Dyrektor szkoły ma prawo i obowiązek sprawdzenia, czy nauczyciel posiada odpowiednie kwalifikacje. Porównywanie przedmiotów z dyplomu magisterskiego czy świadectwa studiów podyplomowych z podstawą programową byłoby lekką przesadą. Dyrektor musi widzieć: dydaktykę (tu: matematyki), przedmioty stricte matematyczne (np. geometria, kombinatoryka i rachunek prawdopodobieństwa) oraz praktyki.
Dyrektor szkoły decyduje o zatrudnieniu nauczyciela. Aby móc to zrobić, musi stwierdzić, czy kwalifikacje danego nauczyciela są odpowiednie/wystarczające. Ma prawo do przybliżenia kwalifikacji, ale jak zrobi to pochopnie (i przyzna kwalifikacje komuś, kto faktycznie nie ma uprawnień), to będzie musiał się z tego tłumaczyć w KO. Zrobi wakat na te godziny (czyli usunie tego nauczyciela z przedmiotu - matematyki) i będzie musiał zatrudnić osobę z pełnymi (klarownymi) kwalifikacjami do nauczania konkretnego przedmiotu. Czasem się zdarza, że nauczyciel może złożyć zobowiązanie, że uzupełni brakujące kwalifikacje (podejmie niezwłocznie studia podyplomowe).
Nie ulega wątpliwości, iż nauczyciel fizyki poradzi sobie z nauczaniem matematyki. Ale są małe szanse na to, aby fizykowi można było przydzielić nauczanie matematyki na podstawie dyplomu ukończenia studiów magisterskich z fizyki. Trzeba o tym pamiętać, że matematyka jest nauczana na wszystkich etapach edukacyjnych, jest przedmiotem egzaminacyjnym. Matematyka jest przedmiotem pod „obstrzałem” innych. Ktoś będzie mieć pretensje, że jego dziecko się czegoś nie nauczyło, a Pan to coś tam… Nie daj Boże jakaś skarga do KO, a oni zaczną zaglądać do papierów. Problem pojawi się przy wypełnianiu SIO, w którym należy wpisać wszystkie przedmioty, jakie prowadzi nauczyciel oraz w jakim wymiarze godzinowym ma je przyznane. A przecież wpisuje się informacje o posiadanym wykształceniu (zgodnie z prawdą). Fizyk tak może uczyć matematyki przez lata, ale jak przyjadą wizytatorzy z KO lub eksperci w sprawie egzaminu na mianowanie - to będzie pozamiatane.
Z przyznaniem matematyki fizykowi jest taki sam problem, jak od lat z WOK-iem czy przyrodą. Nauczyciel plastyki i muzyki nie może uczyć wiedzy o kulturze. Nauczyciel biologii i geografii nie może uczyć przyrody. Nauczyciel biologii nie może uczyć WDŻ-tu. W każdym z tych przypadków trzeba ukończyć odpowiednie studia podyplomowe. KO w całej Polsce od prawie 20-lat kwestionuje tego typu uprawnienia nauczycielom. Im szybciej nauczyciel zadba o swoje sprawy, tym lepiej. Im człowiek młodszy, tym ma więcej siły i chęci do uzupełniania kwalifikacji. Gorzej będzie, jak komuś zakwestionują kwalifikacje na rok lub 2 lata przed emeryturą. To jest dopiero tragedia.
Zalecałbym jednak ukończenie studiów podyplomowych np. „Matematyka w szkole”. Jeżeli posiada Pan w indeksie/suplemencie do indeksu przedmioty z zakresu matematyki, to można się postarać o przepisanie ich na studiach podyplomowych. Jeżeli Pan ich posiada wiele, to można dogadać się z uczelnią w sprawie studiów uzupełniających (uznanie jednego semestru na podstawie przepisanych/uznanych przedmiotów, wtedy realizuje się 2 semestry i za nie się płaci, a na koniec otrzymuje się świadectwo ukończenia 3-semestralych studiów podyplomowych). Praktyki w szkole też mogą być w całości uznane (na podstawie zatrudnienia), skrócone o połowę (jeżeli jest się czynnym nauczycielem i podejmie się praktykę w swojej szkole) lub trzeba realizować wszystkie godziny (dopiero nabywanie uprawnień do uczenia lub nauczanie w innym typie szkoły). Wykonałem ogólny zarys realizacji uzupełniających studiów podyplomowych. Na każdej uczelni panują inne zasady. Jeden kierownik studiów powie, że można podjąć uzupełniającą podyplomówkę, na drugiej, że zależy to od kierunku i zgody dziekana, a z kolei na trzeciej nie będzie można załatwić.