
Śmiejcie się zatem
Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe
Basso profondo pisze:Dziś feministki swoją nachalną walką o źle pojęte "równouprawnienie" doprowadziły do tego, że wielu młodych mężczyzn zdaje się myśleć, że co ma się chłop wysilać, opiekować się i takie tam. Jak równość to równość, niech się baby same o się martwią, niech dźwigają, robią po kilkanaście godzin na dobę, niech nie oczekują szarmanckości - same się o to prosiły.
Basso profondo pisze:Zamiast dopełnienia płci, wzajemnego zrozumienia i szacunku - mamy walkę.
A gdzie szacunek dla CZŁOWIEKA? Jeżeli uważasz, że komuś należy się większy szacunek tylko i wyłącznie dlatego, że jest takiej, a nie innej płci - myślę, że to raczej Twój sposób myślenia jest degustujący i oburzający.
Gdyby przy okazji "wyzwalania kobiet" pomyślano o "wyzwoleniu mężczyzn" myślę, że tego problemu by nie było...
Przykład z życia mego szkolnego, podstawówka: zgłosiłem się do pani wychowawczyni z opłatą za wycieczkę, żeby się zapisać. Stoję grzecznie w kolejce "interesantów" załatwiających opłaty na kserówki, usprawiedliwienia, zaświadczenia itp. Moja kolej - mówię pani, że chciałbym się zapisać na wycieczkę, i mam pieniądze, żeby wpłacić. Pani mówi - "w porządku, to będzie już ostatnie miejsce". Dziewczynka stojąca ze mną krzyczy zza mych pleców "ale ja też chcę!". Pani wychowawczyni mówi, że "powinienem być dżentelmenem i oddać swoje miejsce koleżance, bo jest dziewczyną" (sic!) i wpisuje na listę ją, zamiast mnie (!!!) i na wycieczkę sobie nie pojechałem... Inny przypadek - dziewczynka w klasie żąda zmiany planu lekcji - zamienienia porządku godzin w siatce tak, żeby dziewczęta nie miały na ósmej godzinie lekcyjnej WF w czwartek, tylko któregoś dnia przychodziły wcześniej, a żeby w to miejsce WF mieli chłopcy, bo "nam tak nie bardzo pasuje, a wy powinniście być dżentelmenami"... [na szczęście propozycja nie przeszła ze względu na plan lekcji wuefistów]
Agent Cooper pisze:Musimy sami o to zawalczyć i przestać myśleć w stylu, "bo to kobieta, to nawet kwiatkiem nie można". To jest wojna po prostu.
haLayla pisze: Savoir-vivre pod wszystkimi swoimi zaleceniami skrywa zasadę szacunku i uprzejmości wobec drugiego człowieka
Za moim przykładem - na razie nie śmiało, ale konsekwentnie do przodu - idą kolejne grupy młodych osób. Pewnie za jakiś czas wykiełkują kolejne takie ziarenka.
Basso profondo pisze:W szkole nie może się zdarzyć taka sytuacja.liliak pisze:uczeń wpada do klasy i chce włączyć światło,a włącznik zwisa na przewodach
Klasa jest bezpieczniejsza niż korytarz
Basiek70 pisze:A do sali po otwarciu zaglądam, po czym staję na korytarzu, a dzieci wchodzą; ja wchodzę ostatnia.
I tak trzymajmireczka62 pisze:po 23 latach pracy mam jeszcze uśmiech na twarzy.
Marzenie...mireczka62 pisze:mam wspomagającego nauczyciela