dyscyplina na lekcji w gimnazjum

o tym jakie są, jak sobie z nimi radzić, jak wychowywać bez porażek

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

jarko
Posty: 219
Rejestracja: 2010-09-18, 22:13
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Informatyka, Historia
Lokalizacja: świętokrzyskie

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: jarko » 2010-10-04, 23:19

ja widzę tylko bezradność połączoną ze złośliwością doprawioną ekstra rygorem i nic więcej, ale może to nieszczęsliwy dobór słów tylko.
Bo czyż można powiedzieć, że kartkówka karna? Według jakiej to pedagogiki?
ja wierzę malgali, że u niej wszystko radośnie, odnosze się tylko do wypowiedzi arsandry. Co to znaczy, że uczniowię nie chcą pisać? Głosowanie jakies przeprowadzają, że tym razem pisza a innym nie? Uczniowie dostaja polecenia wyjęcia kartek i odpowiedzi na pytania, kto napisze wszystko źle lub nić nie napisze dostaje taka samą ocenę, kto kartki nie oddał to tak jakby nic nie napisał. O czym tu dyskutować? Ja tu widze jakiś bunt robaczków, których trzeba karać nauką.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: haLayla » 2010-10-05, 16:44

miwues pisze:Kolejny wyznawca antypedagogiki, któremu słowo kara zaraz się z obozem koncentracyjnym kojarzy. Takie nadużycie to jest dyskwalifikacja w dyskusji.

Prawo Godwina, także Reguła Godwina Analogii do hitleryzmu, Prawo Perdono, reductio ad Hitlerum i argumentum ad Hitlerum – humorystyczne spostrzeżenie Mike'a Godwina sformułowane w 1990 w odniesieniu do grup dyskusyjnych. Brzmi ono następująco:

Wraz z trwaniem dyskusji w Internecie, prawdopodobieństwo przyrównania czegoś lub kogoś do nazizmu bądź Hitlera dąży do 1 (ang. „As an online discussion grows longer, the probability of a comparison involving Nazis or Hitler approaches 1.”)

W tradycji użytkowników wielu grup Usenetu wątek, w którym w jednej z wypowiedzi pojawia się porównanie do nazizmu lub Hitlera, uważany jest za skończony, a ponadto uznaje się, że osoba, która użyła tego porównania, „przegrała” dyskusję. Obecnie reguła ta rozciąga się na wszelkie inne internetowe sposoby wymiany zdań.

W 2007 „The Economist” stwierdził, że „w większości dyskusji dobrą zasadą jest, że pierwsza osoba, która wyzwie drugą od nazistów, automatycznie przegrywa dyskusję”.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_Godwina


Ale jest też prawo "You forgot about Poland", które mówi, iż przeciwnik, który posunie się do wytknięcia komuś, iż przyrównuje innych do Hitlera również przegrywa ;)

Chociaż tutaj akurat się uśmiałem i raczej nie widzę nic złego w karnej kartkówce. Karne kartkówki to była świetna motywacja do nauki fizyki w liceum ;)
<3

benia8686
Posty: 239
Rejestracja: 2010-04-17, 16:01
Kto: student
Lokalizacja: podkarpackie

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: benia8686 » 2010-10-05, 16:48

miwues pisze:Oczywiście każdą metodę można zastosować dobrze lub źle. Jeden nauczyciel zrobi karną kartkówkę i uczniowie przyjmą to jako logiczną konsekwencję swojego zachowania, drugi zrobi karną kartkówkę - i wywoła bunt.


Od czego uzależniasz sukces lub niepowodzenie tej metody?? Co Twoim zdaniem trzeba zrobić, żeby osiągnąć zamierzony efekt??

benia8686
Posty: 239
Rejestracja: 2010-04-17, 16:01
Kto: student
Lokalizacja: podkarpackie

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: benia8686 » 2010-10-05, 19:28

Ja swoim uczniom zrobiłam raz karna kartkówkę, za to, że się nie uczą i za zachowanie. Nie przejęli się tym zbytnio, mimo, że większość dostała 1. Zachowanie też nie uległo specjalnie poprawie.

Obawiam się, czy te wszystkie próby spacyfikowania ich nie podziałają na nich jak czerwona płachta na byka. Ale z kolei dużo czytałam tu o cierpliwości i konsekwencji więc może nie ma się czego bać tylko czekać na efekty.

Ostatnio zauważyłam, że na niektórych działa przysłowiowa "marchewka" - jak przypominam o plusach to potrafią się skupić na zadaniu i odpowiadać dobrze. Tylko jest tu pewne niebezpieczeństwo: mogą stać się interesowni, złapią 3 plusy, dostaną piatki
a potem znowu zaczną się rozmowy

Miwues z góry dziękuję za odpowiedź

benia8686
Posty: 239
Rejestracja: 2010-04-17, 16:01
Kto: student
Lokalizacja: podkarpackie

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: benia8686 » 2010-10-05, 21:09

miwues pisze:Trzeba więc uważać aby się nie uwarunkować samemu na stosowanie kar. Z kar trzeba się umieć wycofywać, zastępując je perswazją.


Tego właśnie się trochę obawiam. Jednak z drugiej strony widząc pewną specyfikę środowiska, w którym pracuję, mam wątpliwości, czy perswazja na nich zadziała. Dla nich nauka nie jest najważniejsza, pomagają w specjalistycznych gospodarstwach
i najważniejsze, żeby mieć 2, bo tatuś i tak to gospodarstwo mu przepisze.

miwues pisze:Inny skutek ma kara stosowana przez nauczyciela, który lubi ucznia i go szanuje, a inny gdy go nie lubi i nie szanuje.

ja nie znoszę tego ich zachowania, uważam, że niektórzy naprawdę maja potencjał, widoczny przy metodzie"marchewki. Są też osoby dość bezczelne, które na upomnienie reagują "przecież ja nie rozmawiam" a ewidentne jest to, że się odwracają. Muszę ich porozsadzać tak, aby kolega gaduła nie siedział z tyłu, "poprzeplatać" przeszkadzaczy i spokojniejszych.

miwues pisze:Kary trzeba uzasadniać. Powinno się łączyć stanowczość z wyjaśnianiem powodów swojego postępowania.

Od początku tak robię. Zawsze uzasadniam za co jest lub będzie kara. Widocznie nie przetrwałam jeszcze tego okresu nasilenia się trudnego zachowania, o którym pisałeś.

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: edzia » 2010-10-05, 21:54

benia8686 pisze:uważam, że niektórzy naprawdę maja potencjał, widoczny przy metodzie"marchewki.
To może częściej niż kij, stosuj tę marchewkę? Na przykład: "Jeśli nie będziecie dziś przeszkadzać, nie zadam zadania domowego" (oczywiście gdy wiesz, że i tak nie zadasz :) ), "... dostaniecie na sprawdzianie o jedno zadanie mniej" (i tak dasz tyle, ile masz zamiar dać :) ), "... opowiem na końcu lekcji dowcip", "... wyjdziemy na następnej lekcji na wycieczkę po okolicy" itp.

benia8686 pisze:Są też osoby dość bezczelne, które na upomnienie reagują "przecież ja nie rozmawiam" a ewidentne jest to, że się odwracają
"Jeszcze raz bezczelnie skłamiesz, to...". Uczeń ma też swoją postawą nie przeszkadzać.
benia8686 pisze:Muszę ich porozsadzać tak, aby kolega gaduła nie siedział z tyłu, "poprzeplatać" przeszkadzaczy i spokojniejszych.
Spróbuj może tych przeszkadzaczy usadzić gdzieś w jednym miejscu, by mieć ich wygodnie w zasięgu wzroku. Częściej, niż przy innych, stawaj przy nich, pilnuj ich wzrokiem, podchodź do nich w reakcji na pierwsze zakłócenia, bądź dla tej grupy bardziej czujna.

I jeszcze cytat do refleksji:
"W przyrodzie nie ma kar ani nagród - są konsekwencje."
Robert Green Ingersoll

jarko
Posty: 219
Rejestracja: 2010-09-18, 22:13
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Informatyka, Historia
Lokalizacja: świętokrzyskie

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: jarko » 2010-10-05, 22:06

miwues pisze:1. Skuteczna kara jest nagrodą dla nauczyciela! Trzeba więc uważać aby się nie uwarunkować samemu na stosowanie kar. Z kar trzeba się umieć wycofywać, zastępując je perswazją.

2. Jeżeli się nie potrafi wycofać z kar, aby były skuteczne trzeba stosować je w coraz większych dawkach i coraz silniejsze. Rozkręca się spirala karania.

3. Kary są skuteczne, o ile nauczyciel stosując je, nie wykorzystuje ich do brania odwetu na uczniu za krzywdę, jaką w swoim mniemaniu poniósł. Karać można z uczuciem satysfakcji lub z uczuciem współczucia dla karanego ucznia. Oba nastawienia emocjonalne przynoszą inny efekt. Wykorzystywanie metodyki do brania odwetu rozkręca spiralę agresji. Uczniowie doskonale wyczuwają nastawienie nauczycieli. Inny skutek ma kara stosowana przez nauczyciela, który lubi ucznia i go szanuje, a inny gdy go nie lubi i nie szanuje.e oczekiwania, wprowadzić nowe zasady i omówić je z uczniami, zapowiedzieć, jakie konsekwencje będziemy stosować, dopiero potem po nie sięgać.

Zgadzam się z wypowiedzia miwuesa. Trzeba uważać aby nie nakręcić się na karanie. Bo zbyt pochopne i częste karcenie powoduje, że uodpodporniają się i potem nie ma miejsca na następną karę. Kiedyś przekonałem się, że najlepszą karą jest brak nagrody. Tylko nie można popadać w drugą skrajność, że nagradzmy zbyt często za byle co, wtedy rozleniwiamy, przyzwyczajamy do nieróbstwa. Jeźeli kartkówkę nazywamy karną to u uczniów rodzi się niepotrzebny bunt, lepiej nazwać ją poprawą kartkówki, dodatkowym ćwiczenie, sprawdzeniem etc. Wtedy u uczniów nie powstaje wrażenie, źe zależy nam na samym karaniu tylko na efektach kształcenia. My nie musimy karać, my musimy dodatkowo sprawdzić opanowanie materiału.

benia8686
Posty: 239
Rejestracja: 2010-04-17, 16:01
Kto: student
Lokalizacja: podkarpackie

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: benia8686 » 2010-10-06, 08:41

edzia pisze:benia8686 napisał/a:
uważam, że niektórzy naprawdę maja potencjał, widoczny przy metodzie"marchewki.
To może częściej niż kij, stosuj tę marchewkę? Na przykład: "Jeśli nie będziecie dziś przeszkadzać, nie zadam zadania domowego" (oczywiście gdy wiesz, że i tak nie zadasz :) ), "... dostaniecie na sprawdzianie o jedno zadanie mniej" (i tak dasz tyle, ile masz zamiar dać :) ), "... opowiem na końcu lekcji dowcip", "... wyjdziemy na następnej lekcji na wycieczkę po okolicy" itp.


Ta marchewka działa na niewielu z nich (reszta dalej gada) i wychodzi na to, że prowadzę sobie lekcje z tymi aktywnymi osobami. A poza tym nawet ci aktywni uczą się handlowego podejścia do przedmiotu: nawet za jedno pojedyncze zgłoszenie domagają się plusa (oczywiście mówię wtedy, że to za mało) + do tego jak uzbierają trzy plusy to jest piątka wiec przypuszczam, że jak się zorientują, że załapali dobrą ocenę, to zaczną znowu gadać. "Marchewka" jest OK, tylko obawiam się, że jest tu pewne niebezpieczeństwo: nie nauczą się myśleć, że angielski jest dla nich, że oni mają coś z tego wiedzieć, a nie tylko zrobić zadanie bo dostaną +.

Co Ty na to edzia?

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: edzia » 2010-10-06, 09:03

Zgadzam się, jest takie ryzyko i dobrze, że to przewidujesz. Zatem już wiesz, że wszystkie te metody trzeba stosować reflekcyjnie. Żadna nie zapewni Ci sukcesu w 100 %. Stosuj je więc naprzemiennie, w zależności od sytuacji. Nie zawsze przecież musisz im coś obiecać za grzeczność i nie zawsze robić kartkówkę za przeszkadzanie.

Popracuj więc na początek nad tym, by ich opanować pod względem dyscypliny na lekcji oraz uznania Twojego kierownictwa (to Ty, nie oni, ustalasz, kiedy wpisać plusa, to Ty oceniasz, to Ty wiesz, co było, a czego nie było na lekcji, to Ty zadajesz, polecasz i wymagasz).

Niebawem sami dojdą do wniosku, że u Ciebie warto się starać i uczyć, że język obcy jest potrzebny nie tylko dla zdobycia oceny itd.

Wpisywanie plusów możesz przenieść na koniec lekcji, a nie po każdym zgłoszeniu i zdecydowanie ucinaj domaganie się. Wprowadź może zwyczaj, że pod koniec lekcji nagradzasz ich pracę plusami i piątkami (za większe zasługi), ale też i minusami, a nawet jedynkami (te akurat radziłabym jednak na bieżąco wstawiać, aczkolwiek nieprzesadnie). No i te plusy i wstawiaj też rozsądnie. To ma być nagroda za coś wyjątkowego, za wniesienie w tok lekcji czegoś cennego, bądź ewentualnie za poprawne rozwiązanie jakiegoś problemu, a nie za każde zgłoszenie się.

Dobieraj też do wykonania ćwiczeń różnych uczniów, a nie tylko tych zgłaszających się. Pozwól jakieś prostsze ćwiczenie wykonać słabszemu uczniowi i też może daj mu plusa, a tych bystrych, zgłaszających się wykorzystaj do ćwiczeń trudniejszych, niech się wtedy wykazują. :)

benia8686
Posty: 239
Rejestracja: 2010-04-17, 16:01
Kto: student
Lokalizacja: podkarpackie

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: benia8686 » 2010-10-06, 09:09

Edzia a co myślisz o takiej metodzie: (ktoś na innym wątku to zaproponował):

Za każde przeszkadzanie zapisujesz na tablicy imię delikwenta. Jeżeli się to powtórzy, stawiasz kreskę. Jeżeli jednak zacznie uczestniczyć w lekcji, zmazujesz kreskę, aż dochodzisz do zmazania nazwiska. Osoby, które są aktywne od początku, są zapisywane na drugiej stronie. Osoba pierwsza z jednej i drugiej strony tablicy dostaje odpowiednią nagrodę za swoje zachowanie.

Taki system miała bodajże anglistka w moim gimnazjum. Był skuteczny, bo ja miałem motywację, w postaci rywalizacji, by nie znaleźć się na drugiej stronie :)

Moim zdaniem jest tu duży plus: uczniowie mają szansę na poprawienie się w trakcie lekcji

benia8686
Posty: 239
Rejestracja: 2010-04-17, 16:01
Kto: student
Lokalizacja: podkarpackie

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: benia8686 » 2010-10-06, 14:01

Miwues, a myślisz, że można to połączyć z zaproponowaną przez Ciebie metodą "żetonów"?
Np. kto uzyskał tyle" żetonów", że kwalifikuje się do zostania na karcianych, ma czas na "odkupienie win" poprzez zgłaszanie się i wtedy będę mazać te minusy...

Czy może radzisz jednak konsekwencję i stosowanie samych żetonów, czyli de facto tylko metody "kija"?

jarko
Posty: 219
Rejestracja: 2010-09-18, 22:13
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Informatyka, Historia
Lokalizacja: świętokrzyskie

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: jarko » 2010-10-07, 00:28

miwues pisze:Jedna z największych wad punktowych systemów oceniania zachowania to to, że uczniowie kalkulują: ile kwiatków do pracowni muszę przynieść, żeby bezkarnie móc powiedzieć do nielubianej koleżanki na lekcji "Ty szmato!". :evil:

Młodzi kalkulują a potem wychowawcy się dziwią, że wyprodukowali wyrachowaną młodzież. A przecież osiągnęli sukces! Uczniowie nauczyli się liczyć!

benia8686
Posty: 239
Rejestracja: 2010-04-17, 16:01
Kto: student
Lokalizacja: podkarpackie

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: benia8686 » 2010-10-08, 11:18

miwues, podzielę się wrażeniami po ostatniej lekcji:

co prawda nie było połowy uczniów, ale zdecydowałam, że nie ma co czekać i zapoznałam ich z nowymi zasadami. Kto rozmawia, śmieje się, robi hałas na lekcji dostaje 3 pytania, aby powtórzyć, to co przed chwilą powiedziałam (oczywiście nie będzie wiedział, skoro zajmuje się czymś innym). Jeśli nie odpowie, zostanie to zapisane jako minus na tablicy przy jego imieniu. Trzy minusy to ocena ndst. Nie zawaham się postawić tyle jedynek na ile zasługują podczas lekcji.

Co więcej plusy otrzymują tylko ci, którzy są aktywni i nie przeszkadzają na lekcji. Jeśli ktoś zdobył plusa a na następnej lekcji przeszkadza i nie odpowie choćby na jedno pytanie, to już pierwszy minus kasuje plus. Znajoma osoba mówiła mi, że stosowała ten sposób kasowania plusów przez minusy i przynosiło to skutek.

Postanowiłam przygotowywać także krótkie kartkówki na zakończenie lekcji (na małych karteczkach gotowe do rozdania), jako możliwość wykazania swojego "aktywnego" udziału w lekcji

Nie wiem, co będzie na następnej lekcji, jak zapewne nie będzie tylu nieobecnych. Zdaję sobie sprawę, że na początku pewnie będzie nasilenie reakcji, aby sprawdzić moją konsekwencję.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: haLayla » 2010-10-08, 14:40

benia8686, najważniejsza jest konsekwencja. Jeśli wytrwasz w swoim postanowieniu, to zwyciężysz. A Twoja sława rozejdzie się po wszystkich klasach i nowe roczniki będą przychodziły na lekcje od razu z nastawieniem, że u Ciebie nie można sobie na zbyt wiele pozwolić.
<3

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: dyscyplina na lekcji w gimnazjum

Postautor: malgala » 2010-10-08, 16:11

A Twoja sława rozejdzie się po wszystkich klasach i nowe roczniki będą przychodziły na lekcje od razu z nastawieniem, że u Ciebie nie można sobie na zbyt wiele pozwolić.

Sława to może jeszcze nie jest, ale ugruntowana, wyrobiona opinia, przekazywana kolejnym rocznikom uczniów tak.
I to właśnie gwarantuje brak poważnych problemów z uczniami w przyszłości.


Wróć do „Problemy dydaktyczno-wychowawcze”