Podział na edukacjie jest wprowadzany od kilku lat od kuchni. Choćby wymuszanie ile ma być plastyk i muzyk itp w tygodniu.
Niech się cieszy ten kto nie ma dziennika elektronicznego.
My prowadzimy od roku firmy V...
Po roku mordęgi z modułem 1-3 przeszłyśmy na przedmioty, bo jest to o niebo wygodniejsze dla nas.
Dlaczego?
1. Aby zliczyć edukacje trzeba było tygodniami otwierać tabelę z edukacjami i zliczać (trafiało na koniec roku) a koleżanki ze starszych klas miały podliczone przez program ile godz. ich przedmiotu odbyło się z ich przedmiotu
2. Wystawiając ocenę (u nas punkty) rodzic widział tylko że z e. wczes i trzeba było do każdego dziecka w notatkach do każdej oceny kopiować za co jest - w innym wypadku uważam że całe idea dziennika elektronicznego dla rodziców 1-3 mało przydatna. Z podziałem na przedmioty - edukacje wszystko elegancko widać
3. Starsi drukują karteczki na wywiadówkę a my pracowicie przepisywałyśmy punkty ekran kartka, teraz i my sobie wydrukujemy.
Nie tylko dzienniki papierowe są od czapy, elektroniczne marnie przewidują istnienie klas 1-3.
A komputer ma usprawniać pracę a nam utrudniał.
Fakt, że u nas edukacje prowadzi jedna nauczycielka i realizuje w klasie faktycznie zintegrowaną, jedynie w dzienniki dopasowuje składowe tematu do poszczególnych edukacji.