Witam,
Mam autystyczne dziecko, oprócz niego są w klasie jeszcze inne dzieci z orzeczeniami. W klasach 1-3 był nauczyciel wspomagający, który pomagał na prawie wszystkich przedmiotach (za wyjątkiem religii i jęz. ang.), jeden i ten sam nauczyciel wspomagający. Od 4 klasy jest 6 nauczycieli wspomagających, każdy na innym przedmiocie. Na przedmiotach realizowanych z podziałem na grupy (informatyka/jęz. ang.) w ogóle nie ma nauczyciela wspomagającego. Dodatkowo dziecko ma zajęcia logopedyczne, z pedagogiem, kk, rewalidacyjne itp. też każde z innym nauczycielem. W sumie co tydzień moje dziecko ma kontakt z ponad 20 nauczycielami, co niesamowicie je obciąża. My rodzice nie ogarniamy tych wszystkich nauczycieli, a co dopiero dziecko. Nie ukrywam, że rozpoczynając klasę 4 nastawialiśmy się na 1 góra 2 nauczycieli wspomagających.
Mam pytanie: co na to mówią przepisy oraz jakie są praktyki dotyczące nauczycieli wspomagających, tzn. czy rzeczywiście w każdej szkole jest ich aż tylu (dla każdego przedmiotu inny nauczyciel wspomagający)?
Z góry dziękuję za odpowiedź.