Chciałam zasięgnąć Waszej porady.
Jestem nauczycielem kontraktowym zatrudnionym w umowie na stałe od roku 2003. W tym roku szkolnym wróciłam do pracy po trzyletnim urlopie wychowawczym. Okazało się, że w przyszłym roku etatów dla nauczycieli mojego przedmiotu jest trochę ponad 3 (i ew. możliwość częściowego pouzupełniania godzinami w świetlicy), a samych nauczycieli 5 (jedna X na urlopie wychowawczym, ale planuje wrócić, drugi Y na urlopie rocznym dla poratowania zdrowia, ale też istnieje możliwość, że wróci do pracy, choć planował z niej zrezygnować). Dziś dyrektor szkoły oznajmił mi, że ja i nauczyciel Z, którego przyjął w zastępstwie za mnie kiedy byłam na urlopie wychowawczym, a rok temu dał mu umowę na stałe, będziemy prawdopodobnie musieli podzielić się etatem. I ja i Z mamy stopień kontraktowego, pozostała trójka - mianowanie.
Jak to wygląda z punktu widzenia przepisów? Przecież dyrektorowi nikt nie kazał zatrudniać na stałe nauczyciela, który początkowo był przyjęty na zastępstwo. A teraz ja i on mamy wziąć pod uwagę możliwość podzielenia się etatem (bo ja technicznie mam możliwość dorobienia - tyle że wówczas w ogóle nie będę widywała mojego dziecka z wyjątkiem nocy, kiedy śpi

Jestem członkinią związku zawodowego, ale niestety prawnik przyjmuje tylko raz w miesiącu i ten kolejny będzie dopiero w kwietniu, kiedy już decyzja zapadnie.
Jeśli nie zgodzę się na wzięcie połowy etatu, co wówczas?
Pomóżcie - jakie mam prawa, co mogę zrobić??