kawa81 pisze:odszkodowania nie dostałam na razie żadnego, dyrektorka dając mi wypowiedzenie mówiła coś o odszkodowaniu za 1 miesiąc, wczytując się bardziej w prawo to przeczytałam ze skoro pracuje w przedziale od 2-8 lat to należy mi się nawet za 2 miesiące!
Odszkodowanie za skrócenie okresu wypowiedzenia - artykuł, który podałaś brzmi: "Okres wypowiedzenia może być skrócony do 1 miesiąca, z tym że w takim wypadku nauczycielowi przysługuje odszkodowanie za pozostałą część okresu wypowiedzenia w wysokości wynagrodzenia liczonego jak za okres urlopu wypoczynkowego. Okres, za który przysługuje odszkodowanie, wlicza się nauczycielowi pozostającemu w tym okresie bez pracy do okresu zatrudnienia."
To, co Ty nazywasz odszkodowaniem to odprawa. Przysługiwałaby Ci gdybyś nie skorzystała z przejścia w stan nieczynny.
kawa81 pisze:O stanie nieczynnym nie byłam poinformowana przez nią, sama to znalazłam w necie.
Bo dyrektor nie ma takiego obowiązku.
kawa81 pisze:Pani kierownik takiej informacji udzieliła mi jak z nią rozmawiałam u niej w pokoju, ze dyrektor ma prawo w takiej sytuacji w pierwszej kolejności zapewnić sobie stanowisko pracy
No rozumiem, ale nie podała podstawy prawnej? Nie znam przepisów dotyczących dyrektorów, dlatego pytam, bo wydaje mi się to naciągane.
kawa81 pisze:to był tylko "zwykły" radca prawny, nie z dziedziny oświaty:( szukałam jakiegokolwiek
To czas najwyższy udać się do prawnika oświatowego, najlepiej do związków zawodowych. Nawet jeśli nie zależysz do związków, może Cię przyjąć - za opłatą.
kawa81 pisze:A co z tym,że zaraz dzień po wypowiedzeniu w wydziale edukacji nie byłam ujęta w tej organizacji pracy (tzn nie było mojego nazwiska)
No z tym akurat nic, bo najwyraźniej dyrektorka już w arkuszu Ciebie nie ujęła, OP zatwierdził a Tobie nic nie mówili.