Postautor: daughter » 2008-03-30, 21:55
Nieskromnie powiem, że wiem, że mam rację;) Takie rozwiązanie jest najlepsze i wiem to z autopsji. Tylko u mnie sytuacja dotyczyła jednego rodzica, który nawymyślał i nakłamał na jednym z zebrań, a wiadomo- zawsze w takich momentach włącza się ludziom owczy pęd. Rodzice tych uczniów zostali poproszeni o przyjście na zebranie trochę wcześniej, bo ja miałam wtedy zebranie swojej klasy też i w asyście dyrekcji wytłumaczyłam o co chodzi. Koniec końców facet zrobił się malutki jak myszka i tylko się ośmieszył przed rodzicami innych uczniów. Dlatego naprawdę pojaw się na następnej wywiadówce i wyjaśnij sytuację, bo nie może być tak, że rodzice od razu chcą zmieniać nauczyciela, bez próby wyjaśnienia i za plecami. Czasem mam wrażenie, że ci ludzie po prostu nie myślą, a jak już myślą, to tylko to, że 'klient płaci, klient wymaga'.
Na Twoją korzyść jest fakt, że nikt do Ciebie nie przyszedł wcześniej, a Ty dowiadujesz się od osób trzecich o takich sprawach. Jak niby miałabyś popracować nad ewentualnymi zmianami, skoro nie miałaś znaków, że coś im się nie podoba.
Wiem, że to trudne, ale nie trać na to nerwów. Naprawdę nie warto.