Jak się ma prawo do następującej kwestii.

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

jaga111
Posty: 66
Rejestracja: 2010-03-23, 17:05
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: świętokrzyskie

Re: Jak się ma prawo do następującej kwestii.

Postautor: jaga111 » 2010-11-09, 20:31

Masz rację Jarko. Biorąc pod uwagę niewielką szkołę w małej miejscowości około 120 uczniów, dyrektora lubującego się w pompatycznych imprezach i uroczystości począwszy od rozpoczęcia roku szkolnego ( z częścią artystyczną oczywiście) poprzez ślubowanie klasy I, Dzień Nauczyciela, 11 listopada, jasełka, Dzień Babci, Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, Dzień Kobiet, Dzień Matki, Dzień Ziemi, Dzień Patrona, Dzień Książki, 3 maja, zakończenie roku szkolnego do tego dochodzą zawody sportowe, konkursy wszelkiej maści, wycieczki, przedstawienia itp. Okazuje się że w większości apeli biorą udział wciąż ci sami uczniowie, którzy mają do tego predyspozycje. Trudno się więc dziwić że ktoś w końcu mówi stop i nie zwalnia. Powstają konflikty, atmosfera się psuje. Próby przekonania dyr do zmiany grafika uroczystości nieskuteczne no bo być musi bo zawsze tak było. Problem nierozwiązywalny od lat.

jinks
Posty: 226
Rejestracja: 2010-06-26, 12:24
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka, Informatyka
Lokalizacja: małopolskie

Re: Jak się ma prawo do następującej kwestii.

Postautor: jinks » 2010-11-10, 07:54

Ja osobiście uważam, że dzieciak ma być na lekcji. Na rozmowy z pedagogiem szkolnym powinien być czas poza lekcjami, na przygotowanie uroczystości podobnie,przygotowanie ucznia do imprez sportowych.
Ja jako rodzic, wysyłając dziecko do szkoły, życzyłbym sobie aby w tej szkole uczestniczyło w zajęciach a nie przesiadywało na herbatce na durnej rozmówce czy też przygotowywało jakąś durną uroczystość będącą idiotycznym wymysłem dyrekcji.
Dziecko chce się zaangażować w tego typu rzeczy, bo to lubi? To świetnie, niech to robi POZA OBOWIĄZKOWYMI ZAJĘCIAMI. Trochę za dużo okazji robi się w szkołach to tego aby lekcje miały przepadać.
Aha: od zwalniania uczniów z lekcji jest dyrektor, nie panosząca się pedagog czy kolega po fachu. To dyrektor powinien zwolnić ucznia z zajęć i przekazać pod opiekę innego nauczyciela. PROSTE JAK DRUT. Ja zwolnień pedagogów i kolegów po fachu nie uznaję. Wpisuję nieobecność i tyle.

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Jak się ma prawo do następującej kwestii.

Postautor: dushka » 2010-11-10, 11:21

Zakładam, że lubisz się z kolegami z pracy? :mrgreen:

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Jak się ma prawo do następującej kwestii.

Postautor: vuem » 2010-11-10, 16:22

Dobre :mrgreen:

jarko
Posty: 219
Rejestracja: 2010-09-18, 22:13
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Informatyka, Historia
Lokalizacja: świętokrzyskie

Re: Jak się ma prawo do następującej kwestii.

Postautor: jarko » 2010-11-10, 17:32

Ja sadzę, że sprawdzanie obecności kiedyś miało sens, dzisiaj to uczeń powinien zabiegać aby być na lekcji, taką świaddomośc powinien gimnazjalista wynieśc z domu. A na siłę i tak nic gamoniowi nie włoży się do głowy, czasami lepiej aby do szkoły nie przychodził i zajął się pożytecznym skopaniem ogródka czy zarobkowym umyciem samochodu.
Gutta cavat lapidem non vi, sed saepe cadendo

Awatar użytkownika
Afroditte
Posty: 479
Rejestracja: 2007-11-28, 21:38
Lokalizacja: tu i ówdzie

Re: Jak się ma prawo do następującej kwestii.

Postautor: Afroditte » 2010-11-12, 21:03

No dobrze, a co w sytuacji gdy uczeń był na mojej lekcji np. na próbie, ale mnie o tym nikt nie poinformował? (co wcale nie jest odosobnionym przypadkiem w mojej szkole - nauczyciel zapomina a uczeń się nie fatyguje). Na lekcji mojej go nie ma, dostaje krechę. Kto usprawiedliwia taką godzinę? I czy jest to potem nieobecność usprawiedliwiona czy jakoś inaczej można to rozwiązać?
"My wish is world's command"

Awatar użytkownika
Afroditte
Posty: 479
Rejestracja: 2007-11-28, 21:38
Lokalizacja: tu i ówdzie

Re: Jak się ma prawo do następującej kwestii.

Postautor: Afroditte » 2010-11-12, 21:17

Kara swoją drogą, lecz

miwues pisze:O usprawiedliwieniu decyduje wychowawca, raczej trzeba usprawiedliwić, bo przecież uczeń był w szkole.


Uczeń był w szkole a dostaje jedną godzinę nieobecności usprawiedliwionej... ?

Pytam, bo spotkałam się z zapisem anulowania takiej nieobecności - na kresce było napisane "ob" lub kreska została "odfajkowana". Czyli uczeń ma czyste konto.
"My wish is world's command"

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Jak się ma prawo do następującej kwestii.

Postautor: malgala » 2010-11-12, 22:55

U nas taki uczeń nie ma nieobecności. Nauczyciel wpisuje przy temacie faktyczną liczbę obecnych na lekcji. Uczeń ma natomiast zaznaczone, że był na tej godzinie na próbie, konkursie, zawodach.

Awatar użytkownika
dushka
Posty: 3902
Rejestracja: 2006-08-03, 19:39

Re: Jak się ma prawo do następującej kwestii.

Postautor: dushka » 2010-11-13, 10:43

Ja czasem piszę ob, czasem przekreślam jako godzinę usprawiedliwioną.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Jak się ma prawo do następującej kwestii.

Postautor: vuem » 2010-11-14, 20:22

Czyli uczeń będący w szkole jest czasem obecny, a czasem nie? :wink:


Wróć do „Prawo oświatowe”