Postautor: malgala » 2012-07-08, 18:41
To raczej jedna z moich pasji.
Czytanie ze względu na wzrok ograniczyć musiałam, dzierganie również, ale aparat wiernie mi od lat towarzyszy.
Lubię fotografować przyrodę. To jest tak jakbym w kadrze zatrzymywała mijający czas, bo to co udało mi się uchwycić, drugi raz już się nie powtórzy.
Nie jest dla mnie istotna techniczna jakość zdjęć (chociaż chciałabym robić jak najlepsze).
Najważniejsze jest to, że spacerując z aparatem zauważam rzeczy, obok których przeszłabym obojętnie nawet ich nie widząc.
Odczuwam wtedy jakiś wewnętrzny spokój, czuję się cząstką otaczającego mnie świata, widzę jego piękno i harmonię.