Nauczyciel- osoba publiczna i nie wypada?

tu rozmawiamy o wszystkim czasami poważnie, czasami z przymrużeniem oka

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Cytryn
Posty: 1205
Rejestracja: 2007-11-09, 12:20

Nauczyciel- osoba publiczna i nie wypada?

Postautor: Cytryn » 2013-06-16, 08:53

Tak się zastanawiam, czy też macie takie odczucia i czy męczycie się z tym tak, jak ja się kiedyś męczyłam....
Pracowałam na ogół w środowiskach wiejsko- prowincjonalnych. I za każdym razem, kiedy wykraczałam poza ustalony(niepisany) szablon zachowań akceptowanych, to stawałam się obiektem obgadywania i kpin. Nauczycielowi strasznie dużo nie było wolno. Nie chodzi już o ubiór, to akurat mi nie przeszkadza, ale o styl bycia, o sposób, w jaki chciałam czasem zorganizować imprezę w szkole( zawsze miało być poważnie, dęto, sztywno i na baczność) czy powiesić fantazyjną gazetkę( dyrektorka potrafiła ją zdjąć i przerobić po swojemu). Tak samo było z próbą redagowania gazetki szkolnej w ciekawszy sposób( nie mówię tu o jakichś kontrowersjach, ale o tym, żeby poruszano problemy, które n a p r a w d ę interesowały młodzież, a nie ciągłe streszczenia odbytych imprez). Że już nie wspomnę o całkowitym braku poczucia humoru(np. powiesiłam na prima aprilis powiedzonka szefa- to dyrektorka się obraziła).
Dusiłam się. Czy w Waszych szkołach też czujecie, że się Was ogranicza? Ze wciska się nas w jakiś "sztywny garnitur" i musimy się chcąc czy nie dostosowywać?

Awatar użytkownika
iluka
Posty: 3015
Rejestracja: 2012-07-25, 12:23
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język polski
Lokalizacja: małopolskie

Re: Nauczyciel- osoba publiczna i nie wypada?

Postautor: iluka » 2013-06-16, 11:23

Cytryn pisze:Czy w Waszych szkołach też czujecie, że się Was ogranicza? Ze wciska się nas w jakiś "sztywny garnitur" i musimy się chcąc czy nie dostosowywać?
Tak, ale się nie daję :P
W życiu bo­wiem is­tnieją rzeczy, o które war­to wal­czyć do sa­mego końca. Paulo Coelho


Wróć do „Pogaduszki”