Brak zgody na zmniejszenie etatu

[linczerka]

agadzia, postąpiłabym tak samo, jak Ty. Sąd Pracy.

[agadzia]

sąd to ostateczność... podpisałam dziś brak zgody i... dowiedziałam się, że ta druga wyraziła zgodę na zmniejszenie etatu i będzie miała tylko 9 godzin, a ja pełny etat... póki co, niczego nie mogę być pewna do końca maja - póki nie minie okres na wręczanie wypowiedzeń...

[iluka]

będzie miała tylko 9 godzin, a ja pełny etat...

I co? Zadowolona? Koleżance możesz w oczy spojrzeć? Miłych snów

[agadzia]

I co? Zadowolona? Koleżance możesz w oczy spojrzeć? Miłych snów

ciekawe, czy byłabyś taką altruistką, gdyby chodziło o Ciebie? a w oczy owszem - mogę spojrzeć... też nie musiała zgadzać się na zmniejszenie godzin, a poza tym -mogła pójść na urlop zdrowotny, a nie chciała... "nie, bo nie"...

[linczerka]

jinks napisał, jakie obowiązują przepisy. Tu nie chodzi o relacje koleżeńskie. Sprawę zawalił dyrektor. Prędzej czy później musiałby dać pełny etat jednemu nauczycielowi, drugiemu ograniczyć (OP są raczej wyczulone na takie praktyki). Nie może być tak, by dwóch nauczycieli miało ograniczone etaty, skoro liczba godzin pozwala jednemu nauczycielowi na pełny etat.

I co? Zadowolona? Koleżance możesz w oczy spojrzeć? Miłych snów

Oj iluka. Znam przypadek takiego załatwienia sprawy. Dyrektorowi mocno się dostało (nie będę pisać szczegółów). Musiał być pełny etat i jedno ograniczenie. Zdecydował łut szczęścia.
Dyrektorzy w ramach "wymiany" międzyszkolnej pertraktują uzupełnienie etatu w innej szkole. Miejmy nadzieję, że koleżance tak się uda.

[koma]

jinks napisał, jakie obowiązują przepisy.

Nie napisał. Przepis, który podał wcale sprawy nie wyjaśnia, bo wyjaśniać nie może.

Weź taki przyklad: nauczycielka języka polskiego.
Przy 3 klasach ma 15 godzin + lekcje wychowawczą= 16 godzin.
Druga ma to samo.

Jeżeli dyrektor tylko jednej da ograniczenie, to będzie ona miala 21 godzin (a wiec nadgodziny), a druga ograniczenie do 11. Przecież przedmiotu w jednej klasie nie można podzielić.
Ta druga oczywiscie wygrywa w sadzie, bo skarży fakt przydzielania nadgodzin jednej w sytuacji, gdy druga ma ograniczenie.

ciekawe, czy byłabyś taką altruistką, gdyby chodziło o Ciebie? a w oczy owszem - mogę spojrzeć...

Ja nie zrobiłam tego swojej koleżance, choć wiedziałam, że byłabym górą....
Obie mamy ograniczenie.

[agadzia]

Ja nie zrobiłam tego swojej koleżance, choć wiedziałam, że byłabym górą....
Obie mamy ograniczenie.

no to super, że mogłaś sobie na to pozwolić...


pozostałe dwie koleżanki mają nadgodziny (obie), ja zostaję na 18h - da się to zrobić, bo jestem dwuprzedmiotowcem... no i zostaje dokładnie 9h, czyli pół etatu...

[agadzia]

gdybym napisała, ze dostałam wypowiedzenie, to wtedy bym dostała reprymendę, że mam za swoje, ze trzeba było nie ryzykować itp.

zrobiłam, co uważałam za słuszne... dyrektor powinien takie sprawy załatwiać sam, tzn. zwalniać tam gdzie jest to nieuniknione, a nie proponować takie 'rzeczy' powodując tym samym kłótnie, nieprzyjemne sytuacje wśród nauczycieli... w przyszłym roku będzie jeszcze gorzej -ciągle ten niż...

[linczerka]

Ja nie zrobiłam tego swojej koleżance

Też nie zrobiłam, ale miałam inną szansę, jestem na łączonym ze stratą dla mnie. Poczytałam na OSKKO wątki na temat ograniczenia. Trochę zmieniłam swój punkt widzenia. Nie neguję niczyjej decyzji, są to sprawy indywidualne.

[Ignatius]

Brawo agadzia!
Popieram. Trzeba walczyć o swoje.
W szkole ma zostać lepszy nauczyciel.
A dyrektor chyba dobrze ocenił soje szanse w ewentualnym SP.

[koma]

no to super, że mogłaś sobie na to pozwolić...

Czy mogłam...?
Nie mam łatwej sytuacji materialnej, ale ona również nie ma.
Mamy nadzieję, że dojdą jakieś indywidualne to sytuacja sie zmieni.
To nie są duże ograniczenia.

[agadzia]

być może koleżanka też będzie miała uzupełnienie w innej szkole w mieście... ja, ze względu na sytuację osobistą, nie mogłam sobie na to pozwolić...

póki co, wszystko się jeszcze może zdarzyć, do końca maja jeszcze 2 tygodnie... jestem przekonana, że koleżanka pójdzie do sądu... no ale cóż - jak dostanę jednak wypowiedzenie, to też pójdę... albo wóz, albo przewóz...

[Basiek70]

pozostałe dwie koleżanki mają nadgodziny (obie), ja zostaję na 18h - da się to zrobić, bo jestem dwuprzedmiotowcem... no i zostaje dokładnie 9h, czyli pół etatu...

a czy to nie zmienia punktu widzenia?
jednym się ogranicza, a drudzy mają nadgodziny?

[jinks]

będzie miała tylko 9 godzin, a ja pełny etat...

I co? Zadowolona? Koleżance możesz w oczy spojrzeć? Miłych snów

Słuchaj no "ALTRUISTKA" - jeszcze raz: dyrektor NIE MA PRAWA OBNIŻAĆ ETATÓW solidarnie nauczycielom zatrudnionym przez mianowanie, mających uprawnienia do uczenia danego przedmiotu.
Osobie, której art 20 i 22 KN niczego nie wyjaśnia radzę przeczytać jeszcze raz i ze zrozumieniem.
Jeżeli nadal nie pomoże, to postaram się to wyłożyć łopatologicznie.

Nie zrzucaj winy na dziewczynę, dlatego, że nie chciała wyjść na frajera. To dyrektor jest FUJARA i kawał WAŁA (sorry za dosłowność). Dlaczego? Bo na pewno wiedział, że prawo nie pozwala mu na złożenie takiej propozycji.
Wiedział, że jako SZEF ma obowiązek zakichany wybrać konkretną osobę do zwolnienia bo za to mu między innymi płacą. Niestety okazał się wałem i tchórzem i postanowił rzucić ochłapy między nauczycieli, żeby się pożarli i rozwiązali problem za niego.
Po to aby potem taka jak Ty pytała czy "jest zadowolona i może spokojnie spać w nocy"!

Pytanie czy ten dyrektor nadaje się na swoje stanowisko, skoro nie potrafi podejmować trudnych decyzji.
Jak ten koleś dba o atmosferę w szkole, skoro skłóca w ten sposób nauczycieli?
Po prostu niedobrze się robi i tyle na takie "metody" selekcji nauczycieli do zwolnienia, bo zaznaczę: WYBRANIE NAUCZYCIELA DO REDUKCJI ETATU TO TAK NAPRAWDĘ WYBRANIE NAUCZYCIELA DO ZWOLNIENIA.

[jinks]

pozostałe dwie koleżanki mają nadgodziny (obie), ja zostaję na 18h - da się to zrobić, bo jestem dwuprzedmiotowcem... no i zostaje dokładnie 9h, czyli pół etatu...

a czy to nie zmienia punktu widzenia?
jednym się ogranicza, a drudzy mają nadgodziny?

TAK bo to wynika z organizacji pracy w szkole. Nie ma możliwości aby dwóch nauczycieli uczyło tego samego przedmiotu bez podziału na grupy.
Więc niczego to nie zmienia.
Patrz art 20 i 22 KN.
Szefa obowiązkiem jest wytypowanie nauczyciela do ograniczenia/zwolnienia. Taki jego zakichany obowiązek. Kompetentny szef ustali JASNE i PRZEJRZYSTE kryteria (choć nie ma takiego obowiązku) i sam zdecyduje, bez mieszania w to nauczycieli. Dla zdrowej atmosfery w szkole między pracownikami. Bez knucia, włazidupstwa, nepotyzmu i kolesiostwa.
Pytanie: ULU MAMY TAKICH DYREKTORÓW W POLSKICH SZKOŁACH?!