NAUCZYCIELU - USZANUJ TAJEMNICĘ KORESPONDENCJI! KOMÓRKI!!!!

[przemyslaw]

[center]Dzisiaj 3 KWIETNIA ROZPOCZYNAMY KAMPANIĘ

NAUCZYCIELU - USZANUJ TAJEMNICĘ KORESPONDENCJI - NIE DOTYKAJ KOMÓRKI
UCZNIA![/center]


[center][/center]

[center]Drodzy uczniowie i nauczyciele pamiętajcie. Telefony komórkowe, odtwarzacze mp3, notatniki, pamiętniki i listy ucznia są objęte tajemnicą korespondencji. Oznacza to, że nauczycielowi nie wolno czytać, ani przeglądać treści tam zawartych. Ochrona tajemnicy korespondencji jest bardzo ważną wartością, nauczyciel swoim zachowaniem nie powinien nawet pozostawić wątpliwości, że mógł choć przez chwilę zajrzeć do prywatnych notatek ucznia. Dlatego nauczycielowi nie wolno nawet dotknąć komórki, odtwarzacza mp3, listów, pamiętników, czy notatników należących do ucznia.

Pamiętaj, by z telefonu korzystać tak, by nikomu ie przeszkadzać, jeśli prowadzisz rozmowę w czasie lekcji, nauczyciel może zastosować kary przewidziane w statucie szkoły, poza konfiskatą telefonu. Jeśli w statucie jest zapis upoważniający nauczyciela do konfiskaty telefonu, to taki zapis jest sprzeczny z prawem i nieważny i nie może on być pretekstem.

Niech wszyscy uczniowie, rodzice i nauczyciele dowiedzą się o tej kampanii.

Rozsyłajcie proszę mailami, gg i innymi komuniatorami i SMSami informację o kampanii!


Pamietaj! W telefonie masz prywatne notatki, SMSy, nagrania, dlatego nauczycielowi nie wolno nawet dotknac Twojej komorki! WYSLIJ DALEJ! prawa-ucznia.pl[/center]

[adner]

Chyba niektórym uczniom się poprzewracało we łbach, delikatnie mówiąc. Może jeszcze niedługo będą tu postulaty "szanuj tajemnicę korespondencji! nauczycielu, nie dotykaj do zeszytu ucznia" albo "szanuj tajemnicę korespondencji! nauczycielu, jak śmiesz przeszkadzać uczniom w rozmowach"! Zapamiętaj to sobie raz na zawsze, to nauczyciel decyduje, co robi uczeń na lekcji, a nie na odwrót.

[kolin]

apamiętaj to sobie raz na zawsze, to nauczyciel decyduje, co robi uczeń na lekcji, a nie na odwrót.

Niestety czasy się zmieniają i świat idzie "do przodu". Uczeń może wszystko nauczyciel już prawie nic

[edzia]

Nie znam nauczyciela, który zabierając uczniowi komórkę (w słusznej sprawie), czyta, co tam jest napisane. Nauczyciela nie obchodzą prywatne notatki, smsy, i nagrania ucznia!!!!!!!!!! Nauczyciel nie zabierałby tej komórki, gdyby uczeń nie przeszkadzał na lekcji np. bawiąc się komórką albo nagrywając!!!!!!!

A więc może obok takiej akcji ogłoście jakiś apel do uczniów, żeby szanowali statut szkoły i aby uszanowali prawo każdego nauczyciela do prawidłowego przebiegu procesu dydaktycznego, niezakłócanego bezczelnym korzystaniem z komórki w czasie lekcji, nagrywaniem kogokolwiek bez pozwolenia!!! Niech każdy uczeń wie, do czego służy komórka, kiedy i gdzie można z niej korzystać oraz niech zna konsekwencje niewłaściwego jej używania!!! Tyle.

[Gigi20]

edzia, popieram. to co wyprawia sie u mnie w klasie, na niektórych lekcjach, to czasami brakuje słów. Nie wiem jak to nazwać chamstwo, nie znajomość savoir vivre. Telefon komórkowy stał sie przedmiotem codziennego użytku, niestety, są uczniowie którzy zapominają, że jak każdą rzecz należy użytkować telefon z umiarem, a nie obnosić się po klasie i kręcić głupie filmiki.

[malgala]

No i co na to powiesz obrońco praw ucznia? Nawet przez uczniów zostałeś skrytykowany.
Następny krok to chyba będzie zakaz dotykania waszych zeszytów, bo przecież każdy ma tam jakieś prywatne notatki (o ile oczywiście coś notuje). Już mi się kilka razy zdarzyło, wertując taki zeszyt w poszukiwaniu pracy domowej, natrafić na jakieś miłosne wyznania. Chyba przestanę sprawdzać zeszyty

[Gigi20]

malgala, w mojej szkole nawet na stolikach były wyznania miłosne. Nauczyciele mieli nie mały ubaw. Według Przemysława na taki stolik trzeba by było nanieść cenzurę lub przechodzić z zamkniętymi oczami.
(napisy nie były na stoliku,tylko na specjalnych karteczkach doczepionych do blatu stolika, na których każdy użytkownik stolika był zapisany)

[malgala]

Za moich szkolnych czasów nie było stolików tylko ławki. Ileż tam wyznań miłosnych było wyrytych
Zawsze przed wakacjami czekało nas obowiązkowe malowanie ławek. Ci co ryli i ci co nie ryli malowali solidarnie
A wracając do kwestii telefonów to tylko raz przyłapałam ucznia, któremu wydawało się że w miarę dyskretnie pisze na lekcji smsa. A doskonale wszyscy wiedzieli, że na lekcji telefon ma być wyłączony i wyjmować go nie wolno. Poleciłam mu wyłączyć telefon i oddać mi go. Po telefon musieli się zgłosić rodzice. Mama tego ucznia nie była zachwycona koniecznością przyjścia do szkoły, ale widocznie telefon bardzo był synkowi potrzebny, bo już następnego dnia rano się po niego zgłosiła. Więcej przygód z telefonami uczniów nie miałam.

[przemyslaw]

Drogi nauczycielu przeczytaj proszę dokładnie co jest napisane na stronie www.prawa-ucznia.pl

jest napisane wyraźnie o niezabieraniu telefonów komórkowych, lecz w przypadku złego zachowania ucznia zastosowaniu kary przewidzianej przez statut szkoły!

weźmy pod uwagę, że belfrowi uczeń by zabrał telefon bo rozmawia na lekcji i co wtedy?
nie ma do tego prawa?? podlega pod te same prawa co uczeń!

zdarza sie tak, że uczeń nawet nie ma możliwości wyłączenia telefonu i wtedy nie wie co się z nim dzieje...

[przemyslaw]

malgala, w mojej szkole nawet na stolikach były wyznania miłosne. Nauczyciele mieli nie mały ubaw. Według Przemysława na taki stolik trzeba by było nanieść cenzurę lub przechodzić z zamkniętymi oczami.
(napisy nie były na stoliku,tylko na specjalnych karteczkach doczepionych do blatu stolika, na których każdy użytkownik stolika był zapisany)

w tym przypadku ktoś pozwolił na czytanie tych treści, to jest zupełnie inny przypadek!

[edzia]

ooo, jest przemysław!
Powiedz więc, czy jest wojna o komórki w ogóle, czy może o komórki użyte przez ucznia w niewłaściwy, nieakceptowany i bezprawny sposób lub niewłaściwej chwili? I czyja to wina? Nauczycieli?

[przemyslaw]

Zapamiętaj to sobie raz na zawsze, to nauczyciel decyduje, co robi uczeń na lekcji, a nie na odwrót.

nauczyciel musi realizować program nauczania przyjęty przez dyrekcje i nie może wymagać w zakresie podstawowym, nic spoza niego!

moim zdaniem "wojna" jak to droga edziu okresliłaś jest powodem nieznajomości prawa przez nauczycieli i często też arogancji uczniów!

u mnie w klasie też mnie to irytuje wielokrotnie, lecz w przypadku korzystania z telefonu komórkowego w sposób zakłucający "przebieg procesu dydaktycznego" należy karać go w sposób przewidziany w statucie!

NAUCZYCIELU pamiętaj nie jesteś Bogiem i nie wszystko Tobie wolno!

[edzia]

jakby uczeń znał swoje prawa i obowiązki to tej wojny by w ogóle nie było

NAUCZYCIELU pamiętaj nie jesteś Bogiem i nie wszystko Tobie wolno!

Nooo, niedługo to za dotknięcie komórki ucznia nauczyciel do więzienia jeszcze pójdzie I sytuacja się odwróci: wtedy uczeń będzie Bogiem i wszystko mu będze wolno Już niedługo, jeszcze kilka takich akcji jak ta.... Żenujące

[przemyslaw]

Szczerze myślałem, że nauczyciele podejdą dojrzale do sprawy i spojrzą na możliwości inncyh kar nie kolidujących z prawem, ale niestety się zawiodłem...
tylko kłótnie i docinki...

bardzo ubolewam nad tym...

Pozdrawiam!

[edzia]

NAUCZYCIELU - USZANUJ TAJEMNICĘ KORESPONDENCJI - NIE DOTYKAJ KOMÓRKI
UCZNIA!

Atak za atak

możliwości inncyh kar nie kolidujących z prawem

o tym można porozmawiać w innym wątku np.