Alkohol na wyciecze.. czy można zostać wyrzuconym ze szkoły?

[haLayla]

koki91, są pewne limesy. O ile samorządy wydziałowe UJ organizują wyjazdy, których celem jest wprawienie się w dobry nastrój poprzez spożywanie wódki w dużych ilościach, zaś rytuał zaczyna się już podczas jazdy autokarem, co tworzy specyficzny charakter i nastrój tej odysei alkoholowej, o tyle wycieczka organizowana przez szkołę, rządzi się innymi prawami. Podczas wycieczki, masz obowiązek podporządkować się jej regulaminowi, jak i poleceniom organizatora, bądź kierownika.

Jeżeli organizator zabrania spożywania etanolu, to macie dwa wyjścia. Albo jedziecie, podporządkowując się temu zakazowi, albo organizujecie konkurencyjną wycieczkę, podczas której wódka może lać się nawet strumieniami.

Jeżeli ktoś ma problemy z podróżowaniem, to z pewnością lekarz podstawowej opieki zdrowotnej wystawi skierowanie do właściwego specjalisty, który przepisze stosowne specyfiki, umożliwiające przetrwanie podróży, tj. leki uspokajające z rodzaju depresantów. Ale, nie wolno ich łączyć z alkoholem

Swoją drogą, mnie by było wstyd wprowadzić się w stan upojenia alkoholowego w towarzystwie swojego wychowawcy. Ale ja chyba jestem jakąś wersją z serii pożegnalnej uczniów. Następne modele będą inne...

[koki91]

od czasu do czasu jak jakiś de-bill wyleci ze szkoły to dobrze działa na pozostałych.

Obrażasz mnie nic o mnie nie wiedząc, to takie proste... gratuluję.
Widzę, że jesteś historykiem a dorabiasz sobie jako "informatyk". Uczysz dzieci otwierać painta czy worda? Bardzo mnie ciekawi ta twoja wiedza z informatyki założę się, że mam nieporównywalnie lepsze pojęcie na ten temat.

haLayla - pierwsza konstruktywna wypowiedź, a już myślałem, że nie ma tu normalnych osób... a wychowawca niestety z nami nie jedzie.. szkoda, bardzo wylajtowany człowiek. przynajmniej traktuje nas jak dorosłych, dojrzałych ludzi i świadomych swoich czynów a nie to co pare dni temu jak jakieś groźby usłyszałem gdy podpisywałem "regulamin wycieczki".

wycieczka organizowana przez szkołę, rządzi się innymi prawami. Podczas wycieczki, masz obowiązek podporządkować się jej regulaminowi, jak i poleceniom organizatora, bądź kierownika.

to jest oficjalna wersja. jak to wygląda w rzeczywistości każdy doskonale wie
PS już za rok będę studiował na AGH a więc Twoje okolice, już się nie mogę doczekać...

[haLayla]

PS już za rok będę studiował na AGH a więc Twoje okolice, już się nie mogę doczekać...

Pff... AGH to się bawić nie umie

[koki91]

umie umie i to bardzo dobrze mam tam paru znajomych i też czasami bywam na miasteczku a i wyroby też mają dobre...

[vuem]

Obrażasz mnie nic o mnie nie wiedząc, to takie proste... gratuluję.

Wie i to sporo, wnioskując z twoich wypowiedzi, więc nie ma czego gratulować, każdy to widzi.

Tylko *** ekscytuje się piciem alkoholu, czuje się nobilitowany wychlaniem dużej ilości
i byciem smakoszem bimbru.
Prezentujesz prymitywny imaż, słoma z gumiaków wyłazi.

[antie]

PS już za rok będę studiował na AGH a więc Twoje okolice, już się nie mogę doczekać...

O proszę - przyszła intelektualna "elyta" naszego kraju nam się tu na temat spożywania alkoholu wypowiada.
Jak można nazywać słowem uważanym powszechnie za obraźliwe przyszłego studenta prestiżowej uczelni?
Przecież sam zamiar studiowania tam właśnie nobilituje go i stawia ponad zwykłych "kmiotków", co to jakieś tam podrzędne szkółki pokończyły.

Tak więc Wy wszyscy, co to nie studiowaliście na AGH ( ewentualnie UJ może jeszcze być ) - to ciemnogród i zacofanie - i w dodatku wódki nie potraficie pić - o!

[Art.3.9.UoSO]

Jestem skłonny pozwolić, jako kierownik wycieczki, na alkohol na wycieczkach szkolnych dla uczniów pełnoletnich pod warunkiem, że opiekunami wycieczkowiczów są rodzice tychże i żaden inny nauczyciel nie bierze udziału w tym zadaniu.

[vuem]

Wycieczkę szkolną obowiązuje taki sam regulamin jak i zajęcia szkolne.
Nawet pozwalając na to w asyście wszystkich rodziców łamiesz jego zapisy.

Powinieneś być bardziej skłonny do nakłaniania, że zabawa bez alkoholu ma sens

[edzia]

Jako kierownik wycieczki szkolnej nie masz prawa komukolwiek pozwalać pić alkohol. A rodzic, jeśli jedzie, to przecież w charakterze opiekuna. Opiekuna wycieczki, a nie jednego dziecka, bo widzę że rolę rodzica na wycieczce szkolnej sprowadziłeś do ochrony i opieki tego własnego dziecka. To tak, jakbyś na lekcji pozwalał przeszkadzać uczniowi, bo jest z nim również jego rodzic.

Poza tym rodzic powinien się zatroszczyć w szczególności o to swoje dziecko, by nie piło, a nie pozwalać mu pić.

[koki91]

Obrażasz mnie nic o mnie nie wiedząc, to takie proste... gratuluję.

Wie i to sporo, wnioskując z twoich wypowiedzi, więc nie ma czego gratulować, każdy to widzi.

Tylko *** ekscytuje się piciem alkoholu, czuje się nobilitowany wychlaniem dużej ilości
i byciem smakoszem bimbru.
Prezentujesz prymitywny imaż, słoma z gumiaków wyłazi.

Czy ja się ekscytuję piciem alkoholu? stwierdziłem tylko że poprawia humor i sprzyja lepszej atmosferze.

PS już za rok będę studiował na AGH a więc Twoje okolice, już się nie mogę doczekać...

O proszę - przyszła intelektualna "elyta" naszego kraju nam się tu na temat spożywania alkoholu wypowiada.
Jak można nazywać słowem uważanym powszechnie za obraźliwe przyszłego studenta prestiżowej uczelni?
Przecież sam zamiar studiowania tam właśnie nobilituje go i stawia ponad zwykłych "kmiotków", co to jakieś tam podrzędne szkółki pokończyły.

Tak więc Wy wszyscy, co to nie studiowaliście na AGH ( ewentualnie UJ może jeszcze być ) - to ciemnogród i zacofanie - i w dodatku wódki nie potraficie pić - o!

A co myślisz że elita (nie elyta) wódki nie pije? myślisz że kiedy ja pierwszy raz spróbowałem? rodzice mi przez całe życie wciskali iluzje że jeżeli ktoś nie ma 18lat i pije alkohol to jest pozbawiony jakichkolwiek norm etycznych, moralnych. faktycznie w gimnazjum to miało odbicie bo jak patrzyłem kto pije to były to tylko osoby których jedynym celem było przejście do kolejnej klasy.
natomiast idę do liceum, NAJLEPSZE liceum w mojej miejscowości, próg punktowy 162 na mat-fiz. drugi tydzień września, impreza integracyjna - przyszło 34/40 osób i nie było osoby która nie piła więc daruj sobie.

Jak można nazywać słowem uważanym powszechnie za obraźliwe przyszłego studenta prestiżowej uczelni?
Przecież sam zamiar studiowania tam właśnie nobilituje go i stawia ponad zwykłych "kmiotków", co to jakieś tam podrzędne szkółki pokończyły.

Widać jak Cię to boli że skończyłeś/aś jakąś podrzędną uczelnie i teraz jesteś TYLKO nauczycielem (tak, nie boję sie tego słowa).

Tak więc Wy wszyscy, co to nie studiowaliście na AGH ( ewentualnie UJ może jeszcze być ) - to ciemnogród i zacofanie - i w dodatku wódki nie potraficie pić - o!

Czy ja coś takiego napisałem? Normalniej gorzej niż GW i TVN. Tam jest tylko wybiórczość, tutaj jest dorabianie swoich ideologii i odwracanie kota ogonem.

Powinieneś być bardziej skłonny do nakłaniania, że zabawa bez alkoholu ma sens

W szkole podstawowej.

wychowawca niestety z nami nie jedzie.. szkoda, bardzo wylajtowany człowiek

I to już go w moich oczach dyskwalifikuje. Nie posłałbym z nim dziecka na wycieczkę.

Wybiórczość c.d
dalszego zdania nie skopiujesz?




zwijam się stąd, to nie jest "towarzystwo" dla mnie. zmuła, brak zrozumienia dla ludzi w najlepszym dla nich wieku, wybiórczość, dorabianie swoich ideologii i atmosfera jak na stypie. to nie dla mnie, żyjcie sobie w swoich idealnych światach.

[antie]

elita (nie elyta)

No co TY - naprawdę?

natomiast idę do liceum, NAJLEPSZE liceum w mojej miejscowości, próg punktowy 162 na mat-fiz. drugi tydzień września, impreza integracyjna - przyszło 34/40 osób i nie było osoby która nie piła więc daruj sobie.

Nawet najlepsze liceum w mieście, ani najlepsza uczelnia w kraju nie pomoże w zdobyciu ogłady i tzw "Kindersztuby" - jeśli w ogóle wiesz o czym mówię - "burakowi", który dobrze czuje sie w towarzystwie innych "buraków". A poziom inteligencji niekoniecznie musi mieć wiele wspólnego z kulturą osobistą.

[vuem]

Czy ja się ekscytuję piciem alkoholu? stwierdziłem tylko że poprawia humor i sprzyja lepszej atmosferze.

Sposób przedstawienia swojego podejścia do tematu sugeruje, że jest to dla Ciebie straszliwie ważny aspekt życia.

W szkole podstawowej.

To sugeruje, że wg Ciebie w życiu człowieka - od mniej więcej 13 roku życia - alkohol musi i powinien być obecny, a jego brak oznacza coś negatywnego.

Szczeniackie podejście do spraw prezentujesz.

Alkohol jest dla ludzi, tylko trzeba znać umiar i wiedzieć kiedy jest on dozwolony.
Nigdy nie powinien być celem samym w sobie. Może jedynie towarzyszyć pewnym okazjom.

[koki91]

elita (nie elyta)

No co TY - naprawdę?

Poprawiłem Cię gdyż zacząłeś/zaczęłaś z nas szydzić a my swoją wartość znamy - dlatego też "elita" będzie lepszym określeniem od "elyty".

natomiast idę do liceum, NAJLEPSZE liceum w mojej miejscowości, próg punktowy 162 na mat-fiz. drugi tydzień września, impreza integracyjna - przyszło 34/40 osób i nie było osoby która nie piła więc daruj sobie.

Nawet najlepsze liceum w mieście, ani najlepsza uczelnia w kraju nie pomoże w zdobyciu ogłady i tzw "Kindersztuby" - jeśli w ogóle wiesz o czym mówię - "burakowi", który dobrze czuje sie w towarzystwie innych "buraków". A poziom inteligencji niekoniecznie musi mieć wiele wspólnego z kulturą osobistą.

Dalej to samo.. wyidealizowany świat oderwany od rzeczywistości. takiego czegoś jak "kinderzsztuba" już dawno nie ma i nie będzie. zdajesz sobie sprawę że teraz obraziłeś/aś prawie wszystkich uczniów ze szkół średnich? Jeżeli w najlepszej szkole w okolicy już w pierwszej klasie LO dla 80-90% nie obowiązywały żadne granice jeżeli chodzi o alkohol to co musi dziać się w tych wszystkich zawodówkach, zespołach szkół?
Obudźcie się...

W szkole podstawowej.

To sugeruje, że wg Ciebie w życiu człowieka - od mniej więcej 13 roku życia - alkohol musi i powinien być obecny, a jego brak oznacza coś negatywnego.

Szczeniackie podejście do spraw prezentujesz.

Alkohol jest dla ludzi, tylko trzeba znać umiar i wiedzieć kiedy jest on dozwolony.
Nigdy nie powinien być celem samym w sobie. Może jedynie towarzyszyć pewnym okazjom.

Nie chodziło mi dokładnie o szkołę podstawową i gimnazjum jako granicę, użyłem tego by podkreślić wyolbrzymienie.
Teraz zamiast mówić ludziom, że można się bawić bez alkoholu raczej powinno się mówić że można się bawić bez narkotyków. takie czasy.

[edzia]

Teraz zamiast mówić ludziom, że można się bawić bez alkoholu raczej powinno się mówić że można się bawić bez narkotyków. takie czasy.

Normalni ludzie potrafią się bawić i bez alkoholu, i bez narkotyków. Nie ma się co tak podniecać używkami. Takie czasy.

[koki91]

Więc każdy kto lubi się na imprezie okazjonalnie napić jest "nienormalny", gratuluję światopoglądu.