Pewnie słyszeliście o utworzonej w Rzeszowie klasie dla jednego ucznia , strasznego łobuza. Powód? Rodzice innych uczniów nie zgodzili się, by ów łobuz chodził z ich dziećmi do jednej klasy i nie posłali swoich dzieci do szkoły.
Tak było wcześniej, rok temu: http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,3496 ... innym.html
Ja osobiście na miejscu rodziców tak samo bym zrobiła, dlatego pochwalam ich działania. Pochwalam też decyzję prezydenta miasta o utworzeniu dodatkowej jednoosobowej klasy dla tego gościa. Działanie kosztowne, więc tym bardziej. Myślę jednak, że to w akcie desperacji, jako bunt przeciwko nieudolnemu systemowi oświaty, w którym nie powinno być miejsca dla takich terrorystów. Albo się taki zsocjalizuje do poziomu normalnego ludzia, albo niech siedzi w domu albo w jakimś zamkniętym oddziale dla umysłowo chorych. Pewnie i tak niezły bandzior z niego kiedyś wyrośnie.
Jak myślicie, kto zawinił, i co w tej sytuacji można zrobić: dla innych uczniów, dla szkoły, dla tego ucznia? Co może zrobić szkoła? Co powinni zrobić rodzice tego ucznia oraz rodzice innych dzieci?
Mnie się wydaje, że chyba najbardziej zawinili rodzice, pewnie zupełnie nieradzący sobie z wychowaniem, niestawiający żadnych granic dziecku, a w dodatku jacyś roszczeniowo nastawieni. Bacznie pilnują, by synek mógł się rozwijać wśród rówieśników.