Otóż nauczycielka z polskiego "przyłapała" mnie jak z 3 kolegami ściągaliśmy, tzn. ona tak uważa. Ja i drugi mój kolega tylko dawaliśmy ściągnąć reszcie. Zabrała od nas zeszyty i na lekcji dała wytłumaczyć jednemu koledze (który miał wszystko zrobione), że on tylko dawał ściągać i zamiast 1 dostał uwagę. Natomiast gdy spojrzała na mój zeszyt, zobaczyła że nie wszystko mam zrobione (bo faktycznie nie miałem 1 pojęcia) i nie dała mi nawet wytłumaczyć, tylko wstawiła 1. Mi i 2 innym moim kolegom. Oni się tym zbytnio nie przejęli (pewnie jeszcze dostaną takich 5), ale mi zależy na ocenach (dotąd miałem głównie 4, 5). Moje pytanie jest takie: czy nauczyciel może wystawić 1 za ściąganie?
Ps. I czy z 1 (zapisaną na czarno) mam szansę na 4?