Czy w Waszych szkołach też widzicie gigantyczną przepaść w zachowaniu uczniów klas pierwszych po gimnazjum w porównaniu do tych po podstawówce?
W mojej szkole jest ona bardzo wyraźna. Młodzież po gimnazjum jest zdyscyplinowana, cicha, nie rozmawiają, nie przeszkadzają. Natomiast młodzież po podstawówce wprost przeciwnie - trudno zapanować nad tymi klasami. Jest to dla mnie zaskakujące, bo sądziłem, że po SP przyjdą wystraszone dzieciaki, siedzące cicho jak mysz pod miotłą. Bardzo się pomyliłem

I to nie tylko moje doświadczenia. Jestem ciekaw, jak u Was to wygląda.