Protest przeciwko seksedukacji

jak sobie z nią radzić, jak uniknąć rutyny

Moderatorzy: Basiek70, służby porządkowe

Awatar użytkownika
iluka
Posty: 3015
Rejestracja: 2012-07-25, 12:23
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język polski
Lokalizacja: małopolskie

Re: Protest przeciwko seksedukacji

Postautor: iluka » 2013-05-30, 22:27

koma pisze:Daj materiały pokonferencyjne i dowód na to, że takie pomysły ma MEN - sami sobie ocenimy, bez pośrednictwa ideologów z "niezależnej".
No, popieram. Gdzie ten link, materiały /nie komentarze/??? Czyżby Janek Wiśniewski padł?!
W życiu bo­wiem is­tnieją rzeczy, o które war­to wal­czyć do sa­mego końca. Paulo Coelho

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Protest przeciwko seksedukacji

Postautor: haLayla » 2013-05-30, 22:27

Cytryn pisze:
Wreszcie, co mnie najbardziej zaskakuje, to usilne bronienie się przed zaakceptowaniem homoseksualizmu. Od strony medycznej nie jest to żadna patologia. Powiem więcej, w 1980 r. WHO skreśliła homoseksualizm z listy chorób.


A WHO to jakaś wyrocznia? Moim zdaniem po prostu się....mylą. To jest patologia, jeśli dwoje osobników tej samej płci czujne do siebie pociąg seksualny. Nic do niczego nie pasuje, mówiąc kolokwialnie i doprawdy ślepym trzeba być, żeby nie dostrzec tego, że to nienaturalne i nienormalne. Albo jakaś choroba. Co nie znaczy, że trzeba homoseksualistów kamienować- chcą tak zyć, to niech żyją, nic mi do tego, ale...małżeństwa? Adopcje dzieci? społeczna akceptacja?( ta źle pojęta tolerancja: masz nas akceptować, masz mysleć, że to normalne).


Nie traktowałbym WHO jako wyroczni, ale raczej jako kompetentne ciało w kwestiach medycznych. Co nie oznacza, że nie należy ich poglądów weryfikować. Tym niemniej, czy masz jakikolwiek argument, poza odwołaniem się do własnych wrażeń estetycznych i intuicji, że to patologia?

Cytryn pisze:
Tym niemniej orientacja seksualna jest kwestią genetyczną.

Taaa? Nie słyszalam o żadnych badaniach, które by to potwierdzały, są tylko teorie. Nie róbmy pewnika z czegoś, co pewnikiem wcale nie jest.


http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/1845 ... t=Abstract

Cytryn pisze:
Chciałbym jedynie przekazać rzetelną wiedzę na ten temat uczniom, stosownie do ich poziomu rozwoju, zaś kwestie co do wartościowania różnych postaw dotyczących seksu pozostawiam innym. Sam też, gdy już będę miał swoje dzieci, nie zamierzam im zachwalać promiskuityzmu, ale nie oznacza to, że nie wyjaśnię im, czym jest stosunek seksualny, jakie niesie ze sobą zagrożenia zdrowotne etc. etc.


Problem w tym, że nauczyciel uczący "edukacji seksualnej" będzie mimo woli promował swój światopogląd. I tak- jestem chrześcijanką i nie życzę sobie, żeby ktoś mojemu dziecku przedstawiał seks jako coś dopuszczalnego bez ślubu. Albo związek homoseksualny jako coś dobrego i naturalnego. Dlatego nie życzę sobie żadnej edukacji seksualnej- jestem rodzicem i chce przekazać moim dzieciom inne wartości.
Edukacja seksualna powinna pozostać w ...domach. Ewentualnie mozna organizować pogadanki dla rodziców. Ale szkoła nie powinna mieszać się w wychowanie do życia w rodzinie.


Pisałem wcześniej, że wartościowanie pozostawiam innym. Ja mówię o wiedzy obiektywnej, czyli o tym jak jest. To, czy to jest dobre, czy nie, nie powinno być przedmiotem takich zajęć. W tym celu prowadzi się zajęcia z etyki, religii, wreszcie, rodzice mają prawo, jak i obowiązek, ustosunkować się do tego.

Cytryn pisze:Nauczycielką do wychowania do życia w rodzinie w podstawówce była rozwódką z problemami emocjonalnymi. Uważam, że ...nie miała kwalifikacji, żeby ten przedmiot w ogóle prowadzić.


Ale jeden przypadek nie przesądza, że wszyscy tacy są. Nie można w populacji ludzkiej ekstrapolować wyników z jednego przypadku!

Cytryn pisze:Dla każdego prawda znaczy coś innego( prawda jest jedna, ale niestety króluje relatywizm w tym chorym świecie).


Dyskutowaliśmy już na ten temat. Prawda z pewnością jest jedna, ale jeżeli ktokolwiek ma ją w całości, to tylko przez przypadek :wink:
<3

Cytryn
Posty: 1205
Rejestracja: 2007-11-09, 12:20

Re: Protest przeciwko seksedukacji

Postautor: Cytryn » 2013-05-31, 09:32

Przepraszam haLayla, ale naprawdę trzeba jakichś badań, żeby stwierdzić, że homoseksualizm jest co najmniej czymś dziwnym? Czy jesteśmy już tak ogłupiali, żeby nie zauważyć, że seks między osobnikami tej samej płci odbywa się w sposób...eee....nienaturalny? Że nie mogą spłodzić potomstwa? Że jest to odchylenie od normy?
Wow, ja zwariowałam, czy świat całkiem zgłupiał?

I nie chodzi mi o to, żeby teraz tych "homo" prześladować czy coś. Ale dlaczego oni mają narzucać innym, co mają myśleć? Dlaczego zmienia się treść czytanek w podręcznikach w niektórych krajach, żeby dzieci od małego uczyć, że "homo" jest czymś dobrym? Skąd ten pęd? W każdym serialu jest jakiś wątek o "homo"? Skąd ten pomysł, żeby mogli zawierać związki małżeńskie i adoptować dzieci??? Jestem temu przeciwna. Chcę, aby moje dzieci żyły w normalnym świecie, chociaż widzę, że nie ma już na to szans.


A ten artykuł to na pewno dobrze przeczytałeś?
However, the rate of homosexuality among nontwin biological siblings, as reported by probands, 9.2% (13/142), was significantly lower than would be predicted by a simple genetic hypothesis and other published reports.


I ten wskaźnik( 9,2%) ma coś udowadniać? Bliźnięta?
I to mają być "rzetelne badania"?

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Protest przeciwko seksedukacji

Postautor: vuem » 2013-05-31, 09:42

Cytryn pisze:Przepraszam haLayla, ale naprawdę trzeba jakichś badań, żeby stwierdzić, że homoseksualizm jest co najmniej czymś dziwnym? Czy jesteśmy już tak ogłupiali, żeby nie zauważyć, że seks między osobnikami tej samej płci odbywa się w sposób...eee....nienaturalny? Że nie mogą spłodzić potomstwa? Że jest to odchylenie od normy?
Wow, ja zwariowałam, czy świat całkiem zgłupiał?


Świat trochę zgłupiał.

Ale, mnie nie przeszkadza fakt, że WHO homoseksualizm z listy chorób usunęła, to polityczna poprawność wobec tej mniejszości, tylko i wyłącznie.
nie ma znaczenia tak samo, jak pozostawianie go na tej liście.

Bo co, wtedy wszyscy homosie w kolejkę do terapeutów się ustawią?

Cytryn pisze:I nie chodzi mi o to, żeby teraz tych "homo" prześladować czy coś. Ale dlaczego oni mają narzucać innym, co mają myśleć? Dlaczego zmienia się treść czytanek w podręcznikach w niektórych krajach, żeby dzieci od małego uczyć, że "homo" jest czymś dobrym? Skąd ten pęd? W każdym serialu jest jakiś wątek o "homo"? Skąd ten pomysł, żeby mogli zawierać związki małżeńskie i adoptować dzieci??? Jestem temu przeciwna. Chcę, aby moje dzieci żyły w normalnym świecie, chociaż widzę, że nie ma już na to szans.


To jest "przypadłość" obecnego świata wspomnianej politycznej poprawności, w ten sam sposób likwiduje się choinki bożonarodzeniowe, które obrażają uczucia religijne ;)

Jakich słów użyłabyś, by przekonać dziecko, że "ten pan, który całuje drugiego pana" jednak zasługuje na szacunek ;)

Trudne, prawda?
Stąd przesada poszła w drugą stronę.

Z drugiej strony, czy sądzisz, że jeśli w skali kraju na ponad 200 tysięcy zawieranych małżeństw pojawi się kilkadziesiąt związków partnerskich to w jakiś sposób wpłynie na Twoje życie lub życie Twoich dzieci?

Cytryn
Posty: 1205
Rejestracja: 2007-11-09, 12:20

Re: Protest przeciwko seksedukacji

Postautor: Cytryn » 2013-05-31, 09:58

Jakich słów użyłabyś, by przekonać dziecko, że "ten pan, który całuje drugiego pana" jednak zasługuje na szacunek

Proste. Mówię dziecku, że ten pan może być dobrym pracownikiem, może być miłym człowiekiem, ale popełnia grzech( wyznaję takie a nie inne wartości) i postępuje źle, a homoseksualizm jest czymś nienaturalnym. Jeśli ten pan będzie twoim nauczycielem, masz go słuchać i uczyć się wykładanego przez niego przedmiotu, jeśli w przyszłosci twoim szefem- pracuj dla niego najlepiej jak umiesz, ale nie przyjmuj jego stylu życia i wybierz sobie innych przyjaciół.

Z drugiej strony, czy sądzisz, że jeśli w skali kraju na ponad 200 tysięcy zawieranych małżeństw pojawi się kilkadziesiąt związków partnerskich to w jakiś sposób wpłynie na Twoje życie lub życie Twoich dzieci?

Tak. Jeśli zacznie się wpajać im w szkołach różne bzdury. Jeśli media zaczną wychwalać ten styl życia.Nie chcę, żeby moim dzieciom prano mózg.
Jeśli zaczną się prześladowania tych, którzy myślą inaczej. Już teraz jakiegoś pastora w Szwecji za wygłoszenie kazania, w którym twierdzi że homoseksualizm to grzech wsadzili do więzienia i sądzili.

Cytryn
Posty: 1205
Rejestracja: 2007-11-09, 12:20

Re: Protest przeciwko seksedukacji

Postautor: Cytryn » 2013-05-31, 10:11

Jeśli robi to publicznie- to fakt, też bym nie chciała. Założyłam, że Vuem nie pisze o publicznym afiszowaniu się "całowaniem z innym panem", a jedynie o odmiennej orientacji tego pana.

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Protest przeciwko seksedukacji

Postautor: haLayla » 2013-05-31, 10:37

Cytryn pisze:Przepraszam haLayla, ale naprawdę trzeba jakichś badań, żeby stwierdzić, że homoseksualizm jest co najmniej czymś dziwnym? Czy jesteśmy już tak ogłupiali, żeby nie zauważyć, że seks między osobnikami tej samej płci odbywa się w sposób...eee....nienaturalny? Że nie mogą spłodzić potomstwa? Że jest to odchylenie od normy?


Tak się składa, że zachowania homoseksualne zaobserwowano u bardzo wielu gatunków, m.in. pingwinów, które wysiadywały razem kamienie, a gdy podrzucono im jajko, z które wykluło się pisklę, to para dwóch pingwinich tatusiów opiekowała się nim tak jak para złożona z pingwiniej mamusi i pingwiniego tatusia. Dla odmiany homofobię obserwuje się tylko u jednego gatunku. I co w takim razie jest bardziej nienaturalne?

Cytryn pisze:I nie chodzi mi o to, żeby teraz tych "homo" prześladować czy coś. Ale dlaczego oni mają narzucać innym, co mają myśleć?


Jak to pisał Gombrowicz, nie da się uciec przed gębą, jak tylko w inną gębę. Krótko mówiąc, od narracji nie uciekniesz. Nie da się stworzyć całkowicie obiektywnego systemu nauczania, który nie będzie niósł ze sobą żadnych treści ideologicznych.

Cytryn pisze:Dlaczego zmienia się treść czytanek w podręcznikach w niektórych krajach, żeby dzieci od małego uczyć, że "homo" jest czymś dobrym?


Bo miłość dwojga ludzi zawsze jest czymś dobrym.

Cytryn pisze:Skąd ten pomysł, żeby mogli zawierać związki małżeńskie i adoptować dzieci??? Jestem temu przeciwna.


Ty jesteś temu przeciwna. To twój wybór i twoje zdanie. Ale nie możesz narzucać swojego poglądu innym. Jeżeli ze względów światopoglądowych nie zgadzasz się na takie związki, to wcale nie musisz w nie wstępować. Nie musisz również z takimi ludźmi się przyjaźnić. Ale jest różnica pomiędzy płaszczyzną twoich osobistych preferencji, a potrzebami społeczeństwa. To tak jak z papierosami. Jestem im przeciwny, więc ich nie kupuję, ale nie oznacza to, że zabronię palenia ich innym.

Cytryn pisze:A ten artykuł to na pewno dobrze przeczytałeś?
However, the rate of homosexuality among nontwin biological siblings, as reported by probands, 9.2% (13/142), was significantly lower than would be predicted by a simple genetic hypothesis and other published reports.


I ten wskaźnik( 9,2%) ma coś udowadniać? Bliźnięta?
I to mają być "rzetelne badania"?


To akurat dotyczy niebliźniąt (nontwins). W przypadku bliźniąt zbieżność wynosiła ponad 50%.
<3

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Protest przeciwko seksedukacji

Postautor: vuem » 2013-05-31, 10:40

Basso profondo pisze:Nie bardzo trudne. Ten pan robi rzeczy obrzydliwe, ale pozostaje człowiekiem. Największy grzesznik może się nawrócić.


No cóż, w szkole nie wykorzystam, bo ona ma być otwarta na wszystkich, nie tylko wierzących.
Zresztą pytałem o sposób nauczenia szacunku do takiego człowieka, a nie sposób krytykowania.

Cytryn pisze:Proste. Mówię dziecku, że ten pan może być dobrym pracownikiem, może być miłym człowiekiem, ale popełnia grzech( wyznaję takie a nie inne wartości) i postępuje źle, a homoseksualizm jest czymś nienaturalnym. Jeśli ten pan będzie twoim nauczycielem, masz go słuchać i uczyć się wykładanego przez niego przedmiotu, jeśli w przyszłosci twoim szefem- pracuj dla niego najlepiej jak umiesz, ale nie przyjmuj jego stylu życia i wybierz sobie innych przyjaciół.


To mi się nawet podoba.

Oczywiście, że proste Cytrynku, równie proste dla wielu jest pójście drogą "szykan, pogardy i braku szacunku."

Nawet słowo "obrzydliwy" sugerowany przez Basso może być takim, które rodzi te gorsze odczucia.
A przecież wiara w Boga, nauka Kościoła bazuje na miłości bliźniego.
Skoro wierzącym tak łatwo krzywić się na widok bliźniego, to co powiedzieć o tych, których wiara jest słabsza?

Może stąd bierze się chęć wpojenia "od małego" tej niby normalności homoseksualistów?
I to poniekąd rozumiem, choć nie musi mi się podobać.


Basso profondo pisze:Tu się nie zgodzę. Pan, który publicznie całuje innego pana, nie może być ani nauczycielem, ani szefem mojego dziecka. Są granice obrzydliwości.


A jeśli dłubie w nosie lub głośno wciąga, to też byś jego zatrudnienie blokował?

... ano i na wybór szefa to już nie będziesz miał wpływu. ;)

Cytryn pisze:Jeśli robi to publicznie- to fakt, też bym nie chciała. Założyłam, że Vuem nie pisze o publicznym afiszowaniu się "całowaniem z innym panem", a jedynie o odmiennej orientacji tego pana.
\

Bardzo dobrze zrozumiałaś Cytrynku, Basso ma awersję graniczącą z nienawiścią, stąd wystarczy tylko rzucić hasło "homo", a wymiotuje pod biurko ;)

...notabene, to ponoć częsty imaż samych homoseksualistów, którzy boją się coming-out'u :twisted:

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Protest przeciwko seksedukacji

Postautor: haLayla » 2013-05-31, 10:57

Basso profondo pisze:
haLayla pisze:Tak się składa, że zachowania homoseksualne zaobserwowano u bardzo wielu gatunków, m.in. pingwinów, które wysiadywały razem kamienie, a gdy podrzucono im jajko, z które wykluło się pisklę, to para dwóch pingwinich tatusiów opiekowała się nim tak jak para złożona z pingwiniej mamusi i pingwiniego tatusia.
Tak oklepany w lewicowych mediach argument, że polemika z nim była już też prowadzona tysiące razy.
Prowadzi do tak dewiacyjnych zachowań jak czytanie dzieciom w przedszkolach bajki o dwóch pingwinach.


http://www.sfgate.com/news/article/Cent ... 825165.php
http://www.spiegel.de/wissenschaft/natu ... 28479.html
<3

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Protest przeciwko seksedukacji

Postautor: haLayla » 2013-05-31, 11:09

Jak już pisałem wcześniej. Skoro zachowania homoseksualne są obserwowane u bardzo wielu gatunków, to nie może być przeciw naturze.

Powiem nawet więcej. Tak na dobrą sprawę, to prawie nie ma ludzi w 100% homo, albo w 100% hetero. Orientacja seksualna większość z nas znajduje się gdzieś pomiędzy tymi wartościami skrajnymi, różniąc się jedynie oddaleniem od obu tych biegunów :wink:
<3

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Protest przeciwko seksedukacji

Postautor: haLayla » 2013-05-31, 12:16

Zgoda. Z tym, że przy przegryzaniu gardła innej istocie żyjącej mamy do czynienia z ofiarą. Przy stosunku homoseksualnym, jeżeli obie strony godzą się i są na tyle dojrzałe, by podjąć taką decyzję, co odnosi się także do stosunku heteroseksualnego, to nie ma żadnych ofiar.
<3

Awatar użytkownika
vuem
Posty: 4126
Rejestracja: 2009-06-18, 20:30
Kto: nauczyciel
Przedmiot: Język angielski
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Protest przeciwko seksedukacji

Postautor: vuem » 2013-05-31, 12:37

Basso profondo pisze:Tak oklepany w lewicowych mediach argument, że polemika z nim była już też prowadzona tysiące razy.


Ale fakt jest faktem, co?

Basso profondo pisze:Prowadzi do tak dewiacyjnych zachowań jak czytanie dzieciom w przedszkolach bajki o dwóch pingwinach.


Basso, mówimy o tzw. edukacji, a nie jakichś marginalnych wydarzeniach.

Basso profondo pisze:Grzech zdecydowanie rodzi te gorsze odczucia.


Dla dziecka słowo "grzech" jest abstrakcją, czymś niewyobrażalnym i często niezrozumiałym.
Słowo obrzydliwy bardzo szybko skojarzy z kupą, zgnilizną itp.

...tylko błagam, nie udowadniaj mi, że to dobrze. ;)

Po drugie dzieci wychowują się w różnych rodzinach, nie tylko w tych, gdzie nauka Kościoła Katolickiego jest wszechobecna .

Basso profondo pisze:...nie zaś na miłości do jego grzesznych zachowań.


Grzeszne zachowania nie usprawiedliwiają pogardy wobec grzesznika.

haLayla pisze:Jak już pisałem wcześniej. Skoro zachowania homoseksualne są obserwowane u bardzo wielu gatunków, to nie może być przeciw naturze.


Halaylo, natura to jedno, nauka Kościoła to drugie, ona bywa wbrew naturze. ;)

Natura obserwuje różne przypadki, to fakt, ale skoro znakomita większość zachowań seksualnych ogółu fauny tej planety to stosunki heteroseksalne, to można spokojnie założyć, że te homo to odstępstwo od normy.

Wg mnie problemem nie jest zaakceptowanie takiego stwierdzenia, problemem jest stosunek do tej odmienności.
...no bo skoro w Polsce większość to heteroseksualni, biali mężczyźni, chodzący do kościoła, to każdy homoś, czarny lub ateista jest obrzydliwy. ;)

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Protest przeciwko seksedukacji

Postautor: haLayla » 2013-05-31, 14:07

Basso profondo pisze:
haLayla pisze:Zgoda. Z tym, że przy przegryzaniu gardła innej istocie żyjącej mamy do czynienia z ofiarą.
Nie wprowadzaj arbitralnie dodatkowych warunków. Tezę, że wszystko to, co występuje w naturze, jest moralne w odniesieniu do człowieka, uważam za skutecznie sfalsyfikowaną.


Ale czego to twoim zdaniem dowodzi? Bo moim, jeszcze niczego, a w szczególności nie dowodzi to niemoralności homoseksualizmu, czy węziej, kontaktów homoseksualnych.

Basso profondo pisze:
haLayla pisze:Przy stosunku homoseksualnym, jeżeli obie strony godzą się i są na tyle dojrzałe, by podjąć taką decyzję, co odnosi się także do stosunku heteroseksualnego, to nie ma żadnych ofiar.


Ale ofiary będą, gdyż homoseksualistom nie wystarcza, że społeczeństwo toleruje ich zachowania. Oni chcą przywilejów należnych małżeństwom, w tym adopcji dzieci.
Ofiarami będą dzieci.


Sam mam mieszane uczucia co do przyznania homoseksualistom prawa do adopcji dzieci, chociaż należy też zauważyć, że nie przeprowadzono badań dotyczących tego, czy dzieci faktycznie będą ofiarami takiego związku. Moim zdaniem to wcale nie jest takie oczywiste, bo chyba kochająca rodzina, chociażby złożona z dwóch mam, lub dwóch tatusiów, jest lepsza niż dom dziecka, gdzie miłość występuje jako pojęcie abstrakcyjne.

Inna sprawa, że dlaczego nie dać takim parom przywilejów małżeńskich? Myślę, że świat się nie zawali, jeśli tacy małżonkowie będą mogli po sobie dziedziczyć, wspólnie się rozliczać w podatku dochodowym etc.
<3

Awatar użytkownika
haLayla
Posty: 3775
Rejestracja: 2008-08-24, 00:28
Kto: uczeń
Przedmiot: Inne
Lokalizacja: małopolskie

Re: Protest przeciwko seksedukacji

Postautor: haLayla » 2013-05-31, 14:09

vuem pisze:Natura obserwuje różne przypadki, to fakt, ale skoro znakomita większość zachowań seksualnych ogółu fauny tej planety to stosunki heteroseksalne, to można spokojnie założyć, że te homo to odstępstwo od normy.


Myślę, że wypracowana przez psychologię definicja normy, jako stanu dotyczącego większości jest nieprawidłowa. Po pierwsze dlatego, że w którejś z kategorii każdy znajdzie się poza normą, bo nie ma ludzi jednakowych. Po drugie, ponieważ skoro normą na świecie są oczy brązowe, to niebieskie są odstępstwem od normy. To zbyt daleko idący wniosek.
<3

Cytryn
Posty: 1205
Rejestracja: 2007-11-09, 12:20

Re: Protest przeciwko seksedukacji

Postautor: Cytryn » 2013-05-31, 14:39

Homoseksualizm jakby na to nie patrzeć jest obrzydliwy i takie właśnie uczucia najczęściej wzbudza. Taki naturalny odruch.
Po drugie- jeśli chodzi o te bliźnięta: czy one wychowywały się w różnych środowiskach? Były rozdzielone? Bo nie doczytałam.
Po trzecie- ja nie narzucam swojego zdania innym. To zataczająca coraz szersze kręgi propaganda "homo" usiłuje narzucić ludziom swój światopogląd.

I- jako osoba wierząca, jako chrześcijanka nie mogę zgodzić się ze stwierdzeniem, że nie ma nic złego, jeśli dwoje ludzi się kocha. Slowo Boże wyraźnie nazywa homoseksualizm grzechem i obrzydliwością, a każdy seks pozamałżeński grzechem i wykroczeniem przeciw Bożemu prawu. I mam sobie prawo tak wierzyć, i tak nauczać moje dzieci.
Co prawda moje dzieci pokończyły już gimnazja, ale będę miała pewnie jeszcze wnuki. Nie życzę sobie, aby moje wnuki uczono w szkole takich rzeczy, sprzecznych z wartościami chrześcijańskimi( moje dzieci również są wierzące i tego samego zdania).

Zresztą mnie żadnych badań w tej kwestii nie trzeba. Dla mnie krzywda dzieci wychowywanych przez homoseksualistów jest oczywista.


Dla mnie też.

A porównywanie nas do zwierząt jest śmieszne. Mój pies gwałcił ostatnio nogę od stołu, bo mu się z suczką pomyliła. I co, jak człowiek będzie współżył z kaloryferem to mamy to uznać za normę, bo większość psów tak robi...?
Popęd seksualny jest bardzo silny i zwierzę, jeśli nie ma "pod łapą" samiczki nie pogardzi i samcem. Ale my mamy chyba jeszcze rozumy, co?


Wróć do „Szkolna codzienność”

cron