Zgadzam się, jest takie ryzyko i dobrze, że to przewidujesz. Zatem już wiesz, że wszystkie te metody trzeba stosować reflekcyjnie. Żadna nie zapewni Ci sukcesu w 100 %. Stosuj je więc naprzemiennie, w zależności od sytuacji. Nie zawsze przecież musisz im coś obiecać za grzeczność i nie zawsze robić kartkówkę za przeszkadzanie.
Popracuj więc na początek nad tym, by ich opanować pod względem dyscypliny na lekcji oraz uznania Twojego kierownictwa (to Ty, nie oni, ustalasz, kiedy wpisać plusa, to Ty oceniasz, to Ty wiesz, co było, a czego nie było na lekcji, to Ty zadajesz, polecasz i wymagasz).
Niebawem sami dojdą do wniosku, że u Ciebie warto się starać i uczyć, że język obcy jest potrzebny nie tylko dla zdobycia oceny itd.
Wpisywanie plusów możesz przenieść na koniec lekcji, a nie po każdym zgłoszeniu i zdecydowanie ucinaj domaganie się. Wprowadź może zwyczaj, że
pod koniec lekcji nagradzasz ich pracę plusami i piątkami (za większe zasługi), ale też i minusami, a nawet jedynkami (te akurat radziłabym jednak na bieżąco wstawiać, aczkolwiek nieprzesadnie). No i te plusy i wstawiaj też rozsądnie. To ma być nagroda za coś wyjątkowego, za wniesienie w tok lekcji czegoś cennego, bądź ewentualnie za poprawne rozwiązanie jakiegoś problemu, a nie za każde zgłoszenie się.
Dobieraj też do wykonania ćwiczeń różnych uczniów, a nie tylko tych zgłaszających się. Pozwól jakieś prostsze ćwiczenie wykonać słabszemu uczniowi i też może daj mu plusa, a tych bystrych, zgłaszających się wykorzystaj do ćwiczeń trudniejszych, niech się wtedy wykazują.
