Protest przeciwko seksedukacji

[koma]

Którą z tych informacji uznajesz za wątpliwą?

Ja większość.
Budzi moje wątpliwości zdanie "lansowano tezę".
Kto to robil?
MEN?
Czy ministerstwo sugerowalo konieczność wprowadzania takich treści do programów nauczania??

[koma]

Jesteś przedstawicielką środowisk, które zwalczam. Jesteś moim ideologicznym wrogiem.

Wzajemnie, Basso.
Wg mnie tacy ludzie jak ty powinni mieć profilaktyczny, ustawowej rangi, zakaz piastowania stanowisk wiążących się ze stanowieniem prawa w Polsce.

[koma]

Nie...
Muszę uzupełnić: nie zwalczam.
Pozwalam im mieć ich poglądy i żądam prawa do swoich, natomiast szkołę pragnę widzieć wychowującą dla klasycznych wartości, a nie wartości jakiejś grupy ludzi.

[koma]

Twój dziadek od Andersa się w grobie przewraca!

Mój dziadek poszedł do Andersa dla Polski.
Nie uzurpujcie sobie prawa do zmiany jego idei.

[koma]

Ty nie wyznajesz klasycznych wartości.

A ty ich nie znasz.
Idź poczytać Platona.

[koma]

Czy ty na pewno wiesz, za co walczył twój dziadek?

Powiedz jeszcze, że za Radio Maryja, z pieśnią na ustach "Nie oddamy wam Telewizji Trwam."

[malgala]

Którą z tych informacji uznajesz za wątpliwą?

Chyba wszystkie.
Żadna z nich wyraźnie nie mówi, że Men z takimi propozycjami wystąpił.
Nie mówi nawet czy i jakie na ich temat zajął stanowisko.
Ty natomiast przedstawiasz to w ten sposób, że taki program MEN jest już opracowany, albo przynajmniej jego projekt i został przedstawiony publicznie.

Dla Polski, w której dzieci wychowywane są przez dwóch pedarastów?

Konkrety, Basso, konkrety.
Znasz w Polsce taki przypadek?

Czy ty na pewno wiesz, za co walczył twój dziadek?

Czy nie sądzisz, że poprzez tego typu wycieczki osobiste sprowadzasz dyskusję do poziomu zwykłej pyskówki?

[iluka]

koma, malgala, vuem, podał wreszcie Basso link do tego projektu MEN-owskiego? Coś go nie mogę wypatrzyć.

[koma]

Żadna z nich wyraźnie nie mówi, że Men z takimi propozycjami wystąpił.
Nie mówi nawet czy i jakie na ich temat zajął stanowisko.
Ty natomiast przedstawiasz to w ten sposób, że taki program MEN jest już opracowany, albo przynajmniej jego projekt i został przedstawiony publicznie.

Basso, o to chodzi - mówilam już.

Wyżej zadałam ci pytanie - odpowiesz?

[koma]

Współorganizował konferencję czy nie?

No i co z tego?
Jeżeli ty zorganizujesz szkolenie o agresji wśród uczniów, to znaczy, że promujesz agresję?

[koma]

A jakie treści (z raportu WHO) były lansowane na konferencji?

WHO sporządziło również raport, z którego wynika, że co trzecia kobieta jest maltretowana w rodzinie.
Czy wg ciebie WHO lansowało bicie kobiet przez mężów?

[koma]

A porównałaś zapisy w obu raportach?

Mnie nie interesuje raport - mnie interesuje, skąd wiesz, że polskie MEN ma zamiar wprowadzić zmiany programowe.
Proszę po raz 4 o stanowisko ministerstwa, które zostało oprotestowane!

[iluka]

Mnie nie interesuje raport - mnie interesuje, skąd wiesz, że polskie MEN ma zamiar wprowadzić zmiany programowe.
Proszę po raz 4 o stanowisko ministerstwa, które zostało oprotestowane!

I ja też proszę. Myślałam, że to już było udostępnione nam przez wtajemniczonego Basso. Można się pogubić w tej liczbie postów w sprawie stanowiska, którego wciąż nasz szanowny adwersarz nie chce podlinkować, że już o całkowitym kopiuj-wklej nie wspomnę

[koma]

Z "Głosu Nauczyciela":
MEN nie planuje wprowadzenie lekcji seksu dla czterolatków! Polscy uczniowie mają możliwość uczestniczenia w wychowaniu seksualnym prowadzonym w ramach przedmiotu wychowanie do życia w rodzinie począwszy od klasy V szkoły podstawowej, czyli w wieku 11 lat. Ministerstwo Edukacji Narodowej nie przewiduje zmian w tym zakresie - takie oświadczenie opublikowało dziś resort Krystyny Szumilas w odpowiedzi na z publikację w "Rzeczpospolitej".



Gazeta opisała jedną z konferencji, jaką zorganizowała wraz z Polską Akademią Nauk agenda ONZ ds. rozwoju oraz polskie biuro Światowej Organizacji Zdrowia. Przedstawiono tam raport WHO, z którego ma wynikać, że "rozwój seksualności rozpoczyna się w momencie urodzenia", a to znaczy, że edukację należy rozpocząć przed czwartym rokiem życia. Choć biorąca udział w konferencji wiceminister edukacji Joanna Berdzik zaprzeczyła, by takie treści miały wejść do polskich szkół, to jednak "Rzeczpospolita" zarzuciła ministerstwu chęć popularyzacji raportu.



Ministerstwo opisało natomiast w komunikacie procedurę uczestnictwa uczniów w wychowaniu do życia w rodzinie. "Uczestnictwo w zajęciach Wychowania do życia w rodzinie zależy od indywidualnych decyzji -rodzice lub pełnoletni uczeń, mają prawo do rezygnacji z udziału w zajęciach składając pisemny wniosek dyrektorowi szkoły. Szczegółowe treści zajęć z wychowania do życia w rodzinie są efektem porozumienia między nauczycielem prowadzącym zajęcia a rodzicami. Nauczyciel wraz z wychowawcą klasy organizuje spotkanie informacyjne z rodzicami uczniów niepełnoletnich oraz z uczniami pełnoletnimi, podczas którego przedstawia program nauczania, podręcznik szkolny oraz inne stosowane środki dydaktyczne" - czytamy w stanowisku.



Według MEN, "Biuro Regionalne Światowej Organizacji Zdrowia dla Europy opracowało standardy dla wszystkich krajów europejskich, zawierające informacje na temat prowadzenie edukacji dostosowanej do wieku, kształtującej właściwe postawy i umiejętności. Standardy obejmują m.in. umiejętności stawiania granic i ochrony przed informacjami dostępnymi w mediach oraz presji rówieśniczej w tym zakresie (tj. podejmowania kontaktów seksualnych). Autorzy raportu wskazują, że informowanie o seksualności ma na celu kształtowania postaw akceptacji, szacunku dla samego siebie i do innych, odpowiedzialności za swoje zdrowie i zdrowie innych, oraz prawa decydowania o własnym ciele, w tym także stawiania granic".



Ministerstwo przypomniało ponadto, że "w związku z tym, że seksualność człowieka rozwija się przez cały czas, standard zakłada, że pewne treści w tym zakresie powinny być przekazywane od najmłodszych lat (przede wszystkim przez rodziców)".

[koma]

Basso nie pofatyguje się, aby sprawdzić, jaka jest prawda, bo on bezkrytycznie wierzy swojej "niezależnej".

Niezależna od prawdy - zależna od celu - manipulacji, na zasadzie "Głupi naród wszystko łyknie, a Tuskowi się dostanie".

A że nieprawda?
Nic to! Dokopaliśmy przeciwnikowi, to się liczy.