Przedstawiciele wydawnictw

tu rozmawiamy o wszystkim czasami poważnie, czasami z przymrużeniem oka

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
daughter
Posty: 280
Rejestracja: 2007-08-26, 15:04

Re: Przedstawiciele wydawnictw

Postautor: daughter » 2012-08-14, 11:09

iluka- niektórzy mają takie szczęście, że po wyborze podręcznika okazało się, że przedstawiciel wydawnictwa jest profesjonalistą.

ewciasta
Posty: 19
Rejestracja: 2010-04-27, 13:31
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski, Język niemiecki
Lokalizacja: świętokrzyskie

Re: Przedstawiciele wydawnictw

Postautor: ewciasta » 2012-08-21, 00:13

A ja zmieniłam podręcznik, przedstawiciel miał pod koniec czerwca przysłać komplet dla nauczyciela i nic. Telefon milczy...

Awatar użytkownika
iluka
Posty: 3015
Rejestracja: 2012-07-25, 12:23
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język polski
Lokalizacja: małopolskie

Re: Przedstawiciele wydawnictw

Postautor: iluka » 2012-08-21, 09:49

A to dzwoń tam :!: Oni przecież zwijali się jak w ukropie w kwietniu, maju, czerwcu - ralax mają teraz, podręczniki się pewno kończą drukować i będą rozsyłać...
W życiu bo­wiem is­tnieją rzeczy, o które war­to wal­czyć do sa­mego końca. Paulo Coelho

małpamarta
Posty: 46
Rejestracja: 2009-05-31, 11:51
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Przedstawiciele wydawnictw

Postautor: małpamarta » 2012-09-20, 17:29

Powiem szczerze, że nie widzę nic złego w tym, że jako nauczyciele dostajemy jakieś gratisy, podręczniki czy inne rzeczy w ramach współpracy z wydawnictwem - szkoła nie ma pieniędzy na takie rzeczy a mnie po prostu nie byłoby stać na wszystkie podręczniki, płyty, pomoce itd. Zaznaczam, że NIGDY nie zaczynałam pracy z książką, która w moim odczuciu nie byłaby odpowiednia dla moich uczniów bo jej zawartość jest najważniejsza a nie 'otoczka'.
Poza tym cenię sobie pracę jaką wydawnictwa wkładają w przygotowanie się do ciągłych zmian w naszej edukacji - gdyby nie szkolenia związane z nową formułą matury ustnej to przez ponad pół roku musiałabym po omacku krążyć zanim OKE zdecydowało się coś zorganizować. Swoją drogą to skandal żeby zaznajamiać z zasadami nowego egzaminu i szkolić nauczycieli dopiero na pół roku 'przed'.

pozdr.
Nie kłóć się z idiotą - najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem...

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Przedstawiciele wydawnictw

Postautor: vuem » 2012-09-20, 22:14

Nie ma nic niezdrowego w takim podejściu do wydawnictw.

A co do matury ustnej, to nie zapominajmy o obowiązkach przewodniczącego komisji egzaminacyjnej oraz przewodniczącego zespołu przedmiotowego.
To, że w twojej szkole o to nie zadbano, nie znaczy, że to wina OKE. OKE organizowała szkolenia dla egzaminatorów, a ci w swoich szkołach oraz przed egzaminem mieli możliwość wsparcia i wyjaśnienia wątpliwości.

Członkowie tychże zespołów mają obowiązek uczestniczenia w szkoleniach organizowanych przez w/w, zapoznania się ze wszystkimi procedurami oraz również własnie kryteriami oceniania. 3/4 zasad jest łatwych do zrozumienia na podstawie przeczytania materiałów szkoleniowych.
Takie kryteria były dostępne, wydawnictwa ich nie publikowały, czy nie szkoliły na podstawie autorskich materiałów, a właśnie pochodzących z CKE ;)

małpamarta pisze:Swoją drogą to skandal żeby zaznajamiać z zasadami nowego egzaminu i szkolić nauczycieli dopiero na pół roku 'przed'.


Z tym nie zgadzam się absolutnie. 6 miesięcy to wystarczający czas. Rzekłbym, że gdy ktoś nie wiedział nic, a miał do czynienia ze starym egzaminem, to zapoznanie się z procedurami przeprowadzenia egzaminu wymaga "chwili", a sposób oceniania pod okiem przeszkolonej osoby to kolejne dwie chwile.
Gdyby nawet mimo wszystko oceniając popełniłby błąd, to przewodniczący zespołu przedmiotowego go skoryguje.

małpamarta
Posty: 46
Rejestracja: 2009-05-31, 11:51
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Przedstawiciele wydawnictw

Postautor: małpamarta » 2012-09-21, 16:25

Vuem- owszem zadbałam o swoje przygotowanie do nadzorowania i przeprowadzania egzaminu. Odbyło się to jednak przede wszystkim przy pomocy szkoleń organizowanych przez wydawnictwa. W szkoleniu organizowanym przez OKE wzięłam udział pod koniec listopada 2011. Uważam, że to za mało czasu żeby dobrze przygotować młodzież do egzaminu, chodzi mi tu o znajomość tzw. technik egzaminacyjnych i o moją, jako egzaminatora wiedzę co będzie brane pod uwagę przy ocenianiu. Błądzenie po omacku to nie jest metoda, ja w każdym razie lubię wiedzieć 'na czym stoję'.
Swoją drogą takie samo zdanie mam na temat nadchodzących zmian w maturze pisemnej - wszyscy wiedzą, że nowa formuła będzie w 2015 ale nikt jeszcze nie jest w stanie sprecyzować o co chodzi. Dowiemy się pewnie w ostatniej chwili, jak zwykle. Zmienianie reguł w czasie gry nie jest fair...
Nie kłóć się z idiotą - najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem...

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Przedstawiciele wydawnictw

Postautor: vuem » 2012-09-21, 19:19

małpamarta pisze:Vuem- owszem zadbałam o swoje przygotowanie do nadzorowania i przeprowadzania egzaminu. Odbyło się to jednak przede wszystkim przy pomocy szkoleń organizowanych przez wydawnictwa. W szkoleniu organizowanym przez OKE wzięłam udział pod koniec listopada 2011.


Listopad 2011 to wystarczający czas.

Jeśli wydawnictwa wyszły "przed szereg", to ich sprawa. Zakładam, że mając na względzie sprzedaż robią to chętnie i czasem przyczyniają sie do wytworzenia takiej atmosfery "zaniedbania przez CKE" i rozciągnięcia opieki nad nauczycielami przez nich samych.

Po drugie spotykałem się z przypadkami, gdy "znoszono wieści" ze szkoleń wydawniczych, wytyczne tam lansowane, które były niespójne z wytycznymi CKE, a więc wypaczającymi nieco standardy oceniania.
Na szczęście w niezbyt znaczącym stopniu.

małpamarta pisze:Uważam, że to za mało czasu żeby dobrze przygotować młodzież do egzaminu, chodzi mi tu o znajomość tzw. technik egzaminacyjnych i o moją, jako egzaminatora wiedzę co będzie brane pod uwagę przy ocenianiu. Błądzenie po omacku to nie jest metoda, ja w każdym razie lubię wiedzieć 'na czym stoję'.


Nie musiałaś błądzić po omacku, bo miałaś doświadczenia starej formuły.

Nowa jest tylko nieznacznie inna, a więc tak jak przygotowywałaś swoich uczniów do egzaminu ustnego wcześniej, tak mogłaś i potem.

Zad. 1. Identyczne ze "starymi" rozmowami sterowanymi. Jedyna różnica, w postaci braku szczegółowego scenariusza nie zmienia wcale sposobu pracy podczas codziennych zajęć.

Zad. 2 Identyczne ze "starym opisem obrazka" + 2 pytania. A więc zmian w sposobie przygotowania nie wymaga.
Pytanie nr 3 analogiczne do relacjonowania w starej formule nie wymaga zmiany sposobu przygotowania uczniów do egzaminu.

Zad. 3 Novum, ale umiejętności tam testowane nigdy nie były ignorowane i stąd były ćwiczone podczas codziennej pracy.
Zarówno w zakresie argumentowania, jak i odpowiadania na pytania i wyrażania opinii, czy opisu zjawisk.

Ocenianie. Jego system ma wpływ na "techniczne przygotowanie ucznia", ale tu znów, rewolucji wywracającej wszystko do góry nogami nie było.
Oceniamy treść i jakość języka. To, że obecnie widać większy nacisk na te jakość nie zmienia sposobu przygotowania.

małpamarta pisze:Swoją drogą takie samo zdanie mam na temat nadchodzących zmian w maturze pisemnej - wszyscy wiedzą, że nowa formuła będzie w 2015 ale nikt jeszcze nie jest w stanie sprecyzować o co chodzi. Dowiemy się pewnie w ostatniej chwili, jak zwykle. Zmienianie reguł w czasie gry nie jest fair...


Oczywiście, tez jestem zdania, że może i lepiej by było, gdyby zmiany dotyczyły osób rozpoczynających cykl, a nie tych, którzy sa w jego trakcie.

Ale, my, językowcy, jesteśmy i tak w dość komfortowej sytuacji, bo naszego egzaminu nie można zmienić w znaczącym stopniu.

Nikt nie wymyśli niczego innego poza słuchaniem, czytaniem, sprawdzeniem znajomości zwrotów leksykalno-gramatycznych, wypowiedzią pisemną i umiejętnością komunikacji werbalnej.

Tak więc spokojnie;)

Całe przygotowanie do egzaminu to nic innego jak hołdowanie celowi: słyszę i rozumiem, czytam i rozumiem, znam i potrafię użyć.
No i egzamin nie może być celem samym w sobie.
On jest takim finalnym elementem kończenia pewnego etapu nauczania, którego celem są umiejętności praktyczne.


Wróć do „Pogaduszki”