Walentynki w szkole

jak sobie z nią radzić, jak uniknąć rutyny

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

koma
Posty: 2552
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: Walentynki w szkole

Postautor: koma » 2013-03-02, 16:18

Basso profondo pisze:zabronić. Po prostu zabronić.


klną - zabronić!
biją się, kradną - zabronić!
kochają niepotrzebnie - zabronić!
kłamią - zabronić!
śmieją się, tańczą, flirtują... - zabronić, bo to głupie!!
................itd

i posprzątane...

i już mamy wychowane dziecko

a my się, głupole, męczymy wychowywaniem dzieci własnych i cudzych :mrgreen:

koma
Posty: 2552
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: Walentynki w szkole

Postautor: koma » 2013-03-02, 16:26

Basso profondo pisze:Dlatego antypermisywizm bardziej się podoba Bogu.

to dlaczego kosciół go nie stosuje jako jedyną metodę skuteczną?

oprócz przykazań i straszenia piekłem ma jeszcze: katechezę...msze...rekolekcje...oazy...nauki przedmałżeńskie...i całe bogate duszpasterstwo.

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Walentynki w szkole

Postautor: malgala » 2013-03-02, 17:12

Basso profondo pisze:To jest właśnie permisywizm. Pozwólmy na wszystko, bo zakazany owoc bardziej smakuje.
Nie ma poglądu, który odpowiedzialny wychowawca powinien zwalczać bardziej niż powyższy.

Basso profondo, błędne wyciągasz wnioski.
Cóż da zakaz, jeżeli ze wszystkich stron są otoczeni walentynkową atmosferą?
Reklamy telewizyjne, starsze rodzeństwo, czasami rodzice.
Zabronisz?
I co tym zyskasz?
Tylko tyle, że ulegną reklamom, że zamiast wysilić się żeby innym okazać sympatię, sprawić przyjemność, podrzucą do plecaka głupi liścik z wierszykiem z sieci (bo tego nie będziesz w stanie upilnować i skontrolować).
Powiesz -stanowczo wam zabraniam bawić się w walentynki - i co dalej?
Nie zrobią tego wbrew wydanemu zakazowi?
Tym bardziej zrobią i jeszcze będą się cieszyć, że udało im się wydającego zakaz przechytrzyć.

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Walentynki w szkole

Postautor: vuem » 2013-03-02, 17:45

Basso profondo pisze:Nie wierzę, że jest to tak silny oddolny, oduczniowski ruch społeczny,


Oczywiście, że tak, drogi Basso.

Oczywiście, że uczniowie do takich inicjatyw nie potrzebują stymulacji szkoły, a wręcz przeciwnie, wymuszają jej aktywność w tej mierze. I jest ona wskazana, bo dzięki temu mamy choć mały wpływ na przebieg "celebrowania" takich "świąt".

Przecież kółko zainteresowań pt. Tworzenie gier komputerowych nie powstaje z inspiracji nauczyciela koniecznie, a raczej jest dopasowaniem sie do zainteresowań uczniów.
Przecież to, że szkoła tworzy konto na Facebook'u nie wynika z inicjatywy dyrekcji, a jest "znakiem czasu" i dostosowaniem się do preferencji uczniów, którzy tam informacji o swej społeczności oczekuje.


Mamy walczyć z wiatrakami? Tak, z wiatrakami, bo nikt z nas nie jest w stanie zniwelować wpływu mediów, czy mody.
Możemy zabraniać, karać ... tylko, czy przyniesie to jakąś korzyść? A jeśli nawet "złapiemy ich za mordę" na tyle silnie, że zostaną spacyfikowani i osiągniemy ten cel ... tylko jakim kosztem?

Na koniec pytanie/zagadka:

Mamy problem, bo uczniowie mają nieodpartą chęć pójścia na wagary, by ten pierwszy dzień wiosny uczcić.
Grono pedagogiczne chce ich od tego odwieźć, no bo bezpieczeństwo itd.
Co grono pedagogiczne czyni?

a) zabrania im tego czynić. mają przyjść na lekcje i ciężko pracować, bo szkoła od tego jest. By ich odpowiednio wychować zabraniamy i kropka.

b) organizuje np. zajęcia sportowe lub inne rozrywki, bo choć stracimy trochę czasu, lekcje nie przebiegną normalnie - wszak wspólne zabawy uczniów żadnej korzyści dla naszej pracy wychowawczej nie przynoszą ;) ale przynajmniej mamy ich pod kontrolą.

c) grono idzie na wagary.

Awatar użytkownika
linczerka
Posty: 4541
Rejestracja: 2011-11-04, 19:49
Kto: nauczyciel
Lokalizacja: Polska

Re: Walentynki w szkole

Postautor: linczerka » 2013-03-02, 18:14

vuem pisze:c) grono idzie na wagary.

:mrgreen: Że też na to u nas nikt nie wpadł... :mrgreen:
Trzeba umieć iść słoneczną stroną życia

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Walentynki w szkole

Postautor: edzia » 2013-03-02, 18:24

Vuem, a może opcja d)?

d) szkoła wpoiła uczniom takie zasady i wartości, że uczniowie świadomie wybierają w tym dniu normalną naukę? No, ewentualnie może jakieś elementy z przymrużeniem oka.


Mam jeszcze pytanie do zwolenników walentynek. Czy organizowanie w szkole walentynek jest związane z realizacją podstawy programowej?

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Walentynki w szkole

Postautor: edzia » 2013-03-02, 18:32

malgala pisze:Cóż da zakaz, jeżeli ze wszystkich stron są otoczeni walentynkową atmosferą?
Reklamy telewizyjne, starsze rodzeństwo, czasami rodzice.
Zabronisz?
I co tym zyskasz?

Jakoś na przykład świadkowie Jehowy potrafią nie obchodzić Świąt Bożego Narodzenia, będąc otoczeni zewsząd świąteczną atmosferą.

A może - otoczeni ze wszech stron emanowaniem seksualnością, wulgaryzmami, lekkością obyczajów - pozwólmy uczniom na uprawianie seksu w szkole? Wszak nie możemy zabronić, bo cóż na tym zyskamy? Przecież i tak dzieci nas nie posłuchają i swoje zrobią.

koma
Posty: 2552
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: Walentynki w szkole

Postautor: koma » 2013-03-02, 18:36

vuem pisze:organizuje np. zajęcia sportowe lub inne rozrywki

wagarów nie wymyśliła szkoła, ale wagary były od wieków - i będą.
natomiast dzień wagarowicza - już tak :D
gdy powstało "celebrowanie" przez uczniów pierwszego dnia wiosny, "skanalizowaliśmy" to zjawisko. Zakaz wagarów poniósłby klęskę - natomiast atrakcyjny dzień w szkole był zwycięstwem wychowawczym - uczniowie nie łażą po mieście, tylko są w szkole i uczą się bez lekcji.
vuem pisze:wspólne zabawy uczniów żadnej korzyści dla naszej pracy wychowawczej nie przynoszą

ależ przynoszą! wszystko zależy od tego, co im zaproponujemy, łącznie z wiosennym przesadzaniem kwiatów, grabieniem trawników na czas i pokazem wiosennej mody uczniowskiej czy też konkursem literackim na wiersz o tematyce wiosennej lub rysunek seledynową farbą na ten sam temat.
odniesiemy zwycięstwo - w szkole są wszyscy uczniowie - przerabiałam to :lol:

koma
Posty: 2552
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: Walentynki w szkole

Postautor: koma » 2013-03-02, 18:43

edzia pisze:Jakoś na przykład świadkowie Jehowy potrafią nie obchodzić Świąt Bożego Narodzenia, będąc otoczeni zewsząd świąteczną atmosferą.

edzia, nie przesadzaj, bo dojdziemy do absurdów...
ty także nie celebrujesz świąt wtedy, gdy obchodzą je prawosławni, choć tu zbliżenie jest większe.

Awatar użytkownika
malgala
Posty: 8170
Rejestracja: 2007-07-30, 18:50
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Matematyka
Lokalizacja: łódzkie

Re: Walentynki w szkole

Postautor: malgala » 2013-03-02, 18:45

edzia pisze:Czy organizowanie w szkole walentynek jest związane z realizacją podstawy programowej?

A co to znaczy organizowanie?
Bo tak jak u nas, to samo przygotowanie tak. Kartki robią w domu, ale również na lekcjach plastyki. Rozmowy na temat przyjaźni, miłości, życzliwości, to dyskusje na godzinach wychowawczych, lekcjach języka polskiego. Podobnie wybór odpowiednich sentencji, które zamieszczają na tych kartkach lub redagowanie własnego tekstu.
A sam ich przebieg, to trudno tu mówić, że coś jest zorganizowane zamiast lekcji albo ich kosztem.
Wszystko ogarnia samorząd. To oni dzień wcześniej przygotowują specjalną walentynkową skrzynkę pocztową, do której wrzucane są kartki. To oni również po lekcjach zostają i te kartki segregują klasami. Rano wręczają wszystkim wchodzącym do szkoły serduszka, a podczas przerw dostarczają je adresatom.

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Walentynki w szkole

Postautor: edzia » 2013-03-02, 18:52

malgala pisze:A co to znaczy organizowanie?
Oj, wiesz, o czym mówię. Ale w takim razie zapytam inaczej: Czy podstawa programowa wspomina w jakikolwiek sposób o walentynkach?


koma pisze:edzia, nie przesadzaj, bo dojdziemy do absurdów...

Koma, ja tylko zripostowałam argument, jakoby to nieprzyzwalanie na walentynki w szkole było i tak skazane na porażkę, bo "zewsząd jesteśmy otoczeni walentynkową atmosferą". Sama widzisz, absurdalny argument.

koma
Posty: 2552
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: Walentynki w szkole

Postautor: koma » 2013-03-02, 19:05

edzia pisze:Czy podstawa programowa wspomina w jakikolwiek sposób o walentynkach?

podstawa programowa nie wymienia świąt i uroczystości, edziu :D

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Walentynki w szkole

Postautor: edzia » 2013-03-02, 19:05

vuem pisze:Mamy problem, bo uczniowie mają nieodpartą chęć pójścia na wagary, by ten pierwszy dzień wiosny uczcić.
Grono pedagogiczne chce ich od tego odwieźć, no bo bezpieczeństwo itd.
Co grono pedagogiczne czyni?

b) organizuje np. zajęcia sportowe lub inne rozrywki, bo choć stracimy trochę czasu, lekcje nie przebiegną normalnie - wszak wspólne zabawy uczniów żadnej korzyści dla naszej pracy wychowawczej nie przynoszą ;) ale przynajmniej mamy ich pod kontrolą.


Czyli sugerujesz wybrać opcję b, rozumiem?

W wielu, o ile nie we wszystkich szkołach tak pewnie będzie.

Ale...

Cóż mi z tego, że mamy ich pod kontrolą? A czyż to nie rola rodziców przypadkiem? Czyż moim zadaniem jest stawanie na głowie tylko dlatego, żeby uczniowie nie zrobili sobie krzywdy wagarując? Taka jest rola szkoły?

To ja już zdecydowanie wolę, by ci uczniowie uciekli z lekcji (bez pozwolenia szkoły), a moim zadaniem będzie tylko rozliczyć ich z tego.

edzia
Posty: 4766
Rejestracja: 2008-02-05, 23:02

Re: Walentynki w szkole

Postautor: edzia » 2013-03-02, 19:09

koma pisze:podstawa programowa nie wymienia świąt i uroczystości
No więc czy nie możemy być choć raz zapatrzeni w podstawę programową?

koma
Posty: 2552
Rejestracja: 2007-11-17, 00:26

Re: Walentynki w szkole

Postautor: koma » 2013-03-02, 19:16

edzia pisze:czy nie możemy być choć raz zapatrzeni w podstawę programową?

nie, bo podstawa programowa dotyczy tylko dydaktyki, a poza tym jest głupia i bez przerwy zmieniana...przesada, że zmieniana - miesza się w niej bez sensu
...ale to już inny temat :D
warto o tym pogadać!


Wróć do „Szkolna codzienność”