Basso profondo pisze:Mnie to wystarczy, żeby zawołać: Mociumpanie, z nami zgoda?
Ja od zawsze zgadzam się z faktem, że moje poglądy nie muszą byc podzielane przez moich rozmówców. Stąd nikt, kto prezentuje opinie odmienne nie staje się moim wrogiem.
ALE NIGDY NIE GODZĘ SIĘ NA AGRESJĘ I WALKĘ. NIE SZUKAJ WE MNIE ALIANTA DO SWEJ BARYKADY.
Mnie nie interesuje walka, a raczej rozmowa, na odpowiednim poziomie, nie na poziomie tabloidowych pyskówek. Bo to uwłacza mej godności.
Inaczej pewnie nie byłbym na tym forum... a i zapewne nie mógłbym wykonywać tego zawodu z czystym sumieniem.