Cytryn pisze:Bóg wybrał Pawła- a najlepiej świadczy o tym fakt...jego nawrócenia. On, zagorzały faryzeusz, morderca wielu chrześcijan, ich prześladowca nagle przeżywa głębokie nawrócenie- to mógł sprawić jedynie Bóg.
Teraz będzie metoda zdartej płyty? To, że Bóg wybrał Pawła jestem w stanie zaakceptować. Ale nie uważam, by jego rola była równa apostołom. On apostołem nie jest i nigdy nim nie był. Po prostu jego apostolstwo jest nielogiczne i pozbawione sensu.
W Efezie byli fałszywi apostołowie, podważali wiarę niektórych poprzez mówienie, że Jezus Chrystus nie przyszedł w ciele( I Jana 4.1-5). Ten tekst w ogóle nie dotyczy Pawła.
I to ma być dowód na to, że nie odnosi się to do Pawła? Bo jak dla mnie dowodzi jedynie tego, że mogło się odnosić także do innych osób.
Zwróć uwagę na to, jaki stosunek do Pawła mieli pozostali bracia w wierze, w tym Piotr:
Ponieważ usłyszeliśmy, że niektórzy spośród nas zaniepokoili was naukami i wzburzyli dusze wasze, bez naszego upoważnienia, postanowiliśmy jednomyślnie posłać do was wybranych mężów wraz z umiłowanymi naszymi Barnabą i Pawłem, ludźmi, którzy oddali życie swoje dla imienia Pana naszego, Jezusa Chrystusa. (Dz. Ap. 15:24-25)
Jednocześnie, w 2 rozdziale Listu do Galatów, Paweł opisuje jak skarcił publicznie Piotra za to, że ten bał się Żydów i wobec nich nie jadał z poganami. Skarcony za to został też Barnaba (wersety 11-16). To tylko pokazuje, że nawet Piotr nie był wolny od grzechu i gdy trzeba było, został przez Pawła po bratersku i otwarcie napomniany.
Ale czego ma to dowodzić? Ja nie twierdzę, że Paweł nie mógł być szczerym chrześcijaninem. Możliwe, że nim był. Ale faktem jest, że jego powołanie jako apostoła jest po prostu nielogiczne.
Paweł może nie był świadkiem życia i działalności Jezusa, ale Jezus objawił się mu osobiście i osobiście go wybrał.
Jezus? Jesteś pewna? To lecimy:
Najpierw Paweł pada na ziemię, ale słyszy głos. Niestety, nikt inny tego głosu nie słyszy, poza Pawłem oczywiście. Dla odmiany jego towarzysze nie słyszą głosu, ale widzą światło (Dz 9,3-9):
3 Gdy zbliżał się już w swojej podróży do Damaszku, olśniła go nagle światłość z nieba. 4 A gdy upadł na ziemię, usłyszał głos, który mówił: «Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz?» 5 «Kto jesteś, Panie?» - powiedział. A On: «Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz. 6 Wstań i wejdź do miasta, tam ci powiedzą, co masz czynić».
7 Ludzie, którzy mu towarzyszyli w drodze, oniemieli ze zdumienia, słyszeli bowiem głos, lecz nie widzieli nikogo. 8 Szaweł podniósł się z ziemi, a kiedy otworzył oczy, nic nie widział. Wprowadzili go więc do Damaszku, trzymając za ręce. 9 Przez trzy dni nic nie widział i ani nie jadł, ani nie pił.
Ale potem mamy inną wersję. Tutaj towarzysze Pawła widzą światło, ale nie słyszą głosu. Czyli całkowicie odwrotnie, niż w pierwszej wersji (Dz 22,6-12):
6 W drodze, gdy zbliżałem się do Damaszku, nagle około południa otoczyła mnie wielka jasność z nieba. 7 Upadłem na ziemię i posłyszałem głos, który mówił do mnie: "Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz?" 8 "Kto jesteś, Panie?" - odpowiedziałem. Rzekł do mnie: "Ja jestem Jezus Nazarejczyk, którego ty prześladujesz". 9 Towarzysze zaś moi widzieli światło, ale głosu, który do mnie mówił, nie słyszeli. 10 Powiedziałem więc: "Co mam czynić, Panie?" A Pan powiedział do mnie: "Wstań, idź do Damaszku, tam ci powiedzą wszystko, co masz czynić". 11 Ponieważ zaniewidziałem od blasku owego światła, przyszedłem do Damaszku prowadzony za rękę przez moich towarzyszy.
12 Niejaki Ananiasz, człowiek przestrzegający wiernie Prawa, o którym wszyscy tamtejsi Żydzi wydawali dobre świadectwo,
Aż wreszcie trzecia wersja, w której wszyscy widzą światło, nie jest wiadome, czy wszyscy słyszą głos, ale za to wszyscy mają okazję upaść (Dz 26,12-15):
12 Tak jechałem do Damaszku z upoważnienia i z polecenia najwyższych kapłanów. 13 W południe podczas drogi ujrzałem, o królu, światło z nieba, jaśniejsze od słońca, które ogarnęło mnie i moich towarzyszy podróży. 14 Kiedyśmy wszyscy upadli na ziemię, usłyszałem głos, który mówił do mnie po hebrajsku: "Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz? Trudno ci wierzgać przeciwko ościeniowi"2. 15 "Kto jesteś, Panie?" - zapytałem. A Pan odpowiedział: "Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz.
Coś nam się mota nasz Paweł w zeznaniach, nie sądzisz? Trzy razy ta sama sytuacja jest opisywana nie z trzech różnych perspektyw, co miałoby sens i dawało lepszy ogląd sytuacji, ale przedstawiona w taki sposób, że nie da się pogodzić tych wersji ze sobą. W końcu jak to było? Towarzysze Pawła coś widzieli, czy słyszeli? Paweł upadł sam czy z przyjaciółmi?
Poza tym. Dlaczego Jezus nie mógł się ukazać Pawłowi w sposób bardziej oczywisty? Zamiast ukazać się w formie przypominającej swoją ludzką postać, to ukazał się jako światłość. Czy gdyby Paweł dowiedział się jak wygląda Jezus i opisał to apostołom, to czy nie uwiarygodniłoby go to w oczach wszystkich?
[quotePoza tym zignorowałeś inny mój argument- w CAŁEJ BIBLII kiedy mowa o małżeństwie- to mowa o związku kobiety i mężczyzny. Wszelkie seksualne związki poza małżeństwem są nazwane grzesznymi( wszeteczeństwo, rozwiązłość, cudzołóstwo). A ponieważ nie ma czegoś takiego, jak małżeństwo osób tej samej płci, ich seksualne związki podpadają pod grzeszne i rozwiązłe. Podawałam fragment z Hebrajczyków, który nie jest autorstwa Pawła.[/quote]
Problem w tym, że w tym liście nic nie jest napisane na temat tego, z jakich osób składa się małżeństwo. Jedynie potępione są zdrady małżeńskie.
No i na koniec- są pewni ludzie, którzy podważają autorytet apostolski Pawła żeby dopasować Biblię do swoich doktryn. Takie praktyki podważania Słowa Bożego są dosyć powszechne- ale to praktyki zwodnicze.
Au rebours - są pewni ludzie, którzy nadają autorytet apostolski Pawłowi, żeby dopasować Biblię do swoich doktryn.