haLayla pisze:Zdyskredytować? Po prostu mnie dziwi, że ludzie to nadal kupują i jedzą. Ale to ich sprawa. Ja kaszanki nie lubię i tyle w sprawie.
No haLaylo, do tej pory nie wyjaśniłeś związku przyczynowo-skutkowego między nastaniem gospodarki rynkowej, a zaprzestaniem kupowania kaszanki.
Wyjaśnisz co miałeś na myśli?
Bo czym innym jest zdziwienie " a cóż takiego ludzie w tej kaszance widzą", a czym innym "czemu ja nadal w gospodarce rynkowej kupują".

haLayla pisze:Ale to wszystko to są przypuszczenia. Porządnych wyliczeń nie przedstawiłeś i pewnie nie przedstawisz. Zresztą ja także, bo, jak sądzę, takie dane to tajemnica przedsiębiorstwa. Niemniej, i tak w kaszance znajdziesz syf. Nie sądzisz chyba, że zwierzęta, których krew idzie na kaszankę, są karmione tylko naturalnie, bez żadnych pasz i antybiotyków, a czas wolny umila im Brahms i Mendelssohn w wykonaniu orkiestry UJ?
Oczywiście, że nie przedstawię dowodów.
Syf trafia haLaylo wszędzie. Z tego samego syfiastego knura zrobią szynkę i kaszankę.
Ale kupując kaszankę płacę jak za kaszankę, a nie jak za szynkę ... kaszanki nie opłaca się "podrabiać", czy wielokrotnie mieszać w produktami wycofanymi ze względu na termin przydatności do spożycia.
Tylko tyle w tym obiektywnych fasktów, czy przekonania graniczącego z pewnością raczej.
haLayla pisze:Chyba trochę za daleko się posuwasz. Równie dobrze ja mogę w oparciu o to, że jesz kaszankę, przypisać ci różne cechy, niekoniecznie pozytywne, ale za to z zamiarem poniżenia cię. Niemniej, pomijając już brak wartości poznawczej takiego sądu, to jest on zwyczajnie niegrzeczny.
HaLaylo, jesteś sztywniejszy niż ten knur, z którego zaraz ukręcą kiełbasę ... w przeciwieństwie do Ciebie traktowałem to jako rozrywkę ... trzeba Ci pisać wprost dużymi literami, kiedy się pisze na poważnie, a kiedy żartuje?
Tak więc pozostawiam bez komentarza...
Idę zjeść pasztetówkę ... jak prawdziwy mężczyzna, popiję piwskiem, nie będę honoru plamił jakimiś melonami z kozim mlekiem