Pytasz o naszą opinię- jako stażysta nie zarobisz kokosów to fakt, ale faktem jest, że będziesz już miał "zaczepienie", ktoś się o tobie dowie - inni dyrektorowie (wymieniają między sobą opinie, polecają n-li) , jeśli zrobisz dobre wrażenie, okażesz się dobrym n-lem masz szansę na polecenie cię w innej placówce.
Osobiście zaczynałam od 12 godz na zastępstwie, po pół roku kolejna szkoła i tak 3 lata, teraz od kilku lat zapuściłam korzenie w jednej szkole i mam miarę ustabilizowaną pozycję zawodową.
Gdybym była na Twoim miejscu - brałabym, ale to ja....
A jak ci się praca nie spodoba, to po upłynięciu czasu umowy, po prostu nie przedłużysz lub nie będziesz szukał w zawodzie belfra. KTO NIE RYZYKUJE TEN NIE MA:)
